niedziela, 25 lipca 2021

Gdy Jezus był już blisko Jerozolimy, na widok miasta zapłakał nad nim i rzekł: „O gdybyś i ty poznało w ten dzień to, co służy pokojowi. Ale teraz zostało to zakryte przed twoimi oczami. Bo przyjdą na ciebie dni, gdy twoi nieprzyjaciele otoczą cię wałem, oblegną cię i ścisną zewsząd. Powalą na ziemię ciebie i twoje dzieci z tobą i nie zostawią w tobie kamienia na kamieniu za to, żeś nie rozpoznało czasu twojego nawiedzenia”(Łk 19,41-44). Chrystus zapłakał nad Jerozolimą, po raz drugi. Pierwszy raz doznał głębokiego wzruszenia, kiedy stanął przy grobie przyjaciela Łazarza. Jerozolima była bliska Chrystusowi, centrum duchowe Izraela, miejsce wybrane i namaszczone przez Boga. Tu w sposób szczególny odkrywał swoją relację do Ojca, jak również dojrzewał do powierzonej sobie misji. Od tych łez wylanych na wzgórzu i widoku utrwalonego w sercu i pamięci Mistrza, niepozostanie już nic. „Nigdzie niebo nie milknie tak głucho. Nigdzie ziemia nie krzyczy tak głośno”- pisał w wierszu pt. Ziemia Święta Pasierb. Pan przewidział tragiczne wydarzenia- wybuch wojny żydowskiej przeciw Rzymianom. Dwa tragiczne momenty utrwalone w historii żydowskiej- Golgota, miejsce na którym Bóg oddał siebie całkowicie w ręce ludzi- „Mąż Boleści, oswojony z cierpieniem”- bezradny, którego tradycja współziomków do dzisiaj próbuje wyrzucić z pamięci. A drugi epizod, inwazja Rzymian i zburzenie Świątyni Jerozolimskiej. Tytus zniszczył świątynie doszczętnie. Po sześciuset latach druga świątynia przestała istnieć- i nigdy jej nie odbudowano. Zwycięski pochód Rzymian przez święte Miasto utrwalił się w rzeźbie- rzymski Łuk Tytusa. Wśród wielu zagrabionych przedmiotów widzimy tam także siedmioramienny świecznik, czyli menorę. Powstanie Żydów zostało ostatecznie i krwawo stłumione. Kraj pogrążył się w ruinie, miejsce wyniszczone zostało zasiedlone pogańskimi emigrantami. Jerozolima leżała w gruzach, zakazano celebrowania obrzędów religijnych, a imię Boga- Jahwe, chciano wymazać z pamięci martwego prawie narodu. Władze rzymskie zniosły godność arcykapłana i zniosły Sanhedryn. Cesarz Hadrian następnie wzniósł nowe miasto Colonia Aelia Capitolina, stawiając w jego centrum posąg bogini Wenus. To, co mieniło się jako ostoją ortodoksji i stróżem porządku, stało się pyłem które rozniósł wiatr. Po dziś dzień wspólnoty Żydów rozsiane po całym świecie, wspominają to wydarzenie jako trudne i bolesne. Upamiętnia to dziewiąty dzień miesiąca Ab, w którym opłakuje się wielki upadek miejsca najświętszego z najświętszych. Powracają tutaj, niczym echo Chrystusowe słowa: „z tego miejsca, nie pozostanie kamień na kamieniu”.