niedziela, 15 listopada 2020

W tradycji prawosławnej Adwent rozpoczyna się piętnastego listopada. Adventus- to słowo łacińskie, którego greckimi odpowiednikami są epifania, paruzja, epidemia- z których każde z plastyczną wymownością opowiada o pełnym światła i potęgi przyjściu Boga- Basileusa i Kyriosa. Za tymi słowami pełnymi teologicznej głębi objawia się Obecność kogoś, kto przychodzi aby przemienić świat. Boskość niejako wychodzi z ukrycia i staje się dostrzegalna ludzkim oczom- Misterium Obecności ! „Ukazanie się Boga nadaje barwę rzeczom”(A. Exupery). W tej szczególnej porze roku, gdzie jesień przebiera się w kostium zimy, serca ludzkie zostają rozgrzane tęsknotą za Miłością, która w noc wschodzącej gwiazdy przyoblecze się w ludzkie ciało. Czas naznaczony zgiełkiem, inflacją słów, zaślepieniem, nutą bezsensownych działań i duchowym chłodem, zaczyna być spowity nadzieją i spokojem. Miał szczyptę racji intelektualista Nicola Chiaramonte mówiąc, „że nie możemy poznać istoty naszego mitu, który tworzymy sami, żyjąc pośród innych ludzi.” Czasami trzeba jak Jan Chrzciciel usunąć się na pustynię, aby skonfrontować się ze sobą oraz wyłaniającą się z milczenia Prawdą. Ludzie wierzący przezwyciężają melancholię czasu, aby zrewidować swoje dotychczasowe działania i poddać je ożywczemu tchnieniu Ducha. Świat zajętych i skoncentrowanych na sobie ludzi, staje się przestrzenią oczekiwania i odkrycia duchowej równowagi. Adwent zaczyna pulsować w sercach wierzących, a głos nadchodzącego Zbawiciela staje się symfonią zwiastującą przyszłość wieczności. Potrzebujemy Adwentu ! Potrzebują go chrześcijanie, aby liczne grzechy, brudy, niewierności i zgorszenia poszczególnych osób, zostały przetopione w ogniu sprawiedliwości i prawdy. „Przypomnijcie sobie, że na ziemi wszystko jest kłamstwem, wszystko wydaje nam się innym, niż jest w rzeczywistości... Jest to nieuchronne dla nas, którzy bez przerwy zapominamy, że wszystkie nasze czyny będą sprawdzone przez Tego, którego nie można przekupić !”(M. Gogol). Żyjemy w czasach apokaliptycznych- naznaczonych fałszywie pojmowaną wolnością i bezbożnością. „Diabeł profanuje świętość, redukuje do płaskości wszelką głębię, a następnie poprzez swoją własną technikę niszczy jej oblicze”(P. Evdokimov). Świat pogrążył się letargu ciemności i zaciskają go czule objęcia demona- nieprzyjaciela człowieka. „Teraz nastała dla nas godzina powstania ze snu... Odrzućmy więc uczynki ciemności, a przyobleczmy się w zbroję światła !”- woła święty Paweł (Rz 13,11-13). Odkryć piękno Adwentu w którym liturgia staje się zwiastowaniem Dobrej Nowiny o zbawieniu każdego człowieka. Sakramenty stają się muśnięciami Miłości- uzdrawiającej i wskrzeszającej na powrót dzieci Boga. Nawet najtragiczniej ludzka kondycja staje się otwartą na strugę światła przebijającą się z wysoka. Adwent Wcielenia i Paruzji przenika strumień czasu i uobecnia nadejście Królestwa Bożego. Słowa proroków pełen ekspresji i charyzmy ogłaszają Jego nadejście: „Widzę Go, lecz jeszcze nie teraz, dostrzegam Go lecz jeszcze nie z bliska: wschodzi Gwiazda z Jakuba, a z Izraela podnosi się berło”(Lb 24,17). Ezechiel szkicuje nam słowami panoramę miasta, którego nazwa brzmi: Jahwe szama- Pan jest tam (Ez 48,35). Doświadczamy tym samym spełnienia adwentowej nadziei. Raj staje się dostrzegalny naszym oczom. Pustynia staje się Edenem. Wnętrze każdej istoty, staje się gościnnym Betlejem i finalnie jaśniejącym blaskiem Jerusalem. Chrystus jest w nas ! Bóg, który jak mówią Ojcowie bizantyjscy, stał się „Królem bez miasta,” „bez domu,” wybrał za mieszkanie łono Maryi i zamieszkał w nim. „Ziemio błogosławiona, błogosławiona Oblubienico Boga. Ty, która zrodziłaś ziarno zasiane, Zbawiciela świata.” Dziewica Matka staje obrazem Kościoła, odpowiadającym fiat na przyjęcie Bożego Syna. „To, co zrealizowało się cieleśnie w Maryi, ma miejsce w sposób analogiczny w każdej oczyszczonej duszy”- pisał św. Grzegorz z Nyssy. Niech każdy dzień tego błogosławionego czasu będzie naznaczony mozolnym trudem osobistej przemiany. Tylko wiara pozwoli odkryć rzeczywistość zbawienia i ostatecznego przeobrażenia. Niech twarze spowite zstępującym z wysoka migotliwym światłem zajaśnieją radością, a usta w prorockim zachwycie oznajmią: Ecce advenit Dominator Dominus.