niedziela, 16 marca 2025

 

Druga niedziela Wielkiego Postu. Ewangelia proklamowana w świątyni, opowiada o uzdrowieniu Paralityka. Wyobraźnia przybliża nas do tego wydarzenia i umiejscawia nas w centrum dokonującego się cudu. Zobaczyć to z bliska i zastanowić się nad własnym życiem. Ująć to wewnętrznym okiem duszy. Napierające zewsząd tłumy, słuchające Jezusa. Każdy chce być jak najbliżej w bezpośredniej bliskości. Zgiełk i ścisk, podekscytowanie ludzi graniczące z gorączkowością zobaczenia czegoś spektakularnego. Kiedy kogoś kochamy to jesteśmy zdolni do najbardziej irracjonalnego ryzyka, a nawet do uszkodzenia czyjegoś budynku. „W otworze powstałym w glinianej powale ukazały się ręce, a potem twarze ludzkie. Znów odezwały się mocne uderzenia siekier, poszerzających otwór, i na osłupiałych mężów posypały się strugi piasku i okruchy gliny”(R. Brandstaetter). Nagle kilku mężczyzn (być może krewnych lub przyjaciół) i zmiażdżony chorobą człowiek, którego spuszczają na marach przez zerwany gwałtownie dach domu. Nie było innej możliwości dotarcia do Mistrza i natychmiastowego kontaktu ze spojrzeniem i czułym dotykiem Boga. Przekonujemy się namacalnie, że istnieje Ewangelia miłosiernego gestu Tego, który nie tylko zaskakuje i odbiera argumenty swoim oponentom – lecz jest nade wszystko Miłością, przebaczającą grzechy i uzdrawiającą ciało. „Dziecko, odpuszczone są twoje grzechy”- to wstrząsające dla faryzeuszów słowa. W świecie którym przyszło nam żyć, „dotykamy wszystkiego i nic nas już nie może dotknąć” – a szczególnie zstępująca naglę i przenikająca każde włókno naszego jestestwa łaska. „Żyjemy w epoce niesłychanego napięcia nerwowego. Według współczesnej medycyny, większość chorób organizmu ma źródło w psychicznym nieuporządkowaniu. Tragedia współczesnego człowieka polega na tym, że znajduje się pod wpływem zasad, których nie zna lub boi się poznać”(P. Evdokimov). Wszelkie oddzielenie od Boga, może być źródłem niepowodzenia, nieszczęścia a nawet choroby, przed którą medycyna staje się bezradna. Choroba duszy okazuje się poważniejsza niż dolegliwości somatyczne. Jesteśmy paralitykami innego rodzaju, zdruzgotani niemocą i bardzo często samotni – pozbawieni ramion i dłoni ludzi którzy poniosą nasze zbolałe ciało i duszę do lecznicy. Dom wypełniony Obecnością i każda szczelina jego murów, przez która przepływa żywioł światła i oczyszczenia, miłości i wskrzeszającej siły życia. Oczy uzdrowionych to już krajobrazy zmartwychwstania. Wstać i wziąć swoje łoże, to znaczy „podnieś to, co ciebie nosiło, zmień los ciężaru, aby to, co było świadectwem słabości, stało się dowodem zdrowia…”(Piotr Chryzolog). Kiedy się pokajamy i żałujemy za naszego grzechy, dokonuje się nasze uzdrowienie i otwiera się przed nami droga do przebóstwienia. „Twe wszechpotężne słowo będzie zdolne oczyścić me ciało przepełnione słabością, gdy ja wołam do Ciebie z płaczem”- wyzna św. Grzegorz z Nareku. Dzisiejsza niedziela stawia przed nami oprócz uzdrowionego paralityka, charyzmatycznego biskupa,  piewcę taboryckiego światła „herolda łaski” – św. Grzegorza Palamasa – arcybiskupa Tesalonik. Jego wkład teologiczny w życie Cerkwi jest nieprzeceniony i po dziś dzień jego myśl i  intensywne życie wewnętrzne, staje się niedoścignionym wzorem dla chrześcijan prawosławnych. Wedle niego, człowiek jest wspaniałym darem Boga, syntezą świata widzialnego i niewidzialnego, streszczeniem całego stworzenia: „Człowiek, a więc owa wspaniała istota żywa na małym świecie jest streszczeniem wszystkich rzeczy, rekapitulacją dzieł Bożych.” Palamas definiując przebóstwienie, twierdzi następująco: „Łaska Boża to ta energia Boga, mocą której zstępuje On łaskawie, aby zbawić wszystkich, którzy okazali się godni przeobrażenia w Chrystusa w Duchu.”