Czas odsłania prawdę o
człowieku i otaczającej go rzeczywistości. Otwiera ścieżki do światów które
próbuje się mozolnie i zniecierpliwienie przekraczać. Kiedy rozpoczyna się nowy
rok, bulwarowa prasa płodzi horoskopowe przepowiednie, katastroficzne scenariusze
różnej maści wróżbitów i etatowych prognostyków przyszłości, będące wypadkową
fatalistycznych wyroczni i zasianego niepokoju, mającego skłonić nowoczesnych
pogan do rozmaitych aktywności i ślepego biegu naprzeciw nowych wyzwań. „Wszystkie
przypadki naszego życia są materią, z którą możemy robić, co chcemy”(Novalis).
Oczywiście lęk leży u podstaw egzystencji i może paraliżować. To udręka i
bezradność od której nikt nie jest wolny. Psychologowie i kołczerzy opracowują
strategie jak wyrwać zagubionego człowieka rozpędzonej cywilizacji z opresji ciążącego
na nim fatum. Stylizowany pesymizm
który się dobrze sprzedaje, wzbudzając apetyt nawet wśród dobrze wykształconych
i zdawać się nawet inteligentnych ludzi. „Mniej przeraża śmierć niż wyobrażenie
prawdy.” Niektórzy w przypływie strachu i niepewności są wstanie zaakceptować
wszystko. „Trzepoczą się jak nietoperze wyrwane z uśpienia. