piątek, 26 października 2012

( W Roku Wiary dobrze na nowo odnowić świadomość liturgiczną, pragnę w częściach umieścić tekst "Zaczerpnąć ze Źródła - Sakrament i Ikona". który pisałem kilka lat temu, być może będzie dobrym przypomnieniem ważnych treści, i pozwoli głębiej z większą swiadomością przeżywać wydarzenie Eucharystii jako rzeczywistne a zarazem intymne spotkanie z Bogiem)

 
 
Spotkali się przy studni Bóg i Samarytanka, Źródło i człowiek, to wydarzenie wypisało coś niezwykłego w historii ludzkich pragnień,odniesień. To powrót do rajskiej sytuacji gdzie człowiek i Stwórca„przechadzali się” po ogrodzie, prowadzili dialog, jak ten który po wielu wiekach podejmie Chrystus z ową nieznana z imienia kobietą. Pojawiły się ponadczasowe pytania gdzie należy czcić Boga, czy na tej górze a może na innej, jaki kult będzie stosowny do Misterium które próbuje ogarnąć znany wielu ewangeliczny zapis. W mojej osobistej refleksji pragnę przybliżyć moment spotkania, który streszcza się i wypełnia w Nim- Przedwiecznym i nieustannie przemawiającym do człowieka, Wcielonym Logosie. Tylko lepsze zrozumienie tajemnicy chrześcijańskiego spotkania jakim jest Sakrament pisany z wielkiej litery oraz Ikona, pozwolązrozumieć ukrytą tęsknotę chrześcijaństwa podobną do tej którą nosiła w sobie owa niewiasta z Samarii. My już doświadczamy czym jest studnia...Źródło...i kto może pić z niej. W pogłębieniu tej świadomości pozwoli nam na nowo pogłębićrzeczywistość jaką jest sakrament obecności Boga wyrażony w języku jakim jest Liturgia. Obok liturgicznego źródła spojrzymy na obraz –Ikonę, która jest sakramentalną sztukąwizualizacji Misterium, jak również uchwyceniem tego, co ekspresja liturgii nie jest wstanie wyrazić w języku gestów i znaków. Spojrzymy na ekspresję formy, głębię wyrazu i siłę jaką niosą kolory. Może potrzebujemy dzisiaj pochylić sięnad tymi dwiema rzeczywistościami doświadczenia „Sacrum”, Bożego Oblicza obecnego w Liturgii i Ikonie. Potrzebujemy zabiegani w codzienności nowegoświeżego spojrzenia na piękno, które się objawia w sztuce jaką jest przeżycie, język ciała, symboli, wpisany w święte czynności w których to, wyrazi się „piękno które będzie zdolne zbawić świat”(F.Dostojewski „Bracia Karamazow”).Trzeba jak Chrystus usiąść przy studni, źródle Jakuba, aby w zmęczeniu i skwarze zmęczonego człowieczeństwa odkryć nową jakość istnienia, aby zaczerpnąćze studni, tak aby łaknąć i pragnąć sercem i całym swoim jestestwem. Aby powiedzieć jak Pan „daj mi pić” trzeba najpierw odnaleźć studnię, oazęrozkwitającą jak rajski ogród, spulchniony strumieniem źródła, tworzącym miejsce posilenia i wytchnienia. Kiedy wspólnie dotrzemy do studni, przedzierając się przez drogę języka liturgii, mistagogii i ikonograficznej wizji apofatycznej Boga miłośnika człowieka, wtedy zanurzymy nasze czerpaki i napijemy się z wody wytryskającej z boku Baranka, rodzącej Kościół-Oblubienicę i nowego Adama. To będzie wtedy wydarzenie spotkania, zaspokojenia, uciszenia tego co, rozkrzyczane w nas, uzdrowienia tego potrzaskane, obmycia tego co grzeszne. Będzie to napełnienie duszy DuchemŚwiętym „Każdy kto pije tę wodę znów będzie pragnął. Kto zaś będzie pił wodę,która Ja mu dam, nie będzie pragnął na wieki, lecz woda którą Ja mu dam, stanie się w nim źródłem wody wytryskującej ku życiu wiecznemu”(J4,13-14). Zrozumienie liturgii jako nurtu w którym zanurzamy się na nowo w rytmie życia Bożego, sprawi iż będziemy potrafili widzieć pełniej i dalej ku wydarzeniom które Bóg ma dla nas w swoim odwiecznym planie miłości, gdzie zgromadzi nas na górze, Niebiańskim Jeruzalem na Liturgii Piękna, abyśmy mogli z otwartymi oczyma podziwiać Jego wielkość i Chwałę, kiedy przeniknięci przez energie Źródła zostaniemy porwani z nurtem który wszystko nam wyjaśni. Gdzie „...prawdziwi czciciele Jego będą oddawać cześć Ojcu w Duchu i prawdzie, a takich to czcicieli chce mieć Ojciec. Bóg jest Duchem; potrzeba wiec by czciciele Jego oddawali Mu cześć w Duchu i prawdzie”(J4,23). Nasza świadomość w przeżyciu Misterium będzie większa kiedy zechcemy podjąć trud pochylenia siętymi zagadnieniami. „Sakrament i ikona” nie stanowi jakiegoś naukowego i odkrywczego rozwinięcia tych wymiarów, ale jest to osobista refleksja autora który kocha Liturgię i Ikonę, i pragnie aby te mistyczne drogi stały siębliskimi dla innych. Praca nie będzie miała jakiegoś szczególnego rysu naukowości, cytaty które będę przytaczałbędą miały na celu przybliżyć tradycję Kościoła, a jednocześnie uczynićrefleksję bardziej zachęcającą do otwarcia na myśl pokoleń które, czuły i były przeniknięte tym samym żarem, obecności Boga– Człowieka pośród swego ludu, tego samego żyjącego i przemawiającego do nas dziś jak kiedyś do Samarytanki łaknącej i pragnącej Źródła.

