niedziela, 14 kwietnia 2024

 

Ja jestem dobrym pasterzem. Dobry pasterz daje życie swoje za owce (J 10,11). W Ewangelii wszystko dojrzewa do przyjęcia i przeżywania miłosierdzia. Wbrew pragmatycznej logice naszego świata, Bóg zwraca uwagę na detale-  zagubienie owieczki za na pustyni i egzystującej na peryferiach owczarni. Duchowa wiosna i pękanie pączków duszy, to krajobraz poszukiwania i odnalezienia. Dotykam wyobraźnią kamienistego urwiska trapionego gorączką. „Człowiek chce uciec przed dręczącym problemem zła w sferę neutralną i tym zamaskować swoją zdradę Boga”(M. Bierdiajew). Otwieram oczy i widzę w ciemnej szczelinie, przerażoną owcę i pasterza uspokajająco kładącego dłoń na jej nerwowo rozkojarzoną głowę. Przerażenie, a po chwili zstępująca nań łaską i czułość, przenikają się, tworząc jakże wymowny obraz losu zamkniętego w sercu miłującego Boga. Ciepło Jego dotyku uspokaja i zdejmuje szatę lęku. „Nie mów, że jesteś słaby, powiedz że jesteś grzesznikiem !”- przekonywał św. Jan Chryzostom. Każdy jest dla Niego ważny, nawet wtedy kiedy roztrwonił nadzieje i naraził się na niebezpieczeństwo utraty życia. „Jakże tajemniczym chrztem są te łzy, które z trudem powstrzymujemy, kiedy twarz miłości pojawia się w naszym spojrzeniu, odsłaniając nam świat, o którym myśleliśmy, że być może został zniesiony, i do którego teraz czujemy, że należymy wszystkimi włóknami naszej istoty. Świat ducha i jakości, ciszy i jasności”(M. Zundel). Nawrócenie i radość Boga, porzucenie rozpaczy i droga powrotu, stanowią sens i najważniejsze przesłanie tej przypowieści. „Bracia nie bójcie się grzechu ludzkiego, miłujcie człowieka i w grzechu jego, albowiem jest to podobieństwo Bożej miłości i szczyt miłości na ziemi”- powie Dostojewski ustami starca Zosimy. Człowiek istota wolna i paradoksalnie dramatyczna, uwikłana w pokusie ucieczki i grzechu, zawsze jednak może odnaleźć ścieżkę do domu. „Pokuta człowieka jest ukoronowaniem nadziei Boga- pisał Ch. Péguy – Oczekiwanie na tę pokutę stało się źródłem nadziei w Bożym sercu, sprawiło, że narodziło się nowe uczucie, uczucie nie znane dotąd sercu samego Boga, Boga odwiecznie młodego. Ta pokuta była dla Niego, w Nim, ukoronowaniem nadziei. Ponieważ wszystkich innych Bóg kocha miłością. Tę jedną owieczkę Jezus umiłował także nadzieją.” To również parabola naszego życia i przewrotności; przesuwania granic wolności i testowania cierpliwości Tego, który domaga się od nas rozważnej i odpowiedzialnej wiary.