czwartek, 28 sierpnia 2014






Jezus powiedział do swoich uczniów:” Czuwajcie, bo nie wiecie, w którym dniu Pan wasz przyjdzie…”(Mt 24,42-51).


 Chrześcijaństwo od początku żyło prawdą o powtórnym przyjściu Chrystusa na końcu czasów. Wiara Kościoła w tajemnicę Chrystusa nie kończy się wyznaniem wiary w Jego zmartwychwstanie i wniebowstąpienie. W ślad za świadectwem przesłania Nowego Testamentu o przyjściu Syna Człowieczego (Mt 10,23; 16,27; 19,28; 24,30; Łk 18,8), w symbolu wiary sformułowanym w Credo nicejsko-konstantynopolitańskim wyznajemy, że Jezus Chrystus powtórnie przyjdzie w chwale sądzić żywych i umarłych, a królestwu Jego nie będzie końca. Już temu wyznaniu towarzyszy postawa oczekiwania: I oczekuję wskrzeszenia umarłych i życia wiecznego w przyszłym świecie.  To wyznanie nie koncentruje się na wydarzeniu z przeszłości, ale zwraca się ku przyszłości z nadzieją na Jego powtórne przyjście. Kiedy zacznie się jednak nowe życie wszystko musi przeminąć, wyrażają to słowa Apostoła Pawła: to, co dawne przeminęło, a nastało nowe (2Kor 5,17). Początek czasu Paruzji to jednocześnie koniec świata, który to zmieni sposób swego bytowania. Wszystko będzie żyło w pulsującym napięciu na Jego przyjście, i całe stworzeni będzie wołało w euforii oczekiwania: Marana tha- przyjdź Panie szybko i nie zwlekaj.

 Wyrażają to głębokie choć niepozbawione lęku teksty z pierwszych wieków chrześcijaństwa, które to jednocześnie staną się niezwykle inspirujące dla średniowiecznej sztuki przedstawiającej scenę Sądu Ostatecznego. Wyraża to jeden z najstarszych tekstów patrystycznych o tytule Didache: Czuwajcie nad waszym życiem! Niechaj pochodnie wasze nie gasną, nie rozluźniajcie pasów na biodrach waszych, lecz bądźcie gotowi, nie znacie bowiem godziny, w której Pan nasz przyjdzie. (A kiedy przyjdzie Pan) wtedy ukażą się znaki prawdy: najpierw znak niebios otwartych, potem znak dźwięku trąby i jako trzeci znak zmartwychwstanie umarłych. Nie wszystkich wprawdzie jak powiedziano: Przyjdzie Pan, a z Nim wszyscy świeci. Wówczas to ujrzy świat Pana przychodzącego na obłokach niebieskich. Mówi o tym również mądrość Biblii, opowiadając o tym dniu jako „dniu Pana”- którego nadejście stanowią symboliczne obrazy powszechnej zagłady świata i przebudzenia żywiołów. Pisma natchnione opowiadają że koniec wszystkiego nastąpi nieoczekiwanie jako wydarzenie które będzie wyrywać się poza granice czasu. Transcendentne w stosunku do historii wydarzenie końca kryje w sobie podobieństwo do nieoczekiwanej śmierci, dlatego w nauczaniu o przyszłych losach świata Jezus zachęcał do czujności i gotowości: Jak bowiem błyskawica pojawi się na wschodzie i zajaśnieje na zachodzie, tak będzie z przyjściem Syna Człowieczego. Czuwajcie więc, bo nie wiecie, którego dnia wasz Pan przyjdzie (…) Dlatego i wy bądźcie gotowi, gdyż Syn Człowieczy przyjdzie o godzinie, której się nie spodziewacie (Mt 24,27.42.44). Koniec jest blisko, już u drzwi (w.33). Tylko tyle, i aż tyle nam powiedziano. Tajemnica końca czasów pozostaje ciągle sferą w przestrzeni wiary i nadziei. Podejmując egzegezę tekstów ewangelicznych, możemy często spotkać z właściwym dla nauczania Chrystusa językiem antropomorficznym który to często oznajamia w sposób następujący o dniu który nastanie jako wydarzenie przesłonięte tajemnicą  ten dzień i godzina  które nie są znane nawet takim bytom jak aniołowie, ani nawet Synowi który w stanie ziemskiego ogołocenia, lecz jedynie Bogu Ojcu (por. Mt 24,36; Mk 13,32). Dopiero księga Apokalipsy objaśni że, ta sytuacja się zmieni dopiero po wejściu Chrystusa do Nieba, wtedy w pełni stanie się Panem i Interpretatorem dziejów świata. Jako chwalebny będzie uczestniczył w przeobrażającej świat mocy swego Ojca. Ewangelie opisują przyjście Chrystusa w kategoriach apokaliptycznych nieszczęść i dziwnych poza racjonalnych zjawisk kosmicznych. Ta cała dramaturgia chwili stanowi aktualizacje tych słów Pisma które przekraczają ludzką percepcję, wyobraźnie i sposób pojmowania owych niesamowitych obrazów, rozpoczynających nowy eon. Potem nastanie koniec, gdy przekaże królestwo Bogu i Ojcu, gdy pokona wszelką zwierzchność, władzę i moc. Trzeba bowiem, aby On królował, dopóki nie położy wszystkich wrogów pod swoje stopy. (1Kor 15,24-25). Apokalipsa najczęściej określa Pana jako Tego, który jest i który był, i który przychodzi (Ap 1,4;  4,8). Jezus zostaje nazwany Pierwszym i Ostatnim (1,17), Alfą i Omegą, Początkiem i Końcem (22,12), te wszystkie imiona stanowią przymioty Wszechmocnego Boga. A całe stworzenie czeka na swojego Oblubieńca, na ostateczne wyzwolenie ze zła i śmierci.  

