A
Jezus znowu w przypowieściach mówił do nich: «Królestwo niebieskie podobne jest
do króla, który wyprawił ucztę weselną swemu synowi. Posłał więc swoje sługi,
żeby zaproszonych zwołali na ucztę, lecz ci nie chcieli przyjść. Posłał jeszcze
raz inne sługi z poleceniem: "Powiedzcie zaproszonym: Oto przygotowałem
moją ucztę: woły i tuczne zwierzęta pobite i wszystko jest gotowe. Przyjdźcie
na ucztę!" Lecz oni zlekceważyli to i poszli: jeden na swoje pole, drugi
do swego kupiectwa, a inni pochwycili jego sługi i znieważywszy [ich],
pozabijali. Na to król uniósł się gniewem. Posłał swe wojska i kazał wytracić
owych zabójców, a miasto ich spalić. Wtedy rzekł swoim sługom: "Uczta
wprawdzie jest gotowa, lecz zaproszeni nie byli jej godni. Idźcie więc na
rozstajne drogi i zaproście na ucztę wszystkich, których spotkacie"…(Mt
22,1-14).
W Ewangelii Chrystus tworzy
obrazy które mają sugestywnie dotrzeć do odbiorcy. „Żyć w Chrystusie, to żyć
już tu i teraz poza śmiercią, to pozwolić zakiełkować w sobie ziarnu „ciała chwalebnego”(O.
Clement). Przypowieści są wielką szkołą mądrości, ale jednocześnie
zaszyfrowanym i nie łatwym do bezpośredniego odczytania przesłaniem. W
przekazie Mateusza wyłaniają się dwa plany – weselna uczta królewska i motyw
biesiadnika nie ubranego w strój weselny. „Wiara jest początkiem rozumienia”-
przekonuje nas św. Cyryl Aleksandryjski. Kluczowe dla rozszyfrowania tego
eschatologicznego przesłania są słowa klucze- zaproszenie i ostrzeżenie przed
wypowiedzeniem Bogu „biletu wstępu.” Akcent zostaje silne położony na wolność człowieka
i jego osobisty wybór. Przyjęcie lub odmowa zaproszenia. Pan domu którym jawi
się sam Bóg, wyraża pragnienie i przynagla, aby wszyscy stali się uczestnikami
jego radości; obficie czerpali z owoców zbawienia. Z przypowieści emanuje
prawda o ludzkim nawróceniu, perspektywie serca, otwartych oczach,
dostrzegających już dalekosiężnie przygotowane dary szczęśliwości do których dostęp
ma każdy bez wyjątku. On jest przyszłością i Tym w którym dokonuje się
odkupienie czasu i determinującym przez miłość optymistyczne wydarzenie końca.
Nie stwarza miejsca eksterminacji i cierpienia, ale nadziei z której wyłania
się „nowe stworzenie”- istota świtu. „Oko, którym dostrzegam Boga, jest zarazem
okiem, przez które patrzy na mnie Bóg”- powie Mistrz Eckhart. Los człowieka
jest losem Boga i przenika go czułość, miłość i troska. „W domu Ojca jest
mieszkań wiele”(J 14,2). „Z przypowieści Jezusa wyłania się obraz Boga jako
miłosiernego Ojca- pisał W. Hryniewicz- który oczekuje powrotu tych, którzy
pobłądzili, wybacza winy, przekonuje, zaprasza, wzywa do zmiany myślenia i
sposobu życia. Bóg Jezusa dale wszystkim szansę nowego początku. Nikomu tej
szansy nie odmawia… Siła illokucyjna przypowieści skierowana jest dla każdego,
przekracza wszelkie granice, etniczne, kulturowe i religijne.” W perspektywie
przyszłości rysuje się wizja ludzkości przenikniętej obecnością Boga i darem nieśmiertelności.
„Byt skończony powraca do Nieskończonego, z którego wyszedł, do którego
zmierza, w którym już jest”- rozmyślał J.Y. Leloup. Chrześcijanin staje się
ikoną Obecności. Promieniem w Słońcu. Kroplą wody w ocenie wiecznego drgania i
istnienia. Materią przebóstwioną. Biesiadnikiem Miłości !