wtorek, 30 stycznia 2024

 

Intelektualista skazany jest na dźwiganie świata, intensywność przeżywania go w sobie i batalią z racjonalnymi pobudkami, niepozwalającymi na wychylenie się ku idealnej wizji rzeczywistości - tak intensywnie przeżywanej chwili w korytarzu udręczonej duszy. Brzmią w moim wnętrzu słowa rumuńskiego poety: „Człowiek wychodzi powoli z oparów snu w świat konkretu, w agresję dnia… Człowiek wyłania się z pękających szczelin, spod linii zanurzenia…”(D. Flamand). Świat podekscytowany i paradoksalnie nudny w którym nie ma nic sensownego do zarejestrowania i przeżycia. Choć z zewnątrz wydaje się gorączkowy i podekscytowany, to jednak w środku jest pusty, odrętwiały, zagubiony w ceremonialnym pochodzie głupoty, flirtu i taniego poklasku. „W tym teraz prawda po brzegi wypełniona jest czasem, tak że wręcz pęka” – rozmyślał w Pasażach Walter Benjamin. Dlatego trzeba przekroczyć jego Rubikon i wejść w krajobraz duchowego poruszenia – od estetyki ku mistycznemu drganiu bytu – muśniętego palcem wiatru, zanurzonego w bezgranicznym oceanie miłości Boga. Krańcowość odczuć, szamotanina westchnień, pomiędzy zdumieniem a odczuciem przygniatającej pustki i bezsensu. Czasami wydaje mi się, że człowiek nie ma prawa istnieć, a jednak żyje na kredyt Tego, który przedłuża radość kolejnego poranka i upojenie krótką nocą. Powtarzalność stwarzania i wskrzeszania rozbitego naczynia ludzkiego bytu, pomimo nieznośnej turbulencji losu. Wzbijanie się poza przeciętność i marazm to wielka sztuka istnienia i przeżywania świata w sobie ! Jakże potrzeba uważnego spojrzenia na świat, pod którego naskórkiem drzemią ukryte źródła, zakopane studnie i stłoczeni przy nich ludzie – szukający po omacku „wody życia.” Kiedy już cysterny pękną, następuje upojenie i wyruszenie w dalszą drogę. Karkołomnej uporczywości poszukiwania szczęścia, towarzyszy nadzieja. Cud odkrycia przestrzeni, gdzie ziemia spotyka niebo; gdzie człowiek odkrywa w otchłani duszy, światło jeszcze wspanialszego świtu. Szeptam nieudolnie za Simone Weil: „Chciałbym zniknąć, aby te rzeczy, które widzę, stały się doskonale piękne przez to samo, że nie będą już rzeczami, które ja oglądam.” Zaczynam od wyłączenia telewizora !