niedziela, 12 października 2025

 

Wy natomiast miłujcie waszych nieprzyjaciół, czyńcie dobrze i pożyczajcie, niczego się za to nie spodziewając. A wasza nagroda będzie wielka, i będziecie synami Najwyższego; ponieważ On jest dobry dla niewdzięcznych i złych. Bądźcie miłosierni, jak Ojciec wasz jest miłosierny (Łk 6,31-36).

Myślę, że zakulisowo każdy ma w swoim życiu jakiś wrogów- zewnętrznych lub wewnętrznych- którzy na peryferiach naszej niewidoczności w sposób ukradkowy o nas źle pomyśleli, wyrazili jakąś krzywdzącą opinię, hejtowali, złorzeczyli, a może przyłożyli rękę do jakiegoś naszego niepowodzenia, cierpienia w życiu osobistym lub zawodowym. „Zaciśnięta dłoń jest śmiercią”(L. Bloy). Nasz świat zużyty i zmęczony jest naznaczony mechanizmami ludzkiego cynizmu, wyrachowania, zazdrosnego uprzykrzenia komuś życia tylko dlatego, że  ten drugi ma więcej powodów do zadowolenia niż ci, którym się coś nie udało i próbują swoją winę za niepowodzenie scedować na innych. „Człowiek jest zamknięty w samym sobie i wszystko widzi przez siebie i w odniesieniu do siebie samego. Człowiek jest oszalały na punkcie samego siebie, na punkcie swojego „ja”. Wszyscy jesteśmy grzeszni przez egocentryzm”- pisał M. Bierdiajew. Wrogość to jednostka chorobowa- zakrzep serca, niepotrafiącego kochać, rozpadającego się przy pierwszym potencjalnym odruchu bycia naprzeciw bliźniego. To jakiś rodzaj kalectwa i duchowej niepełnosprawności. Kilka mrocznych myśli i wyszeptanych słów, może zmienić wszystko.- nakreślić kontury piekła „drwiny szydzącej ze wszystkich.” Paskudnie upodlić i zranić to perfidna strategia nieprzyjaciół. Tylko bezinteresowna miłość i przebaczenie, przynosi moc zmartwychwstania. „Miłość jest prawem ludzkiego serca, prawem każdej moralnej, rozumnej istoty- pisał Cyryl Pawłow- Prawo to jednoczy wszystko, co żyje, wszystkie stworzenia w jedną integralną harmonię. A jeśli ludzkość nie podporządkuje się temu prawu, to skazuje się na cierpienie, błąd i śmierć.” Biegnący tłum ludzi będących analfabetami miłości; kapryśnych istot w pośpiechu depczących wartości w imię których egzystencja może być przestrzenią zadomowienia, międzyludzkiego szacunku i współodpowiedzialności za siebie. Trzeba odważyć się na przebaczającą miłość. „Pokochać wroga- to najlepszy sposób, żeby uczynić go przyjacielem”(J. Tołmaczew). W tym świecie przepastnego egoizmu, podglądactwa i zazdrości rozlewanej różnymi kanałami, Chrystus pokazuje swoje przebite dłonie, aby przez nie rozlała się dobroć, łagodność i miłosierdzie na zasklepione i przeszyte chłodem ludzkie dusze. Na początek tej wielkiej szkoły miłości, zasadne jest modlitewne westchnienie: Panie, Boże nasz, którego… miłosierdzie jest bez granic i miłość ku ludziom niewypowiedziana… Przemień nas w siebie.