środa, 10 grudnia 2025

 

Przeszedłem na przestrzał ulicą miasta. W witrynach się błyszczą świąteczne dekoracje, migotają lampki i reklamy nęcące promocjami klientów poszukujących interesujących prezentów na święta. „I wszelkie rozświetlenia otwierają tylko nowe otchłanie”- jak ulał pasuje do moich spostrzeżeń myśl Heideggera. Uwiera mnie ta komercja nastawiona na zysk- paskudnie uderzająca w strunę czekających zaspokojenia pragnień i ukonkretnienia ich w posiadaniu rzeczy- dzięki którym ten czas ma być bardziej magiczny (nie cierpię tego słowa) i rzekomo szczęśliwy. Fluktacja nastrojów, obca duchowemu przesłaniu płynącemu z Betlejem. „Miasta, jak sny, zbudowane z pragnień i lęków”- pisał słuszne i do bólu przenikliwie Calvino. Zniekształcone i zabrudzone widzenie rzeczywistości w którym sprawy naprawdę ważne, zostają zastąpione drobiazgami które poza tandetnym poczuciem chwilowego zadowolenia, nic do życia nie wnoszą. Uległość zahipnotyzowanym oczom które pragną, a te pragnienia dosięgają dna portfela lub wybrzmiewają w szeleście przytulanej do terminalu karty kredytowej. Cywilizacja kupowania, jakże wielu jest nią opętanych. „Świat istnienia znajduje się wyżej niż świat posiadania”- powie pisarz na miarę proroka Hamvas. Ten świat musi przepaść, inaczej będzie płodził istoty zakleszczone w rzeczach- materii której ostateczny los jest i tak na peryferiach miast- toksycznych zwałach śmieci. Pomimo szlachetnej idei obdarowania kogoś prezentem, kryje się pod powierzchnią tego aktu, skupienie na sobie i wewnętrzne przeświadczenie o wspaniałomyślnej hojności, mogącej co gorsza wbić w pychę. Odkryć sakralność w prostych gestach, człowieczeństwie otwartym i pełnym przebaczenia to jest miara wedle której winno się mierzyć kogoś, kto tak naprawdę zrozumiał ducha tych nadchodzących świąt. W przygotowaniu do misterium przyjścia Boga, trzeba się odwrócić od stereotypowej zbiorowej histerii tłumu, wejść w ciszę i pozwolić jej przeniknąć do najgłębszych obszarów człowieczeństwa. Przejść od konsumpcji do twórczości w której wnętrze tworzy najwspanialszą i pełną harmonii symfonię obdarowania w miłości. On nie może być przyjęty odmownie, tak jak nie może być pozbawiony naszej uwagi człowiek- stojący naprzeciw nam i głodny obecności !