wtorek, 2 sierpnia 2022
Piękno, o którym zwykle myślimy w kategoriach płochliwego zachwytu nad kimś lub nad czymś, wydaje się jedną z najbardziej pożądanych wartości człowieka nowoczesności. Brak zdolności do natychmiastowych zdumień- impresji- redukuje życie człowieka do płaszczyzny tylko i wyłącznie egzystencjalnej; nie pozwala wzbić się na wyższy poziom myślenia i postrzegania świata. „Istnieje coś jakby wcielenie Boga w świat, a piękno jest Jego znakiem”(S. Weil). Na poziom nie tyle estetyczny, co teologiczny. „W pięknie należy żyć, aby je poznać”(M. Bierdiajew). Myślę, że dla wielu ludzi piękno jest czymś odległym, rozproszonym- fragmentarycznie obecnym w granicach tego świata. „Dziś nie szuka nikt Piękna- rozmyśla na polu poezji Norwid- żaden poeta. Żaden sztukmistrz- amator- żadna kobieta. Dziś szuka się tego, co powabne. I tego- co jest uderzające !” Te słowa sondują stan dzisiejszej świadomości i odzwierciedlają ludzką powierzchowność postrzegania i odczuwania świata w głębinach własnego bytu. Samo słowo piękno nadużywane nagminnie, ciągnie za sobą sznur skojarzeń i opinii modelujących nudną i banalną rzeczywistością naszego dzisiaj. „Dla człowieka posiadającego takie gusta, sztuka ma przedstawiać to, co ładne, łagodne, miękkie- pisał w Węźle Gordyjskim Herbert- Ale najwybitniejszym artystom wszystkich epok taka rola ozdabiaczy świata wydawała się mało ambitna. Nie chcieli być ornamentatorami, twórcami łagodnych harmonii, ale pragnęli przedstawić dramat człowieka, wydrzeć światu nową prawdę widzenia, poszerzyć granicę jego doznań.” Przed naszymi oczami przepływa codziennie tyle obrazów, ale nie wszystkie mają moc rozgrzewania duszy. Istnieje piękno oślepiającej oczy urody kobiecej. Piękno opromienionych górskich szczytów, czy powab bezkresnego morza którego fale uderzają o brzeg- budząc odczucie grozy i szczęścia. Istnieje również piękno, które jak twierdził Sołowjow, szarpiąc się Nietzschem na słowa „umiera w każdym umarłym” i „zostaje pogrzebane na wszystkich cmentarzach świata.” Wobec tak pojmowalnych odczuć piękna, pojawia się również i to, które ma siłę przemienienia i zbawienia- w którym już tutaj zawiera się ideał świata w którym Bóg jest „wszystkim we wszystkich.” Piękno w którym ukrywa się niczym orzech w skorupie, łaską i świętość Ósmego Dnia. Jakże własną czynię wizję którą roztaczał Evdokimov: „Nawet majestatyczne piękno ośnieżonych szczytów, pieszczota morza lub złote pola pszenicy staną się tym wspaniałym językiem, o którym Biblia często nam mówi. Słońca Van Gogha lub nostalgia Wenus Boticellego i smutek jego Madonn osiągną swoją ostateczną pełnię, kiedy pragnienie dwóch światów zostanie zaspokojone. Najczystszy i najbardziej tajemniczy element kultury, muzyka, w kulminacyjnym punkcie rozkwita i stawia nas przed Absolutem.” Bez piękna człowiek jest jak skazaniec wyczekujący świtu wolności.