Tak
bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w
Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne. Albowiem Bóg nie posłał swego
Syna na świat po to, aby świat potępił, ale po to, by świat został przez Niego
zbawiony. Kto wierzy w Niego, nie podlega potępieniu; a kto nie wierzy, już
został potępiony, bo nie uwierzył w imię Jednorodzonego Syna Bożego…
(J 3,13-25).
Ewangelia to źródło,
które nigdy nie wyschnie i nieprzerwanie będzie nasycać głód ludzkiej duszy.
Pomiędzy słowami jest żywioł i smuga światła, wpadająca w sam środek ludzkiego
osierocenia i bezdomności. Ewangelia zwiastuje Boga, który schodzi w świat i
przynosi zbawienie każdemu, którego spękane od niemocy usta, są wstanie wyjąkać
najprostsze z możliwych słów: Wierzę w Ciebie Chryste, Synu Boga żywego ! Antropologia
chrześcijańska u samych swych źródeł jest przeniknięta świadomością całkowitej
i bezwarunkowej miłości jako daru Boga; udzielonego obficie człowiekowi. Bóg
nie potrafi inaczej jak tylko kochać i odpowiadać miłością. Jego miłość jest
twórcza, stwarzająca, zdolna podnieść świat i człowieka z błota grzechu ku
przeobrażającemu zmartwychwstaniu. Chrystus jest wstrząsającym i pewnie do
końca przez nas niezgłębionym objawieniem miłości, która wyraża się przez Jego
naznaczone stygmatami cierpienia człowieczeństwo. Miłość triumfująca,
objawiająca się najpełniej w tajemnicy Odkupienia i Zbawienia. „Chrystus
dlatego zwyciężył śmierć, że był wcieleniem uniwersalnej miłości Bożej-
twierdził Bierdiajew- Ten, kto prawdziwie kocha jest zwycięzcą śmierci”. Wobec
tego faktu człowiek może jedynie wypowiadać swoje uwielbienie: „Wyrwij ciernie
wszystkich moich grzechów, oczyść moją duszę, uświęć moje serce, wzmocnij moje
kolana i wyprostuj kości, oświeć moje zmysły i utwierdź mnie całego w Twojej
miłości”- wyraża to prawosławna modlitwa po przyjęciu Eucharystii. Bóg w swoim
Synu wskrzesił świat z bezczynności i niemocy kochania- siłą Ofiary Miłości.
„Pragnął on osiągnąć najwyższy punkt nadziei- pisał św. Cyryl Jerozolimski- zniszczenie
śmierci. Nie mogło się to stać inaczej, jak przez przebycie śmierci na rzecz
wszystkich ludzi, aby w Nim mogli mieć życie.” Krzyż jest absolutnym
potwierdzeniem tego daru. Zdaniem Sołowjowa „sens miłości polega na uznaniu
drugiej osoby za mającą wartość absolutną”- zatem ostatecznym celem jest
uchrystusowienie człowieka i zanurzenie w miłości Ojca, którą rozlewa
życiodajnie Duch Święty. Człowiek potrzebuje miłości, która nie byłaby skazana
na zapomnienie, czy unicestwienie. „Bóg jest mi potrzebny chociażby dlatego, że
jest to jedyna istota, którą kochać można wiecznie”- twierdził Dostojewski.
Dzięki takiej świadomości, człowiek odkrywa to, co najcenniejsze, macierzyńską
i ojcowską miłość Przedwiecznego. Czym jest zatem Królestwo Boże ? Jest powrotem
do matczynego łona Boga; do punku wyjścia- Omega- świata zanurzonego w wiecznej
Miłości.