niedziela, 23 kwietnia 2023

 

Ja Jestem dobrym pasterzem. Dobry pasterz daje swoje życie za owce (J 10, 11). Myślę, że centralną kwestią wiary i refleksji teologicznej- podyktowanej intrygującą umysł i duszę ciekawością była kwestia zbawienia. Pierwsi chrześcijanie widzieli w Chrystusie Kyriosa i uznawali Go za Boga, który wraz Ojcem odbiera cześć i uwielbienie, będąc głową odkupionej ludzkości. Przekonanie to znacząco wpłynęło na kształt późniejszej jak również dzisiejszej duchowości chrześcijańskiej. Nie bez przyczyny średniowieczny myśliciel św. Bernard miał powiedzieć: „Jesteśmy żebrakami żyjącymi na koszt Boga”. Wskazał tym samym że życie człowieka jest oczekiwaniem na Tego, który przynosi wyzwolenie. „Nie zdołamy uniknąć dylematu: albo nie ma myśli w świecie i nie ma Boga, albo Bóg powinien objawić swoje zwycięstwo. I zwycięstwo to objawił tam, gdzie się krzyżują drogi życia, to jest na Krzyżu, na którym zmarł, ażeby zmartwychwstać i zmartwychwstając, powołać do życia wiecznego tych, którzy z Nim stanowią jedno”(E. Trubeckoj). Wiele debat które się przetoczyły przez dzieje Kościoła najwyraźniej odzwierciedlają zbawczy sens Wcielenia i Odkupienia. Tradycja patrystyczna, a wraz z nią późniejsza myśl zbudowała wyrazisty komentarz: On przyszedł jako Pasterz, wszedł w środek Owczarni, aby szukać, odnaleźć i włożyć na ramiona grzeszników. Łacińscy poeci elegijni akcentują dobroć pasterza, który „gdy zmierza wieczorem do owczarni, nie waha się nieść na ramionach owcę wyczerpaną niedawnym porodem.” To zaufanie wobec zbawiającego Bogaczłowieka, nie tylko oddaje piśmiennictwo wieków ale nade wszystko najstarsza sztuka Kościoła. Pierwszym i najmocniej utrwalonym w świadomości wspólnoty wyobrażeniem Chrystusa w sztuce, był motyw kriophorosa, otoczonego miłośnie wpatrzoną w Niego owczarnią. To najpiękniejszy z obrazów dotkniętego stygmatem męczeństwa Kościoła- ze wzrokiem utkwionym w misterium Obecności, wypełniony miłością i absolutnym zaufaniem wobec Tego, który prowadzi ku pełnej idylli wieczności. W tym miejscu zdają się wiarygodnie wybrzmiewać słowa Ruperta Mayera: „Żyjąc w obecności Boga, pozostajemy zawsze na wyżynach”. Na wczesnochrześcijańskich malowidłach i freskach, ukazany świat jest już zbawiony. Przeszedł Paschę z Oblubieńcem pokonującym śmierć i inicjującym triumf życia. Święty Augustyn podkreślał: „Bóg chce uczynić ciebie bogiem… Jak uczestniczył w twojej śmiertelności, przybierając człowieczeństwo, tak dał ci udział w nieśmiertelności podnosząc cię”. Pasterz nigdy się nie zniechęca poszukiwaniem, nie znudzi się kołataniem do serca człowieka. Tego nie ma w żadnej innej religii; taka bliskość Boga wobec człowieka jest tylko w chrześcijaństwie. Kiedy jestem okaleczony, wyniszczony, poturbowany przez życie, czy krawędzi wątpliwości- On przychodzi z darem miłości i zbawienia. Piękny Młodzieniec z moim życiem na swoich ramionach !