niedziela, 10 stycznia 2021
Wtedy przyszedł Jezus z Galilei nad Jordan do Jana, żeby przyjąć chrzest od niego (Mt 3,13).
Święto Jordanu- upamiętniające chrzest Chrystusa jest jednym z największych wydarzeń wpisanych w kalendarz liturgiczny Kościołów Prawosławnych. Podniosłość i barwność tego wydarzenia może być jedynie przyćmiona przez uroczystą celebrację Paschy. Liturgia tego dnia- pełna radości i przywołująca wydarzenie z nad Jordanu, uzmysławia każdemu wiernemu moment duchowych narodzin. Chrześcijan przez odradzające obmycie stał się uczestnikiem chrystusowej światłości i uświęcenia które przeniknęło kosmos, ziemię i wszelkie stworzenia. Wyraża to poetycki język liturgii: „Objawiłeś się dzisiaj światu i Światłość Twoja, Panie, zaznaczyła się w nas, rozumnie śpiewających Tobie: Przyszedłeś i objawiłeś się, Światłości niedostępna”. Chrystus przyszedł, by być światłością świata, która oświeca ludzi będących w ciemności, stąd wydarzenie to jest określane mianem: „Święta Światła”. Zstąpienie w wody Jordanu jest również wejściem w głębię człowieczego świata, aby go przebóstwić – wypalić ogniem miłości. „Dzisiaj wody Jordanu zamieniają się w lekarstwo dla ludzi przez zjawienie się naszego Boga. Dziś strumieniami wody, na które tchnął ogniem, napawa się całe stworzenie” (św. Sofroniusz). Tego dnia licznie zgromadzona wspólnota wiernych udaje się procesyjnie nad wodę, aby powtórzyć ten wielki moment łaski. Obrzęd wielkiego poświęcenia wody cieszy się w tradycji prawosławnej wielką czcią i ma znaczenie uświęcające, uzdrawiające i egzorcyzmujące. Wielka Hagisma uważana jest za jeden z ważnych
misteriów dzięki któremu dokonuje się uobecnienie mocy Chrystusa. Każdy wierny zabiera ze sobą pobłogosławioną wodę, aby pokropić nią dom, spożywać w chwili wytchnienia i naznaczać nią wszystko to, co separuje od bliskości Boga. Liturgia ma charakter mistagogiczny, uczy człowieka szacunku do Bożych darów natury- wody, która podtrzymuje życie wielu stworzeń. „Ujrzały Cię, wody Boże, ujrzały Cię wody i ulękły się. Jordan cofnął się wstecz, widząc Ducha Świętego w postaci gołębicy, zstępującego i unoszącego się nad sobą, a góry zaczęły podskakiwać, spostrzegłszy Boga w ciele, obłoki zaś wydały głos, dziwiąc się przychodzącej Światłości ze Światłości, Boga prawdziwego z Boga prawdziwego.”