Łazarz,
przyjaciel nasz, zasnął, lecz idę, aby go obudzić
(J 11, 11).
Naszą cywilizację
znamionuje zmęczenie i nicość połączona z panicznym wypieraniem śmierci ze
świadomości i horyzontu ludzkiego wzroku. O wartości człowieka świadczy jego
postawa do śmierci- umiejętności rozstania z tym światem. Ewangelia próbuje
rzucić światło na okowy frustracji, przerażenia i próżni którą może jedynie
wypełnić struga światła detonująca szczeliny zaryglowanych grobów. „Człowiek
jest najsmutniejszym ze zwierząt. Ilekroć próbuje dzwonić do radości, zawsze
odzywa się pomyłka”- udziela nam druzgoczącej lekcji o człowieku Tomasz Merton.
Z tego zasklepienia w egzystencjalnej pustce, z tych pomyłek i ucieczek, może
wyprowadzić człowieka jedynie Ten, którego miłość i łzy, są wstanie zawrócić
przyjaciela z wędrówki przez bramę śmierci. „Oto otwieram wasze groby i
wydobywam was z grobów, ludu mój… Udzielam wam mego ducha po to, byście
ożyli”(Ez 37, 12-14). Pieczara i odór rozkładu drażniący trzewia, może stać się
najszlachetniejszą wonnością- symfonią przebudzonych przez słońce eterycznych
kwiatów i ziół- czyniące z pieczary miejsce drugich narodzin. „Konieczne było
przywrócenie zmarłemu ciału uczestnictwa w ożywczej sile Boga. Otóż ożywczą
siłą Boga jest Słowo, jedyny Syn”- objaśnia nam św. Cyryl z Aleksandrii.
Chrystus wydobył Łazarza z przestrzeni chłodu, osamotnienia, obwieszczając tym
samym moc zmartwychwstania. Przyczynkiem wszystkiego jest miłość Boga do
człowieka, poruszenie inicjujące akt boskiej ingerencji. „Miłość nie może nie
zwyciężyć śmierci. Ten, kto prawdziwie kocha, jest zwycięzcą śmierci”(M.
Bierdiajew). Wyjdź na zewnątrz !- słowo skierowane do mnie. Wyjdź na zewnątrz
rozpaczy i grobu własnych grzechów. „Czyż nie zmieszał się Chrystus nad grobem
Łazarza- pyta św. Augustyn- również po to, aby i ciebie nauczyć, że i ty musisz
zadrżeć, gdy widzisz siebie zgnębionego i miażdżonego ogromem grzechów ?
Przyjrzałeś się sobie, uznałeś się za winnego i powiedziałeś sobie: Zgrzeszyłem,
ale Bóg mi przebaczył… To drżenie daje nadzieję na zmartwychwstanie.” Sonia
pełna miłosierdzia i wiary prostytutka dokonała duchowego wstrząsu w duszy
mordercy Raskolnikowa. Przeczytała mu fragment Ewangelii o wskrzeszeniu
Łazarza, aby chorobliwą wolność mordercy przeobraziła łaska Boga w pokutę i
uznanie swojej winy. Nie ma tu naiwnego sentymentalizmu, lecz jedynie droga ku
nowemu życiu. „Bóg nie ma słowa, którym mógł powiedzieć istocie przez siebie
stworzonej: nienawidzę cię”(S. Weil). Władza miłości jest większa niż objęcia
śmierci. „Z otchłani moich nieprawości przyzywam otchłań niezgłębionego Twego
miłosierdzia.” Ten który jest Życiem przekracza ludzką sprawiedliwość i
pozwala, aby Zmartwychwstanie zwyciężyło nawet w duszach największych
grzeszników !