niedziela, 20 sierpnia 2023

 

Strzeżcie się fałszywych proroków, którzy przychodzą do was w owczej skórze, a wewnątrz są drapieżnymi wilkami*. Poznacie ich po ich owocach. Czy zbiera się winogrona z ciernia, albo z ostu figi? Tak każde dobre drzewo wydaje dobre owoce, a złe drzewo wydaje złe owoce. Nie może dobre drzewo wydać złych owoców ani złe drzewo wydać dobrych owoców. Każde drzewo, które nie wydaje dobrego owocu, będzie wycięte i w ogień wrzucone. A więc: poznacie ich po ich owocach.  Nie każdy, który Mi mówi: "Panie, Panie!", wejdzie do królestwa niebieskiego, lecz ten, kto spełnia wolę mojego Ojca, który jest w niebie ( Mt 7,15-21).

Chrystus potrafi za pomocą tworzywa słowa demaskować skomplikowaną rzeczywistość człowieka. Szperać w fałdach serca i wyciągać na zewnątrz to, co wymaga oświetlenia w prawdzie. Historia jest pełna fałszywych proroków, pojawiających się zawsze tam, gdzie rodzą się napięcia społeczne, polityczne i nastroje nie mogące znaleźć ujścia; gdzie podskórnie wszystko drży w niewiadomym lęku, przed mglisto zarysowaną przyszłością. Wojny wiszące w powietrzu, kataklizmy, narastające konflikty, stają się pożywką dla fałszywych przewodników dających receptę na dramatyczność jutra. Religie nie są wolne od fałszywych proroków, zręcznie manipulującymi tłumy i podbijającymi słupki społecznej popularności, przynoszące profity- nade wszystko finansowe. W samym chrześcijaństwie jest tak wiele wspólnot, ruchów i sekt, które choć czytają Ewangelię, zręcznie preparują jej przesłanie na rzecz wiadomych tylko sobie celów. Wywołują ferment który niczym wirus rozprzestrzenia się, odbierając siłę życiu, wprowadzając duchową apatię i dezorientację. To jedynie powidok prawdy i gwałt na wolności ! Nawet wytrwani teologowie nie są wolni od rozdroży, manowców i rozpowszechniania nauk, stojących w opozycji do nauczania Chrystusa. Poszukiwanie oryginalności i medialnej rozpoznawalności jest wyrazem druzgoczącej serce pustki oraz dramatycznego w skutkach, rozpoznawalnego poklasku. Jakże często tłum na oślep i po omacku biegnie, wypatrując jakiegoś cudu. Jakże często żywą wiarę można zdusić, przekuć w przesąd, zabobon, czy magiczny fetysz służący uszczęśliwieniu na chwilę. Jakże łatwo można Chrystusa zasłonić jakimś „charyzmatycznym” liderem, guru, czy przekonanym o swojej zbawczej mocy przywódcą który chce posiąść rząd dusz- wieszcząc fatalistyczne nauki o świecie i toczącym go złu. „Wiem, że po moim odejściu wejdą między was wilki drapieżne, nie oszczędzając stada”(Dz 20,29). Jakże trafna w tym miejscu wydaje się intuicja Bierdiajewa: „Tylko ten, kto dojrzał w poniżonym i pokonanym, w postaci sługi, w ukrzyżowanym- Króla i Boga, ten włącza się w tajemnicę zbawienia. Ale w tym celu niezbędne jest wyzwolenie się od władczej władzy tego świata, z hipnozy panujących w nim śmiercionośnych sił.” Chrześcijaństwo nie od dziś mierzy się z atrakcyjnym fanatyzmem i głupotą, spleśniałymi doktrynami, przewrotną aktywnością szarlatanów i różnej maści mędrców- mentorów, prowadzących ostatecznie innych ku zgubie. Mieć otwarte oczy i słuchać z pokorną uwagą, tak aby z precyzją oddzielić ziarno od plew. Siewcy kąkolu stoją na skrzyżowaniach ulic, kolportując sprzeczne informacje o świecie i jego rychłej zgubie. Trzeba być rozważnym i słuchać mądrości świętych, wypróbowanych w boju świadków Baranka. „Prawdziwą gnozą Boga jest Jezus Chrystus”- powie św. Ignacy z Antiochii. Doświadczenie prawdy i miłości, dokonuje się przez percepcję umysłu i serca- rozumu i poruszającej go łaski. Chrześcijanin o szeroko rozwartych źrenicach „nieustannie przekracza siebie, wspinając się po stromym grzbiecie nieskończoności. Wszystko jest jedyne, nowe, nic nie wydarza się dwa razy, wszystko otrzymuje jako nową łaskę paschalnej radości i wesela” (P. Evdokimov). Bycie chrześcijaninem oznacza głębię wolności w której dokonuje się jedynie autentyczne spotkanie z Obecnością. „Taka Miłość, gdy rzeczywiście się w nas wcieli- pisał J. I. Leloup- otwiera nasze ramiona, czyni nas jednocześnie niezwyciężonymi i bezbronnymi, bo już nie może przeszkodzić nam w kochaniu. Podobnie jak Ona, wraz z Nią i w Niej jesteśmy kochani…” Chrześcijanin ma być roztropną i pełną czujności owcą !