I Wędrówka we wspólnocie- Misterium Zgromadzenia.

Wędrowanie w nurcie liturgii rozpoczynamy od wydarzenia jakim jest dla chrześcijan Eucharystia. Rozpoczynamy podróż do „Samarii” gdzie znajduje się studnia, od wspólnoty jaką jest Kościół, Święte Zgromadzenie, Lud wybrany Nowego Przymierza w którym Słowo zapragnęło pozostać. Musimy na samym początku mocno sobie uświadomić iż, bez zrozumienia wspólnoty nie pojmiemy tego wszystkiego co, przez wieki nazwano tajemnicą. Kościół jako tajemnica ukryta w Nim, i w pełni zrozumiałą tylko w Nim, Ciało Chrystusa, ognisko miłości, w której człowiek doświadcza spotkania i niejako powraca nieustannie do „łona Matki” w którym ogniskuje się ciepło i bezpieczeństwo. To żywy organizm składający się z wielu członków. A może nawet mozaika, wielobarwnych pięknych mniej lub bardziej oszlifowanych kamieni, z których ma powstawać „studnia” dla Źródła. Święty Paweł Apostoł powie „Gdy schodzicie się jako Kościół...”(1Kor 11,18), te słowa nie odnosi do jakiejśinstytucji, świątyni, lecz do natury i celu zgromadzenia, do wspólnoty wybranych w jednym Duchu. Schodzić się razem w Kościół w rozumieniu pierwszych wspólnot chrześcijan oznaczało, spotkanie z Oblubieńcem, wydarzenie które przekracza czas i miejsce, stanowiące urzeczywistnienie się Misterium- Kościoła. „Jest to zgromadzenie eucharystyczne, podczas którego jako jego uwieńczenie dokonuje się „Wieczerza Pańska” eucharystyczne „łamanie chleba”. „Każda celebracja, będąc udziałem w odwiecznej liturgii, ukazuje i urzeczywistnia powszechność Kościoła...Jak każdy wierny który, mając udział w Ciele i Krwi Pańskiej, ma udział nie w części Chrystusa, ale w całym Chrystusie, tak celebracja w konkretnym Kościele lokalnym nie rozczłonkowuje liturgii niebieskiej, ale w niej w sposób pełny uczestniczy. Celebracja zatem jest nie tylko momentem , ale także miejscem , w którym liturgia sprawia, że Kościół żyje w całym swym misterium. Wszystkie Kościoły lokalne ukazują,urzeczywistniają i przekazują swoją jedność w powszechności właśnie przez to,że uczestniczą w tej samej jedynej odwiecznej liturgii.”(J.Corbon „Liturgiaźródło wody życia”). Tak jak zostało powiedziane Liturgia, to słowo będzie powracać nieustannie jak powiew wiatru, stanowi wydarzenie, spotkanie...w którym Mistrz pragnie zgromadzić wokół swojej osoby i w sobie, wszystkich którzy „łakną i pragną” skosztować jak On jest dobry. Jednocześnie podobnie jak w dialogu z samarytańska kobietą pragnie zgromadzić w kulcie wszystkich w jedno, zanurzyć w źródle które wytryskuje z Jego wnętrza. Gromadzi w jedno „rozproszone dzieci Boże”(J 11,52), jako jedność wspólnoty Ludu Nowego i wiecznego Przymierza, zebranego przez Chrystusa i w Chrystusie. Stąd powinna nam towarzyszyć nieustanna świadomość iż przeżywanie celebracji, modlitwy jest urzeczywistnieniem Ludu wybranego i mającego byćprzemienionym i przebóstwionym przez Pana. Oto tajemnica Kościoła, zjednoczenia co ludzkie i Boskie, tego co kruche jak naczynie gliniane i tego święte otulonełaską Trójcy Przenajświętszej. Może dlatego tak bliską chrześcijanom Wschodu jest obecność ikonostasu, bramy z rzędami ikon, który pokazuje przeżycie świątyni jako „nieba na ziemi” epifanii która uobecnia się w metafizycznych formach ilustrujących tajemnice Odkupienia i Zbawienia. To zapewne wcielenie jedności pomiędzy ziemianami a całym światem niebiańskim, manifestującym wieczne „teraz” jako wizja nowego i przebóstwionego stworzenia. Właśnie tak wyraża się pragnienie