niedziela, 26 maja 2024

 

Kontemplacja Boga jest życiem duszy- wyzna św. Grzegorz z Nyssy. Najtrudniejszym tematem który od wieków musiała udźwignąć ikonografia chrześcijańska był motyw Trójcy Świętej. „Ta Boża natura jest Jednością w trzech Osobach. Jest jednym Królestwem, Boskość zaś i Moc są Jednością w Triadzie i Triada w jedności. Bóg jest jeden, a nie ich trzech, lecz jeden On w trzech Osobach”(św. Symeon Nowy Teolog).  Jak oddać złożoność tajemnicy Boga w religii monoteistycznej, który jest jednocześnie jeden i zarazem wspólnotą Osób- Komunią. Jakimi symbolami, czy atrybucjami trzeba się posłużyć, aby nie utracić coś istoty z głębi tego Misterium- zastanawiali się artyści, wczytując się w zawiłe i pełne nieostrych przesłań traktaty teologiczne. Trójca poznawczo wymykała się teologii, a tym bardziej sztuce. Jednak pod naporem tych trudności artystyczna wyobraźnia nie skapitulowała. Biblia i teksty Ojców Kościoła były źródłami inspirującymi, jednak niewystarczającymi, aby słowo przełożyć na Obraz, czy odkuć w kamieniu. Ekspresja liturgiczna i cerkiewny głos ludu wyrażają owo uwielbienie: „Ujrzeliśmy prawdziwe światło Chrystusa, otrzymaliśmy niebieskiego Ducha, otrzymaliśmy prawdziwą wiarę w Ojca, oddając cześć niepodzielnej Trójcy albowiem Ona nas zbawiła.” Wdzięcznym i jednocześnie niezwykle mocno inspirującym sztukę, będzie biblijna scena Gościnności Abrahama- Filoksenii (Rz 18). Ten opis został przez Ojców Kościoła odniesiony do Trójcy Świętej. Już słynny historyk kościoła Euzebiusz z Cezarei podaje, że w czasach przedkonstantyńskich na świętym miejscu w Mamre istniał malowany obraz trzech gości Abrahama. Najstarszą znaną chrześcijańską ilustracją malarską tego tematu jest zachowany fresk w katakumbach w Rzymie przy Via Latina (IVw.). „Ukazuje on brodatego Abrahama, siedzącego przed Terebiniem, przed nim, na prawo, trzech młodzieńców w białych szatach, stojących na kolistym podwyższeniu”(G. Bunge). Na mozaikach z Santa Maggiore (V w.) znowu pojawiają się trzej młodzieńcy, których Abraham pozdrawia przyjmując postawę klęczącą. Jeszcze wyraźniej rozwój teologii tego przedstawienia widzimy na mozaikach z San Vitale w Ravennie. Kilka scen łączy się w jeden komplementarny w swojej wymowie obraz spotkania człowieka z tajemniczymi Wędrowcami. Spotkanie- Uczta- Ofiara z baranka- stają się motywami typologicznymi. Do tego tematu powróci malarstwo ikonowe Teofana Greka i największego z artystów ruskich Andrzeja Rublova. „Trójcę można nazwać natchnioną modlitwą artysty; nigdy nie podważalnym symbolem wiary. Tajemnica ikony kryje się w niej samej, a także w analogicznych dziełach”- pisał M. Ałpatow. O tym arcydziele sztuki sakralnej powstała cała bogata literatura. Warto w tym miejscu przytoczyć opis Józefa z Wołocka: „Bóg przyszedł w czasie odwiedzin u Abrahama dwa kolejne przeobrażenia aniołów, a ponieważ są one bezcielesne, musiały przybrać wygląd człowieczy...Trony, na których zasiadają anioły, otaczają ich królewskie, panujące pozycje, nimby oznaczają boskość..., skrzydła symbolizują ich przynależenie do wszystkiego, co ziemskie, ich lekkość- samoporuszającą się i wznoszącą naturę. Berła w rękach aniołów wskazują na moc, władzę i skuteczność... Wszystko to objawia boskie, królewskie i anielskie podobieństwo i tak należy wyobrażać Trójcę.” Wobec obecności tej Wspólnoty, którą tak genialnie rozpisał Rublov, należy wyznać za Pawłem Floreńskim: „Istnieje Trójca, więc istnieje Bóg !”