Opowiedział
im wtedy następującą przypowieść: «Któż z was, gdy ma sto owiec, a zgubi jedną
z nich, nie zostawia dziewięćdziesięciu dziewięciu na pustyni i nie idzie za
zgubioną, aż ją znajdzie? A gdy ją znajdzie, bierze z radością na ramiona i
wraca do domu; sprasza przyjaciół i sąsiadów i mówi im: "Cieszcie się ze
mną, bo znalazłem owcę, która mi zginęła". Powiadam wam: Tak samo w
niebie* większa będzie radość z jednego grzesznika, który się nawraca, niż z
dziewięćdziesięciu dziewięciu sprawiedliwych, którzy nie potrzebują nawrócenia
(Łk 15, 3-7).
W Ewangelii wszystko
dojrzewa do przyjęcia i przeżywania miłosierdzia. Wbrew pragmatycznej logice
naszego świata, Bóg zwraca uwagę na detale- zagubienie owieczki na pustyni i
egzystującej na peryferiach owczarni. Duchowa wiosna i pękanie pączków duszy,
to krajobraz poszukiwania i odnalezienia. Dotykam wyobraźnią kamienistego
urwiska trapionego gorączką. „Człowiek chce uciec przed dręczącym problemem zła
w sferę neutralną i tym zamaskować swoją zdradę Boga”(M. Bierdiajew). Otwieram
oczy i widzę w ciemnej szczelinie, przerażoną owcę i pasterza uspokajająco
kładącego dłoń na jej nerwowo rozkojarzoną głowę. Przerażenie, a po chwili
zstępująca nań łaską i czułość, przenikają się, tworząc jakże wymowny obraz
losu zamkniętego w sercu miłującego Boga. Ciepło Jego dotyku uspokaja i
zdejmuje szatę lęku. „Nie mów, że jesteś słaby, powiedz że jesteś grzesznikiem
!”- przekonywał św. Jan Chryzostom. Każdy jest dla Niego ważny, nawet wtedy
kiedy roztrwonił nadzieje i naraził się na niebezpieczeństwo utraty życia. „Jakże
tajemniczym chrztem są te łzy, które z trudem powstrzymujemy, kiedy twarz
miłości pojawia się w naszym spojrzeniu, odsłaniając nam świat, o którym
myśleliśmy, że być może został zniesiony, i do którego teraz czujemy, że
należymy wszystkimi włóknami naszej istoty. Świat ducha i jakości, ciszy i
jasności”(M. Zundel). Nawrócenie i radość Boga, porzucenie rozpaczy i droga
powrotu, stanowią sens i najważniejsze przesłanie tej przypowieści. „Bracia nie
bójcie się grzechu ludzkiego, miłujcie człowieka i w grzechu jego, albowiem
jest to podobieństwo Bożej miłości i szczyt miłości na ziemi”- powie
Dostojewski ustami starca Zosimy. Człowiek istota wolna i paradoksalnie
dramatyczna, uwikłana w pokusie ucieczki i grzechu, zawsze jednak może odnaleźć
ścieżkę do domu. „Pokuta człowieka jest ukoronowaniem nadziei Boga- pisał Ch. Péguy
– Oczekiwanie na tę pokutę stało się źródłem nadziei w Bożym sercu, sprawiło,
że narodziło się nowe uczucie, uczucie nie znane dotąd sercu samego Boga, Boga
odwiecznie młodego. Ta pokuta była dla Niego, w Nim, ukoronowaniem nadziei.
Ponieważ wszystkich innych Bóg kocha miłością. Tę jedną owieczkę Jezus umiłował
także nadzieją.” To również parabola naszego życia i przewrotności; przesuwania
granic wolności i testowania cierpliwości Tego, który domaga się od nas
rozważnej i odpowiedzialnej wiary.