Wielką Sobotę spowija
cisza zamkniętego grobu; odczuwamy tylko drganie liturgicznego języka form
zwiastującego subtelnie nadchodzącą eksplozję życia. „Co się stało ? Wielka
cisza spowiła ziemię; wielka w niej cisza i pustka. Cisza wielka, bo Król zasnął”.
Sen staje się przyjacielem śmierci, choć tylko na chwilę. „Śpi Życie- głoszą
teksty bizantyjskie- drży otchłań i Adam zostaje uwolniony z więzów… Jakież to
widowisko kontemplujemy, jakiż to odpoczynek ! Po wypełnieniu planu zbawienia
przez mękę, Król wieków obchodzi sobotę w grobie, nam zaś ofiaruje nową sobotę.
Do niego wołamy: Powstań, o Boże, i osądź ziemię, bo Ty rządzisz na wieki, Ty
którego miłosierdzie jest nieskończenie ogromne”. W Kościele Wschodnim już w
Wielki Piątek rozbrzmiewają pierwsze hymny Zmartwychwstania: „O jakże ukryła
się przed Tobą otchłań łask- tajemniczo do Matki powiedział Pan- chcąc bowiem
zbawić moje stworzenie, zechciałem umrzeć. Zmartwychwstanę jednak i wysławię
Ciebie jako Bóg nieba i ziemi”. Teksty liturgiczne- pełne teologicznej impresji,
opowiadają o nadziei i wskazują na Tego, który za chwilę przebudzi się ze snu
śmierci i zstąpi do Otchłani. Nie spotykamy tu Chrystusa dotkniętego
przerażającym i wywołującym w odbiorcach przerażenia; chłód rozkładu ciała
przez fakt śmierci- tak jak to pokazał Holbain w swoim obrazie Martwy Chrystus. Nienaruszony i pełen
piękna jest Ten, który leży w głębi pieczary, spoczywa niczym w „łonie” z
którego lada chwila wyjdzie zwycięski i opromieniony światłem. „Wielka Sobota
jest symbolem szczególnego stanu: niewidocznego studium rzeczywistości, która
już faktycznie się rozpoczęła, ciemnością poprzedzającą świt”(T. Spidlik).
Ukryty, lecz decydujący triumf nad śmiercią przenika lex orandi Kościoła, który składa uwielbienie za wielkie dzieło Odkupienia.
„A jak śmierć w jednym człowieku się zaczęła i potem przeszła na wszystkich
ludzi, tak i zmartwychwstanie rozpoczęło się od jednego i przechodzi na całą
ludzkość… I w tym leży tajemnica wcielenia Boga i zmartwychwstania”(Grzegorz z
Nyssy). W tej perspektywie Paschy- przejścia, przeobrażenia, rekapitulacji-
dostrzegamy sens naszego życia i śmierci opromienionego zwycięskim triumfem
Baranka Wielkanocnego. „Odtąd umieramy tylko na pewien czas- powie Atanazy
Wielki- zgodnie ze śmiertelną naturą ciał, aby tym łatwiej otrzymać
zmartwychwstanie; jak ziarna rzucone w ziemię, nie giniemy, lecz posiani w
ziemi, powstaniemy znowu, ponieważ z łaski Zbawiciela śmierć została
unicestwiona”. Przesłanie dzisiejszego dnia jest jasne; my kiedyś również
wejdziemy w śmierć, rozstaniemy się z tym światem, przejdziemy przez to
doświadczenie niczym bezradne dzieci. W Noc Paschy dokonuje się przypomnienie o
naszym umieraniu i zmartwychwstaniu. W sensie mistycznym to już się dokonało,
kiedy przez sakrament chrztu, weszliśmy w śmierć i wynurzyliśmy się do nowego
życia. „Gdy się zanurzasz, wówczas dzieje się coś, co przypomina śmierć i
pogrzeb. Otrzymujesz sakrament Krzyża, ponieważ Chrystus zawisł na krzyżu, a
Jego Ciało zostało przybite gwoźdźmi. Ty więc jesteś współukrzyżowany,
połączony z Chrystusem, przytrzymują cię gwoździe Pana naszego Jezusa
Chrystusa” (św. Ambroży). Ale ten sam Chrzest jest również odrodzeniem-
przejściem przez ciemność po śladach Chrystusa. Wyśpiewuje ten podniosły moment
zwycięstwa w swoim hymnie Symeon Nowy Teolog: „O cudzie, oby ludzie mogli mieć
kształt Boga i oby w nich przyjął kształt Ten, którego nic nie może ogarnąć…,
aby każdy jaśniał tak, jak w swoim Zmartwychwstaniu zajaśniał mój Bóg”. Dzisiaj
Chrystus jest gotowy zstąpić również do nas, zstąpić w głębię naszego
istnienia, w ciemność naszego serca, które być może jeszcze jest pustynią lub
ciemną grotą. To serce może przyjąć lub odrzucić Tego, który tej nocy rozpromieni świat darem życia.
„Ukrzyżowany solidaryzuje się ze wszystkimi tymi, którzy z własnej winy zostali
pozbawieni Ducha i doświadczyli wygnania- oddzielenia od Boga. Właśnie tak, Syn
ukrzyżowany umożliwia grzesznikom pogodzenie się z Ojcem, dzięki darowi Ducha
wylanego na Niego podczas Paschy, i przez Niego Zmartwychwstałego, danego
wszelkiemu ciału” (B. Forte). Dokonuje się nieprawdopodobne zwycięstwo, które
zostaje proklamowane w mocy przyjęcia przez serce i usta człowiecze. Dzisiaj
powinno zabrzmieć tylko jedno wezwanie podnoszące zgliszcza naszej egzystencji
i czyniące ze świata Święto Światła. Chrystus Zmartwychwstał !