Najbardziej rozpoznawalnym znakiem Paruzji  będzie powszechna i widzialna dla każdego człowieka, epifania Chrystusa Boga-człowieka w majestacie chwały.  
Ta chwała będzie Go otaczać i będzie stanowiła znamię Jego boskości i manifestację władzy nad światem, to będzie eksplozja światła tak jak się to dokonało kiedy Chrystus przemienił się wobec uczniów na górze Tabor, lub światło które wytrysnęło z pustego grobu, jako iluminacja życia w noc zmartwychwstania. Pisze o tym Orygenes jeden z najstarszych Ojców Kościoła: Cały Kościół wierzy, że na pewno nastąpi powtórne i chwalebne przyjście Chrystusa.”Syn Boży, który wzięty został w chwale”(1Tm 3,16), w chwale tu powróci w swej postaci i piękności (Iż 53,2), tak że Jego ciało będzie, jakim było wtedy, gdy się przemienił na górze wobec trzech uczniów, którzy z Nim na nią wstąpili. Przyjdzie jednak, by ukazać się już nie trzem ani kilku innym, lecz wszystkim narodom przed Nim zgromadzonym. Wtedy zasiądzie na tronie chwały swojej i oddzieli złych od dobrych. Wtedy na imię Jezusa będzie się zginać każde kolano w niebiosach i na ziemi i pod ziemią i każdy język wyzna, że Jezus Chrystus jest Panem ku chwale Boga Ojca (Flp 2,9-11). Przyjdzie On na obłokach nieba, otoczony aniołami (Mt 24,30), wszyscy ludzie Go rozpoznają, nikt się nie schowa przed chwilą Jego przyjścia. Paruzja sprawi, że piorunujące przyjście Chrystusa w chwale będzie oczywiste dla wszystkich. Paruzja będzie jednak widoczna nie w historii, lecz ponad historią, co zakłada przyjście innego eonu: wszyscy będziemy przemienieni (1Kor 15,51)- Potem my, którzy pozostaniemy przy życiu, razem z nimi porwani będziemy  w obłokach w powietrze na spotkanie Pana (1Tes 4,17). Według św. Pawła zasiane ziarno ma energię, której Bóg da nowe życie. Jeżeli jest ciało cielesne, to jest także ciało duchowe, które jest nieśmiertelne i podobne niebu. Wszyscy wyjdą na wezwanie głosu. Teksty eschatologiczne charakteryzują się symboliczną gęstością, która niweczy każdą pokusę upraszczania, a zwłaszcza każdy sens dosłowny. Bezsilne słowa ustępują miejsca obrazom wymiaru transcendentnego wobec świata. Dokładny sens całkowicie nam umyka i zachęca nas do tego, by czcić w milczeniu rzeczywistość, o której zostało powiedziane: Czego oko nie widziało i ucho nie słyszało i co do serca ludzkiego nie wstąpiło, to przygotował Bóg tym, którzy Go miłują (1Kor 2,9).