niedziela, 14 sierpnia 2022
Minął tydzień wakacyjnych przygód i wędrówek których to nieporadność słów nie jest wstanie należycie odmalować. Mnemosyne jest aż nazbyt zawodna, aby ciężar spostrzeżeń i związanych z nimi przeżyć rzetelnie utrwalić i oddać z siłą pierwszego zachwytu. Kilka dni temu siedząc w porcie i przyglądając się horyzontowi morza, kartkowałem zakupione uprzednio w antykwariacie książki. To brzmi dziwacznie, ale w panoramie przemykających ludzi z plażowymi akcesoriami, siedział człowiek, którego dobytkiem był plecak szczelnie wypchany książkami. Kawa, książka i brudnopis do sporządzania notatek- mój synonim luksusu. Nawet w zgiełku portowego bulwaru, można odnaleźć własną przestrzeń do rozmyślań i towarzyszących jej natchnień duszy. U Parandowskiego przeczytałem, że „literatura jest przeznaczona do zatrzymania czasu w jego niszczącym biegu. Ona to zawiesza w wiecznej teraźniejszości wszystko, co kiedykolwiek mogło się wydarzyć.” Cieszy mnie świat, jednak często skrywam się przed nim w kokonie mojej płodnej wyobraźni. Od dziecka oddawałem się lekturze książek i barwnych opowieści, aby uciekać do magicznych światów, baśniowych krain, utożsamiać się z postaciami ciągle będącymi w drodze ku nieznanej, intrygującej przygodzie. „Życie każdego człowieka jest baśnią napisaną przez Boga”(H.Ch. Andersen). Porywała moją wyobraźnię historia zaludniona indywidualnymi postaciami- często przygniecionymi balastem czasu i kotłującymi się w nim wydarzeniami oraz padającym na wszystko cieniem śmierci. Owszem, historia jest wypełniona śmiercią i życiem; naznaczona jest osobistą Paschą każdego człowieka. „Wszystkie gałęzie wznoszą się ku niebu”( G. Bernanos). Fascynuje mnie drugi horyzont wieczności, drugi brzeg do którego zawija się w podekscytowaniu i nadziei. Tęcza która wyłoni się na horyzoncie nocy, wokół której pojawi się świetlista mandorla zamykająca Chrystusa przyjaciela ludzi. Dwa dni temu o piątej nad ranem wyszedłem z rodziną zobaczyć wschód słońca. Mgła nocy spowita światłem jutrzenki. Narodziny w świetle i przedsmak wieczności. Impresja wiary, przed którą kapituluje dociekliwy wszystkiego rozum. Wyrwany ze snu pragniesz biec po plaży ile tylko sił w nogach. Mój przebudzony synek i jego bezcenny uśmiech skierowany w stronę rozbłyskującego światła. Wszystko zamknięte jest w ludzkiej tęsknocie za porankiem obłaskawionym spojrzeniem Boga. Dzisiaj przeżywamy Wigilię Uroczystości Zaśnięcia i Wniebowzięcia Bogurodzicy. Prawosławie powie, że to mała Pascha- afirmacja Tej, która jest najpiękniejszym kwiatem w wielkim ogrodzie Boga. Arcydzieło poezji liturgicznej, hymn Akatyst, skierowany do Maryi, wprowadza Kościół w serce misterium: „Raduj się, przez którą całe stworzenie jest odnowione.”