Wielkie
rzeczy uczynił mi Wszechmocny (Łk 1,49). Miejsce Maryi
w pobożności prawosławnej jest szczególne, tak w wymiarze liturgicznym, jak i
prywatnym kulcie rodziny, czy indywidualnych osób czczących w licznych
wariantach ikon Jej wizerunek i szeptając ustami rozliczne modlitwy poświęconej
najbardziej uprzywilejowanej wśród Świętych. Pierwsze miejsce w odbieraniu
modlitw i czci zajmuje pod Chrystusie Bogurodzica. W Ewangeliach życie Maryi
przebiega w tajemniczym ukryciu przed ludźmi; wszystko staje się pełnym
czułości oczekiwaniem na moment Zwiastowania i Wcielenia. Uobecnienie
kobiecości i macierzyństwa, napełnionego Duchem i świętością, czyniąc kosmos i
naturę naznaczoną pierwiastkiem żeńskim: „Ziemio błogosławiona, błogosławiona
Oblubienico Boga. Ty, która zrodziłaś ziarno nie zasiane, Zbawiciela świata.”
Jej pojawienie się i wybór ze strony Najwyższego, jest rozbłyskiem nadziei w
sercu poddanej kaprysom czasu historii i umiejscowionego w niej zagubionego człowieka.
Starożytność chrześcijańska w tak wielu figurach Starego Testamentu dostrzegała
osobę Tej, której powołanie i misja, będzie odzwierciedlała troskę i zbawczy
akt działania Boga. Jest Ona arką zbawienia Noego i drabiną, której wizję miał
patriarcha Jakub – jako Ta, przez którą niebo zstąpiło na ziemię. Jest Ona
krzakiem gorejącym, który swoim ułomnym wzrokiem dostrzegał Mojżesz wspinając
się na szczyt góry. Naczyniem z manną w Arce Przymierza – tabernakulum Miłości,
czy laską Aarona, która zakwitła stając się latoroślą – owocem daru i duchowej
wiosny. „Wielka świętość Dziewicy Maryi stanowi tajemnicę pełne łaski działania
Bożego i Kościół prawosławny zawsze wyznawał tę tajemnice, wielbiąc ją jako
szczyt przebóstwienia”(W. Saryczew). Wyrażają tę prawdę liczne ikony i tytuły
odzwierciedlające jakże ludzkie, przyobleczone w artystyczne wizje i słowa
uwielbienie: Nowa Ewa, Raj, Gołębica,
Czuła Dziewica, Pełna łaski, Wskazująca Drogę, Dziewica Znaku, Pocieszenie,
Wzruszenie, Nowe Niebo, Ucieczka Grzesznych, Oczyszczenie serca złego, Słodkie
Pocałowanie, Współczująca, Najświętsza, Nieskalana,
Błogosławiona, Najczystsza, Dawczyni Boga. Bogurodzica, uświadamia wierzącym, że
ich życie jest darem i wyzwaniem. Wiarą odnajdującą swoją nieustanną odnowę w
mozolnie powtarzanym fiat. W jakże
pełnej poetyckiego uniesienia i piękna modlitwie oddaje ludzi w ręce Opiekunki
Dionizy Pseudo- Areopagita: „Pragnę, aby Twój obraz odbijał się bez przerwy w
zwierciadle dusz i zachowywał je w czystości aż do skończenia wieków, aby
podniósł tych, którzy są zgięci do ziemi, i aby dawał nadzieję i radość
wszystkim tym, którzy czczą i naśladują ten wieczny model Piękna.” Miłosierdzie
Matki otwiera poranioną cierniem grzechów ludzkość na przeobfitą miłość Syna. „To, co
się zrealizowało cieleśnie w Maryi, ma miejsce w sposób analogiczny w każdej
oczyszczonej duszy”- pisał św. Grzegorz z Nyssy. Dzisiaj w liturgii
przywołujemy moment wprowadzenia Maryi do Świątyni. To wydarzenie wyraziście i
z właściwą teologiczną precyzją objaśnia nam św. German: „Tak wprowadzono Córę
Bożą. Staje Ona przy rogach ołtarza miedzy rodzicami a kapłanem, który Ją
umacnia błogosławieństwem. Rodzice mówią do kapłana: „Przyjmij Ją, ma Ona
otrzymać niebieski, niepojęty ogień; ma być mieszkaniem Syna i Słowa Ojca,
jedynego Boga. Ona usunęła skazę naszej bezpłodności; wprowadź Ją do ołtarza !
Ona ma nas wprowadzić na starą stolicę raju, Ona zwalczy moc śmierci, przyczynę
naszej bojaźni i tyranię piekła, Ona przykryje obrabowaną w Edenie naszą
naturę… Witaj, Maryjo, łaski pełna, świętsza od świętych, wyższa od nieba,
sławniejsza od Cherubinów, czcigodniejsza od Serafinów, większa od wszystkich
stworzeń !”