Jakub podniósł się i poszedł do krainy synów Wschodu. I rozejrzał się dokoła. A była tutaj studnia na polu, a trzy stada owiec leżały obok niej; albowiem u studni tej pojono stada. A usta studni zawarte były Wielkim kamieniem… Z ust studni usunął kamień i napoił owce Labana, brata matki swojej (Rdz 29,1-3; 11).
Spotkanie
Jakuba z Rachelą przy studni w najpiękniejszym z tłumaczeń jakie znam, a które
plastycznością słowa oddał Brandstaetter. „Nowy Testament kryje się w Starym- twierdził
św. Augustyn- Stary wyjaśnia się w Nowym.” Jakże wszystko drga na kartach
Ewangelii kiedy Chrystus przychodzi w spiekocie dnia do studni i odsłania
prawdę grzesznej kobiecie z Samarii. „Wciąż napotykamy zwyczajne działania
patriarchów przy studniach”(Orygenes). To prozaiczna świętość nieprzerwanie
dziejącej się historii zbawienia. Tak sobie myślę, że Kościół w tym czasie pokuty,
zdejmuje z ust kamień i pozwala nam odczuć świeżość i napojenie, zaczerpnięte z
sakramentalnego Źródła. Brak wody na krawędzi warg jest zapowiedzią agonii
duszy. Stąd powtórny katechumenat przez który jest przeprowadzany człowiek
wiary, aby będąc spragnionym pić, mając rozchylone usta w świetlistości
przebudzenia, oświecenia i zmartwychwstania. Studnia odnaleziona pośród piaszczystych
pustyń, zgiełku miasta, postrzępionych ludzkich myśli, oschłości duszy-
czekającej zbawienia- nawilżenia wiecznością. Ciało, nieopisywalna materia
obmyta z kurzu przebytej pielgrzymki; wyżłobiona samozaparciem i miłosnym
zachwytem. Człowiek wydobyty z pułapek świata i brzucha ziemi opasanego
kamiennymi klińcami, zanurzający w nadziei wiadro i prostujący się w łaknieniu
wody, wytryskującej z boku nowego Adama. Drzewo
Życia znowu zakwita owocami wiosny, a z pod jego wiązkowych korzeni
wytryskują zdroje dla chrześcijan- strudzonych wędrowców. „Sadzawka jest
narzędziem Trójcy dla zbawienia wszystkich ludzi”(Dydym Ślepy).Chrzest jawi się
jako wielkie misterium wtajemniczenia i przebóstwienia. Zstąpienie w wody
śmierci i utopienie w nich starego człowieka, a następnie wynurzenie-
zmartwychwstanie w Żyjącym. „Zanurzony w wodzie stałeś się rybą”- powie św.
Ambroży- a ιχθυς jest figurą Chrystusa. Woda chrzcielna rodzi pisciculi, czyli ryby w odmętach wód.
Studnia w której łonie rodzą wyznawcy,
naznaczeni sakramentalną pieczęcią wiary. Dopóki istnieje źródło, dopóty
trwa żywa wiara !