Witam po kilku dniach
mojej nieobecności na blogu. Dużo przez te kilka dni się działo. Głosiłem
rekolekcje dla dzieci i młodzieży w Debrznie, kilka dni intensywnej ale
ubogacającej mnie samego pracy duchowej, Słowo Boże głoszone z mocą przemienia
również głoszącego. Uświadomiłem sobie po raz kolejny to wewnętrzne
przynaglenie do przeżywania wierniejszej miłości. Zabrzmiały w moim sercu
słowa, które były kanwą rekolekcyjnego przepowiadania: JEZUS CIĘ, KOCHA ! W
czwartek 28.03. prędko wróciłem do Słupska, szybkie przepakowanie ciuchów z
torby do torby i wyjazd na pielgrzymkę autokarem z maturzystami do Częstochowy,
tam bogaty program, zawierzenie Matce swego życia i ruszyliśmy w drogę do
Oświęcimia. Zwiedzaliśmy obóz koncentracyjny, na wielu twarzach moich uczniów
widziałem zdumienie, wzruszenie i jakiś taki podniosły nastrój. To było nie
tylko spotkanie z trudną historią dramatu ludzi, ale szkoła wrażliwości na to,
co człowiek może uczynić kiedy wyłącza sumienie i staje w miejscu Boga. Kiedy
wchodzi w ciemność... Staliśmy przed celą św. Maksymiliana Kolbe jednego z
wielu świadków miłości, która pokonała nienawiść i tyranię zła. Spacerowaliśmy
po rampie kolejowej w Birkenau gdzie tysiące ludzi wywlekano z wagonów
bydlęcych i poddawano selekcji. W wyobraźni widziałem te straszne momenty,
rozstania rodzin, łzy kobiet i dzieci, bezradność mężczyzn. Ostatnia droga
życia… To historia którą należy zapisać w sercu. Tego wszystkiego dotknęła
nasza modlitwa za tych ludzi, pełna nadziei że coś tak strasznego już się nigdy nie wydarzy. Później
pojechaliśmy do Krakowa, nocleg na Tynieckiej u salezjanów, zwiedzanie miasta,
modlitwa na Wawelu i próba jakiejś twórczej refleksji historycznej. „Historia
jest nauczycielką życia.” Wróciliśmy w nocy nad ranem, rozpoczynając z budzącym
się nowym dniem celebrację Niedzieli Palmowej. Przed nami wielki tydzień, każdy
dzień przybliżać nas będzie do Paschy Pana. Modlę się abym umiał każdą chwilę
dobrze wykorzystać, zachować spokój i otworzyć się na duchowe wartości, które będą wypływały z
Liturgii Kościoła. Tu jest Bóg- powiedzmy za Bonhoefferem- „w bezsilności i
cierpieniu na świecie”. Tu jest Bóg miłości, poniżony, sponiewierany,
opuszczony przez człowieka. Jesteśmy zaproszeni do wielkiej lekcji Bożej
miłości, której centrum jest dramat Krzyża i pusty grób. Oby nas nie pochłonął
szał przed świąteczny, nie pozbawił refleksyjności zakrzyczany świat pustych
słów. W tym czasie dostrzegamy najbardziej
ludzką twarz Boga, który przeszedł z miłością przez ludzki bezsens, aby
mogło zatriumfować Życie.