Delikatny szmer i pękanie
skały. Wilgotne powietrze poranka przenika wonność kwiatów i pianie kogutów w
oddali. Zapieczętowany kamienny głaz grobu runął na ziemię. Wszystko wokół
zadrżało i spełniło się wsiane w sercach uczniów słowo życia. Wzeszło na
horyzoncie Słońce Nieśmiertelności; Jego blask uświęca oczy niedowiarków i
budzi zmarłych na cmentarzach świata. „Oto dzień, który Pan uczynił. Jakże inny
od tych dni, które się zaczęły wraz z początkiem świata i które odmierzamy biegiem
czasu. Dzień Pana jest początkiem nowego stworzenia...” (św. Grzegorz z Nyssy).
Wydarzenie Zmartwychwstania Chrystusa jest sercem całej teologii, liturgicznego
uniesienia, piękna utrwalonego w sztuce, energii życia poruszającej ciało-
Kościół otulony światłem rezurekcyjnego poranka. „Święto świąt i uroczystość
nad uroczystościami.” To przyjęcie przez każdego wierzącego paschalnej radości,
którą w całej głębi oddają słowa podniosłej antyfony: Christos anesti ek nekron... wyraża się w nich epicentrum radości
całego stworzenia od nadmiaru życia i łaski. Tej podniosłej chwili nic i nikt,
nie jest wstanie zdyskredytować lub w jakikolwiek sposób pomniejszyć.
„Zmartwychwstanie- pisze N. Chatzinikolaou – przeobraziło krzyż i śmierć
Chrystusa w symbol zwycięstwa i życia. Ale nie tylko dla Niego, lecz także dla
nas. Chrystus nie zmartwychwstał po to, aby zmusić nas do uznania Jego
boskości, ale żeby dać nam życie wieczne.” Jego zmartwychwstanie jest
zapowiedzią naszego powstania martwych i zniszczenia zamykającej ciało grobowej
płyty. „Zmienia się porządek rzeczy: grób pochłania śmierć, a nie zmarłego, dom
śmierci staje się mieszkaniem życia” (św. Piotr Chryzolog). Jesteśmy poderwani
w przypływie radości i niewzruszonej wiary do oznajmienia światu najpiękniejszego
i najpotężniejszego przesłania wiary: Chrystus żyje, a śmierć traci swoją moc
zniszczenia. Trzeba z głęboką wiarą kontemplować to Święto Życia; otwiera się
ono bowiem dla tych, których oczy i serca są przemienione. „Zmartwychwstanie
nie narzuca się- pisał O. Clement- Nie ukazuje się władcom tego świata, objawia
się tylko tym, którzy przyjmują Go w wierze i miłości. To nie Zmartwychwstanie
wzbudza wiarę, to wiara pozwala przejawić się Zmartwychwstaniu. Jezus woła nas
delikatnie, jak zawołał Marię Magdalenę- a ona dopiero wtedy obróciła się, jej
serce się poruszyło, rozpoznało Go.” Kościół jest ciągle w drodze na której
spotyka Żyjącego, który zachował znaki swojej męki. Kroczy zwycięski
rozpromieniając ludzkie przygnębione twarze; czyniąc je świetlistymi. W tym
szczególnym dniu- pełnym łaski, pragnę złożyć wszystkim szczere życzenia.
Przede wszystkim odwagi wiary i wychylenia ku cudownemu światu Boga. Pozdrawiam
wszystkich ludzi dobrej woli słowami św. Serafina z Sarowa: „Chrystus
Zmartwychwstał radości moja !”