inności i świętości, tęsknoty za Rajem, źródłem i studnią z której można czerpać w obfitości wodę wesela. Wreszcie zejście w Kościół wskazuje na obraz Ciała Chrystusowego, który w pełni się realizuje w dramaturgii i szczycie jaką jest eucharystyczna obecnośćChrystusa. Jak wyraża to Boska Liturgia przypisywana autorstwu świętego Jana Chryzostoma. „Albowiem Tyś jest Bóg miłościwy i miłujący człowieka, przeto chwałę Ci oddajemy, Ojcu i Synu i Świętemu Duchowi, teraz i zawsze i na wieki wieków.” W ten sposób widać jedność Kościoła umocniona w Komunii miłości jakąjest Trójca Osób Boskich. W sakramencie który się uobecnia przebywa sam Chrystus, podobnie jak Kościół który gromadzi się w jedno i staje się Jego Ciałem. „To Chrystus ,stojąc na czele zgromadzenia, ujawnia poprzez siebie jedność Kościoła, jedność ze Sobą wszystkich jego członków. W ten sposób w jedności celebransa i zgromadzenia, zostaje ujawniona Bogoczłowiecza jednośćKościoła w Chrystusie i z Chrystusem.”(A. Schmemann „Eucharystia. Misterium Królestwa). Wielu z nas współcześnie żyjących zapyta się czy dziś jesteśmy zdolni doświadczać tego samego entuzjazmu spotkania, blasku Zmartwychwstałego Pana, który towarzyszył pierwszym wyznawcom? Czy możemy doświadczyć tak namacalnie Pana, który jest blisko słysząc Jego słowa wypowiadane, dotykając Jego szat i spoglądając w oczy pełne miłości i zrozumienia, Czy jest to możliwe, aby to co, było doświadczeniem nielicznych stało się również naszym udziałem? Kiedy podejmujemy próbę odpowiedzi na to pytanie, jesteśmy trochę zakłopotani i zaskoczeni jak owa niewiasta, która wybrała się do studni aby zaczerpnąć wodę. Nie spodziewała się zapewne iż spotka ją takie wyróżnienie, Pan będzie z nią prowadził dialog, stanie fizycznie obecny i przemówi jak nikt do tej pory. Musimy się zatopić w tym wydarzeniu, Kościele...Sakramencie wyrażonym w liturgii i Ikonie. Głęboką podpowiedzią stają się dla nas słowaświętego Leona Wielkiego Papieża, charyzmatycznego myśliciela i wrażliwego na liturgię Ojca Kościoła. Mówi on następująco: „Wszystko to, co było widoczne w Chrystusie, przeszło do sakramentów Kościoła" („Mowy”LXXIV.2). Słowa te trafnie oddają sens wydarzenia jakim jest Eucharystia i jaką wartość stanowiłdla pokoleń pierwszych chrześcijan. Jest trafna odpowiedź na nasze bolączki duchowe, widzieć...spotkać...doświadczyć Pana, to znaczy umieć ukształtować w sobie percepcje widzenia tego, co misteryjne w Sakramencie. Umieć Go poznać połamaniu chleba w Sakramencie Ciała i Krwi Najświętszej. Sakrament to Chrystus, który przemawia, pociesza, podnosi na duchu, wskrzesza i uzdrawia, a wszystko to dokonuje się przez język liturgii, ryt i słowo, materię i Ducha który ją ożywia. Kiedy czytamy w zgromadzeniu Ewangelię Chrystus przemawia przez usta diakona czy prezbitera, staje pośród ludu i mówi to Jestem Ja „Bóg z wami”. Kiedy Duchświęty zostaje wezwany nad darami złożonymi na ołtarzu, i kiedy zaczynająbrzmieć słowa anamnezy: „...to jest Ciało Moje (...) Pijcie z niego wszyscy, to jest Krew Moja” sprawia iż Chrystus jest obecny pośród nas „Bóg z nami”, nie symbol ale żywy i prawdziwy Ten którego widziały oczy Apostołów, przepowiadały usta Proroków, Ten którego zrodziła Święta Dziewica, którego opiewająnieustannym pieniem Aniołowie i Archaniołowie. „Ujrzeliśmy światłość prawdziwą, przyjęliśmy Ducha Niebieskiego, odzyskaliśmy wiarę prawdziwą i kłaniamy sięTrójcy nierozdzielnej, Ta bowiem nas zbawiła”.