czwartek, 20 czerwca 2024

 

Za chwilę rozpocznie się czas wakacyjny i odrobina oddechu od życia zawodowego. Na boku pozostawia się sprawy, których rytm i ciężkość nie pozwalały na wolność zatrzymania się bez konieczności spoglądania na tarczę zegarka. „Nieustannie błądzimy w sobie i błądzimy w każdym człowieku”- rozmyślał poeta Brandstaetter. Potrzebna jest pauza, a nawet reset, aby uchwycić pulsującą na zewnątrz rzeczywistość okiem wewnętrznym i miarą wrażliwego serca. Po całorocznej mnogości zajęć i rozpiętości słów, przychodzi moment na słuchanie i ciszę; przeobrażenie w milczeniu: „Kiedy się modlisz, sam musisz milczeć. Niech przemówi modlitwa”(T. Colliander). Będąc w sercu tętniącego miasta, rodzi się człowiek oszczędny w słowach i wychylony ku przygodzie wiary. Nie mogąc tego w pełni zrozumieć, intelekt ustępuje miejsca duszy; nawożąc ją pierwiastkami wieczności. W świecie który systematycznie zabija w człowieku powolność, oderwanie się od jakiegokolwiek działania i obłędnego pragmatyzmu, kalkulowanego w kategoriach zysku lub straty – to nie tylko higiena dla ciała, a nade wszystko błogosławieństwo, pozwalające odbudować witalne siły wnętrza. Gmach rozświetlony światłem i łaską. To „uciszenie ducha” hezychia. Przestrzeń wnętrza –  gmach świątyni – w której istota napełniona Bogiem staje się jednością ze sobą i światem. „Ileż chwil bierności, nieuwagi, może stać się chwilami modlitwy, tak byśmy stali się czujni, obecni dla istot i rzeczy. Nawet zmartwienie, jeśli otwiera się w dialogu na Boga, w sporze, w oddaniu się. Można nawet ofiarować wyczerpanie, które nie pozwala się modlić, nawet niemożność modlenia się”(O. Clement). Krajobraz usłany jeziorami, górami, czy monotonnością płaskości, może stać się miejscem zachwytu, poruszenia, odpowiedzi na pytania które wydawały się już przedawnione. Zapach kwiatów, szept wiatru, taniec korony drzew i rytuały zwierząt, to tylko muśnięcia pędzlem wielkiego Artysty. Tak zdumiony istnieniem Boga – „świat jest napełniony Trójcą” – rozpisaną ikoną Obecności której podobraziem jest człowiek i harmonijnie z nim zespolone byty. Jakże wymowne w tym kontekście jest spostrzeżenie Kabasilasa: „Dusza ludzka pragnie nieskończoności. Oko zostało stworzone dla światła, ucho dla dźwięków, każda rzecz dla swojego celu, a pragnienie duszy po to, by wzbić się ku Chrystusowi.” Każdy akt człowieka wyraża pragnienie za Obecnością. „Cała ziemia jest żywą ikoną oblicza Boga”(św. Jan z Damaszku). Wejść do Raju ! Pierwsza myśl strudzonego pielgrzyma spoglądającego na poranione od kamiennej drogi stopy, choć „brzemiennego Obecnością.” Wszystko jest dziękczynieniem – Eucharystią, splotem miłości, komunią i oblubieńczym przynagleniem.