Kana Galilejska, zwana
współcześnie Kafr Kanna, stanowiące
dzisiaj arabskie osiedle z zachowanymi fragmentarycznie ruinami miejsca, gdzie
Chrystus miał dokonać pierwszego cudu i zainicjować publiczną działalność. Przy
wjeździe do miejscowości od strony Nazaretu, po dziś dzień znajduje się źródło,
z którego wedle zachowanej tradycji miała być zaczerpnięta woda, przelana do
kamiennych stągwi i przemieniona w wyborne wino. „Pierwszy i jakżeż miły cud –
powie Alosza z Braci Karamazow – gdy
Chrystus nawiedza ludzką radość, a nie ludzkie cierpienie.” Droga z Betsaidy do
Kany wznosi się stromo pod górę. W miarę jak się droga pnie ku górze
opuszczając strefę i przechodząc w przestrzeń winnic i falujących łanów zboża,
horyzont robi się coraz szerszy. Nieopodal rozciąga się rozległa zatoka do
której wpada rzeka Jordan. Jakże błogosławione miejsca naznaczone stopami
Mistrza udającego się na święto miłości. Tak silnie zatarte ślady w topografii
i archeologii, skłaniają egzegetów do uruchomienia wyobraźni- aby odtworzyć
scenerię owej uroczystości na której to, dzięki wrażliwej czujności Matki i
słowom upartego przekonywania, Chrystus interweniuje. Wszystko wydaje się takie
sugestywne i poruszające wyobraźnię o aurze tej podniosłej uroczystości. Zapach
ciastek z tartych migdałów, placki zaprawione cynamonem i miętą, podpłomyki,
pieczona baranina i inne potrawy mające zadowolić najbardziej wymagające
podniebienia gości. Do tego napoje, tak aby ich starczyło na kilka długich dni
wesela. Lecz nie o cud wina, ani o jego nieprawdopodobny koloryt i smak się
rozchodzi, lecz o wiarę która poszerza horyzont spostrzeżenia uczniów i radość
biesiadników z błogosławieństwa Boga. „Na swoim stole ofiarnym uświęcił
misterium pokoju i naszej jedności”(św. Augustyn). Mądrość żydowska powie:
„Człowiek bez żony żyje w świecie bez radości, bez błogosławieństwa, bez
dobra.” To praktyczna teologia chwili, wpleciona w radość nowożeńców i wizję
małżeństwa jako charyzmatu i sakramentu. „Miłość jest bramą poznania”-
twierdził Ewagriusz z Pontu. Obecność Chrystusa daje małżonkom dar
sakramentalny, gdzie woda ludzkich namiętności, przekształci się w owoce
winnego krzewu – misterium życiodajnej liturgii. Od tej pory, jak powie święty
Jan Chryzostom: „Małżeństwo stanie się tajemniczą ikoną Kościoła.”