piątek, 1 kwietnia 2022

Ostatnie kilkanaście dni pokazuje jak ważna jest potrzeba międzyludzkiej komunikacji- dialogu poruszającego nabrzmiałe nicością struny świata. Intrygująca jest obserwacja Celine’a: „Nasz mechaniczny wysiłek rozmawiania jest bardziej skomplikowany i uciążliwszy od wypróżniania się. Usta, ten kielich wydętego ciała, co kurczy się od świstu, chwyta dech i miota się, wydaje przeróżne lepkie dźwięki poprzez cuchnąca zaporę spróchniałych zębów, cóż to za skaranie ! A przecież to właśnie każą nam przekształcać w coś idealnego.” Wśród wielu toczących się rozmów, na uwagę zasługują jedynie te, które zmieniają bieg upływającego czasu i zatopionych w nim wydarzeń. „A przecież świat jest inny niż się nam wydaje. I my jesteśmy inni niż w naszym bredzeniu”- uszczypliwie i z przekąsem wyraził to w Ars poetica Czesław Miłosz. Rozmowa utkana ze słów ma potężną siłę rezonowania; kształtowania gustów, postaw, opinii i wpływania na bieg wydarzeń i dalekosiężnych ludzkich wyborów. „Próżne słowa” zawierają się w udzielonej słuchaczom przestrodze Chrystusa: „A powiadam wam: Z każdego bezużytecznego słowa, które wypowiedzą ludzie, zdadzą sprawę w dzień sądu (Mt 12,36). Słowo niszczące, kłamliwe, dwuznaczne, obarczone jest ciężarem nieszczęścia w które zostaje wplątany „ktoś inny.” Przypadkowo zasłyszana w rozmowie plotka- fake news- wywołuje podekscytowanie i błyskawicznie odwodzi od poszukiwania prawdy; łatwowiernych kieruje na mieliznę i topi w otchłani egoizmu. „Mówi się, że język jest poetyckim tworzywem, tym czym dla rzeźbiarza kamień, a dla muzyka dźwięk. To podobieństwo można rozwinąć i powiedzieć dalej, że z kamienia nie tylko rzeźbi się herosów, ale także robi kostki brukowe, a głos trąbki inne ma znaczenie w operze Webera, a inne jako sygnał automobilowy”(Z. Herbert). Moc słowa jest władna wzbudzić potęgę obrazów, odrywając zadyszanego od prozaiczności człowieka czynu. Jeżeli „pisarstwo jest formą modlitwy,” to rozmowa dwóch zagubionych istot o ulotności tego świata, zdaje się uzasadnionym błogosławieństwem chwili. Pomiędzy słowami istnieje niewidzialna energia której ładunek staje się nieuświadomionym do końca źródłem pocieszenia- lekarstwem na niedostrzeżenie i obojętność. Mówić o ludziach i z ludźmi. Podnosić ich na duchu lub podcinać ich skrzydła w półmrocznej cynicznej zazdrości. Dynamizm działania wyrażony płochą mową języka i estetyką współodczuwania najbardziej dramatycznych, ludzkich sytuacji. W życiu ukrytym między słowami, zawiera się kwintesencja pięknego człowieczeństwa, pomimo nieznośnego ciężaru bytu i trawiących duszę dylematów istnienia. Chrześcijanie doskonale wiedzą, że droga do zbawienia nie prowadzi w pojedynkę- w milczeniu. To wędrówka wspólnoty (nie kolektywu) w naprzemiennym ubogaceniu słowem; świętej rozmowie pomiędzy sobą i Bogiem (liturgią). Wielkopostna droga przez pustynię, powinna w ludziach wiary zrodzić głód twórczej i podnoszącej na duchu rozmowy. Wejść w interakcję z obojętnym i głuchym na wartości Ewangelii światem. Lekcja pustyni to przejście od milczącego zachwytu do słowa zdolnego podnosić dachy domów. Tylko „święta rozmowa” przerywa nić niezauważalności, obwieszczając nastanie świata pokoju- horyzontu nowej nadziei !