Przyjęliśmy
Ducha niebieskiego, widzieliśmy światłość prawdziwą.
Zawsze przeddzień Święta Przemienienia wystawiam przed ołtarzem w kaplicy,
ikonę ilustrującą to zdumiewające wydarzenie. Przemierzam wzrokiem każdy
fragment tej ikonograficznej wizji, kontemplując fragment po fragmencie, cud
ukazania się Boga. Zakomponowanie postaci, ich hieratyczne rozmieszczenie,
barwna kolorystyka z dominantą złota- symbolu transcendencji i boskiego
splendoru. Wszystko zdaje się wirować, a spojrzenia zaskoczonych uczniów
utkwione w Chrystusie, odzwierciedlają udział w najwspanialszym prezencie jaki
kiedykolwiek otrzymali. To Święto Piękna, gdzie ogniskuje się najbardziej
zaskakująca i przekraczająca ludzką wyobraźnie wizja świata. W tradycji
arabskiej istnieje na opisanie tego święta, rymowane powiedzenie: „Święto
Przemienienia zwie się koroną lata, a winogrona ozdobą”- jednym słowem
celebracja życia i światłości; dzień kiedy chrześcijanie życzą sobie
pomyślności i szczęścia. Przesłanie jest wyraźne: człowiek zostaje zaproszony
do percypowania w Bożym pięknie. Mamy tu „kalkę” starotestamentalnych proroctw,
zapowiadających nadejście Władcy i kondensację największej świętości- Teofanii.
„Chwała Pana spoczywała na tej górze Synaj, i okrywał ja obłok przez sześć dni.
W siódmym dniu Pan przywołał Mojżesza z pośrodku obłoku. A wygląda chwały Pana
w oczach Izraelitów był jak ogień pożerający na szczycie góry” (Wj 24,15-16). W
Nowym Testamencie dokonuje się przełamanie dystansu, przepaść pomiędzy
człowiekiem a Bogiem zostaje odsunięta. Jak pisał Klemens Aleksandryjski:
„Zbawiciel jest polifoniczny i politropiczny, działający na wiele sposobów dla
zbawienia ludzi”. Bóg w Chrystusie, staje najbardziej bliski i dotykalne
ludzkim zmysłom. Wprawdzie zmysły uginają się pod naporem boskiego oglądu, ale
emanacja jest tak silna, że stawia człowieka w nieprawdopodobnej bliskości
Chwały. Chrystus jest „Panem Chwały”. Przemienienie Chrystusa- bardzo często
akcentujemy tylko ten jeden wymiar, w którym została uobecniona Jego Boskość.
Jest jeszcze drugi wymiar świętowania i aspekt afirmatywny- przemienienie
człowieka; osobiste doświadczenie obecności Boga i udział w przebóstwiającej
impresji światła. Chrystus, który niczym emanujące żarem słońce, rozświetla
twarze i dusze ludzkie. „Bóg, Ten, który zajaśniał ciemnościom, by zajaśniały
światłem, zabłysnął w naszych sercach, by olśnić nas jasnością poznania chwały
Bożej na obliczu Chrystusa”(2 Kor 4,6). Od tego momentu na obliczach ludzkich
jaśnieje chwała przyobleczonego w światłość Boga-Przyjaciela człowieka. Piękna
i olśniewająca postać Chrystusa- spowitego blaskiem „Dnia Nowego”, czyni z
synów Adama- „dzieci światłości”- których przeznaczeniem jest jaśniejące
światłem, święte miasto Jezruzalem. Od tego momentu, oczyma duszy człowiek może
dostrzegać kontury utraconego Raju. To pragnienie wyrażają słowa najstarszej
eucharystycznej anafory św. Jakuba Apostoła: „Daj nam odpoczynek w krainie
żywych, w Twoim Królestwie…, gdzie jaśnieje światłość Twego oblicza”.