Wielki
Post – czas wyjścia na pustynię
„Chcę
wyprowadzić oblubienicę na pustynię i mówić do jej serca…”
Te słowa z Ozeasza pięknie oddają istotę czasu który teraz
przeżywamy, człowiek spragniony wychodzi na pustynię aby odnaleźć
źródło, odpowiedzieć sobie na najbardziej nurtujące pytania,
które niepokoją serce. Te odpowiedzi przynosi czas nawrócenia,
wielkopostnej wędrówki wraz z Panem, tu liturgia i tradycja próbuje
w gestach, znakach i symbolach uchwycić to co, niezauważalne,
doprowadzić do tęsknoty za Bogiem i przemiany życia. Okres
Wielkiego Postu służy przygotowaniu do obchodu Paschy. Jest to
jakiś program pracy nad własnym życiem wewnętrznym, wyrażają to
trafnie teksty liturgiczne. „Boże, Ty pozwalasz co roku z
oczyszczoną duszą oczekiwać świąt wielkanocnych, aby gorliwie
oddając się modlitwie i dziełom miłosierdzia przez uczestnictwo w
sakramentach odrodzenia osiągnęli pełnię dziecięctwa Bożego…”
Można się zapytać o jakie tu odrodzenie chodzi, mianowicie o
uświadomienie sobie prawdy o tym iż przez chrzest jestem
uczestnikiem tajemnic zbawczych do których świętowania zaprasza
mnie Kościół. Pewne tematy dość mocno wybrzmiewają w tym
okresie przypomnienie chrztu i czynienie pokuty, oraz modlitwa i
dzieła miłosierdzia. Trafnie te praktyki opisuje św. Leon Wielki
„Modlitwą utrzymuje się wiarę nieskażoną, postem niewinne
życie, jałmużną ducha miłości”.
Każda
niedziela Wielkiego Postu ma swoje własne oblicze, na które składa
się określony temat. Dwie pierwsze niedziele wskazują
chrześcijaninowi drogę Chrystusową, która poprzez walkę ze złem
i poprzez doświadczenie cierpienia prowadzi do zbawienia. Następne
niedziele nawiązują do chrztu, a koniec tego okresu przepojony jest
myślą o Męce Pańskiej. Z piątą niedzielą wiąże się zwyczaj
zasłaniania krzyży. Zasłaniamy krzyż po, to aby móc uroczyście
go odsłonić w czasie celebrowania Liturgii Wielkiego Postu, kiedy w
akcie uniżenia będziemy adorować i składać swój szacunek Drzewu
Życia, na którym Baranek oddał swoje życie za życie świata.
Szósta niedziela Wielkiego Postu jest tak zwaną Niedzielą Palmową
Męki Pańskiej i rozpoczyna Wielki Tydzień. W tym dniu Kościół
obchodzi pamiątkę uroczystego wjazdu Chrystusa do Jerozolimy,
święcimy palmy i śpiewamy „Hosanna” to znaczy Boże zbaw mnie.
Ta Niedziela rozpoczyna szczególny czas którego kulminacją jest
Triduum Sacrum, najważniejsze celebracje wciągu całego roku
liturgicznego.
Wielki Post to
czas duchowej wiosny, a nie przygnębienia i martwoty, które
wyrażają trafnie słowa św. Pawła „…zawsze nosimy w sobie
umieranie Jezusa, aby i życie Jezusa okazało się w nas […]
wyglądamy na umierających, a oto żyjemy […] na smutnych, a
zawsze jesteśmy radośni” (2 Kor 4,10; 6,9-10). Jako życie w
ciągłym nawróceniu, nasza chrześcijańska droga to jedynie udział
w Getsemanii i w Przemienieniu, w Krzyżu i Zmartwychwstaniu. Jako
puentę pozostawiam modlitwę św. Efrema Syryjczyka „ Panie i
Władco żywota mego, ducha próżności, rozpaczy i rządzy władzy
i pustosłowia nie dopuszczaj do mnie. Duchem zaś czystości i
rozwagi, pokornej mądrości, obdarz mnie sługę swego. O Panie i
Królu, spraw, abym widział moje przewinienia i nie osądzał brata
mego, albowiem błogosławiony jesteś na wieki wieków. Amen”.
Rafał
Szwedowicz sdb