(Liturgia Chryzostoma). Tę myśl o ponad ziemskim zachwycie oddaje tekst uwielbienia tej samej Boskie Liturgii, hymn zwany „pieśnią Cherubinów”, który to wykonuje się w czasie uroczystego przeniesienia darów ze stołu ofiarnego na ołtarz, po to aby zostały przemienione. „Odzwierciedlamy Cherubinów w misterium i Trójcy stwarzającejżycie śpiewamy hymn: Trzykroć Święty! Odrzućmy teraz wszystkie troski tej ziemi, aby przyjąć Króla wszechświata, niewidzialnie noszonemu przez zastępy aniołów. Alleluja, Alleluja, Alleluja.” Wtedy i my sami włączmy się w wielki zachwyt kosmosu, aby móc wykrzyczeć, i tryskaćradością wychwalając Boga słowami Alleluja, sławiąc i nucąc Mu pieśń wesela, rozbrzmiewając całym bogactwem wnętrza. Aby włączyć się w śpiew błogosławionych przyjaciół Oblubieńca. „Chce Cię wywyższać, Boże mój, Królu, i błogosławić imięTwe na zawsze i na wieki. Każdego dnia będę Ciebie błogosławił i na wieki wysławiał Twe imię...”(Ps145,2).W Eucharystii- Sakramencie Źródła znajdujemy Pana, Który nas miłuje, czeka na nas i chce się nam objawiać. Nawet wtedy kiedy przychodzimy na liturgię i jesteśmy zmęczeni, przybici troskami i różnym niepokojami, On jest pośród nas i w nas. Kiedy nic nie czujemy, tak jakby nic nie miało sensu i pustka przygniatała i przeszywała całe nasze jestestwo Chrystus Jest i będzie żyjący na „wieki wieków”. Pragnę powrócićjeszcze do zagadnienia wspólnoty jako wyjścia ku Misterium. Czasami tak jest że nasz egoizm, grzech, brak potrzeby innych stojących wokół nas, sprawia iżczujemy się dobrze sami, tylko do pewnego czasu. Później potrzebujemy wspólnoty, ludzkich odniesień, swoistego rytmu życia, który wytwarza odpowiedni i harmonijny klimat modlitwy liturgicznej. Liturgia ma sens we wspólnocie i przez wspólnotę. Słowo gr. „liturgia” oznacza dzieło ludu. Jeżeli modlitwa liturgiczna wynika z potrzeby chwili, jakiegoś uniesienia, tak modlitwa liturgiczna wynika zawsze z całości doświadczenia wspólnoty, dotknięcia prawdy, iż stojący obok mnie brat i siostra jest dziełem Boga i w nim , oraz przez  Niego dokonuje się wielka rzeka uwielbienia, dziękczynienia. Życie staje się wielką doksologią w której przez usta wielu, wyśpiewuje się pieśń miłą Panu. Liturgia uczy między ludzkich odniesień, świadomości Mistycznego Ciała, w którym się wyraża praktyczna i otwarta miłość bliźniego, aby kochać innych miłością zaczerpniętą ze Źródła. Jak powie niezwykle trafnie wschodni teolog Evdokimov: „W tym zjednoczeniu człowiek odświeżony i odnowiony przez ten pełen miłości dynamizm, odnajduje swoją własną prawdę i prawdziwą istotę rzeczy. Samotność zostaje przełamana i nawet natura, pogrążona w oczekiwaniu na swoje uwolnienie, rozkwita w kosmicznej liturgii: Drzewa, zioła, ptaki, ziemia, morze, powietrze,światło, wszystko to mi mówiło, że istnieje dla człowieka, że chce świadczyćdla człowieka o Bożej miłości, wszystko modliło się, wszystko śpiewał chwałęBogu”(P. Evdokimov „Prawosławie”s.256). W celebracji chrześcijańskiej wszystko nie ma „ja” jest „wy” wspólnota- Kościół zrodzony z boku przebitego na drzewie Krzyż Baranka, i umocnionego w mocy Pięćdziesiątnicy Ducha Świętego. Kościółzgromadzony na świętych czynnościach jest mistagogiczny i misteryjny, nie jest kolektywem, zbiorowiskiem przygodnych osób, ale komunią miłości, dzięki łasce sakramentalnego Źródła. We wspólnocie łakniemy i pragniemy obdarowywać się „Tajemnicami”, chcemy je manifestować światu, jak Samarytanka która spotykając Pana pobiegła do swoich aby im wykrzyczeć jak wielkie rzeczy On sprawił w jej życiu.