niedziela, 23 marca 2025

 

Trzecia niedziela Wielkiego postu, inaczej zwana Niedzielą Adoracji Krzyża. W trakcie jutrzni będącej częścią całonocnego czuwania, po wielkiej doksologii, wynosi się na środek cerkwi Krzyż, aby wierni mogli oddać mu cześć. Czas wielkopostnego nawrócenia i przepełniona nadzieją kontemplacja Krzyża. „W śmierci Chrystus przebywa z nami jak gdyby na jednej linii ludzkiej bezradności, cierpienia i lęku tych, którzy przebywają w ciemnościach”(S. Bułgakow). Tylko taka perspektywa odsłania prawdziwy sens Odkupienia. Ten znak łaski, pozostanie tam przez cały tydzień orientując myśli i modlitwy ludzi na misterium miłości Boga do człowieka. „Krzyż to powstanie z martwych, to nadzieja chrześcijan – powie św. Efrem Syryjczyk – Krzyż to siła bezsilnych, lekarz zdrowych… Krzyż to oczyszczenie trędowatych, uzdrowienie paralityków, źródło spragnionych.” Całun smutku spowija czas próby, przygniatając ciężarem belki tak wiele ludzkich sumień, wyborów i powstań z obolałych od potykania się kolan. Bliskość Chrystusa przytulającego i ocierającego łzy smutku; wyjmującego z ludzkich ran drzazgi buntu i niewierności. Resuscytacja wnętrza i na powrót wsłuchanie się w głos sumienia; zdarcie z siebie łachmanów grzechu – rozbłysk wyzwalającej prawdy ! Ludzkość może przyjąć terapeutyczne zstąpienie miłości lub odrzucić. „Bóg króluje z drzewa życia” – odsłania miejsca przebite gwoźdźmi - niczym trofea zdobyte w boju, przekonując świat, że miłość jest silniejsza niż śmierć. „Im bardziej przyszłość zanurza się w mroku, tym bardziej trzeba nam przekonania, że w głębi tej otchłani może wykiełkować coś lepszego, i to w jakimś niemożliwym do przewidzenia kształcie”(J. Guitton). Chrześcijanin jest zaproszony do odkrycia radykalizmu wiary, odnalezienia Drzewa na którym trzeba skłonić głowę i zebrać do naczynia duszy – drogocenne krople krwi Baranka. Tylko taka postawa może ożywić chrześcijaństwo wypalone, wątpiące, zbutwiałe, wynajdujące przeróżne usprawiedliwienia, pozbawione duchowej witalności, obumarłe. W takiej optyce, wszystko staje się błogosławioną tęsknotą, przemienieniem, podekscytowanym oczekiwaniem na noc, która zajaśnieje jak dzień. To miłosne wypatrywanie Raju, kiedy na nowo rozkwitnie drzewo życia - a na nim Ten – który otwiera ranę swego boku, aby rozlała się obficie Miłość. „Lecz o północy każde ciało nagle zamilknie – pisał B. Pasternak - Wiosna rozgłosi wiadomość, że od pierwszego brzasku, śmierć będzie w łunie wielkiego wołania Paschy.”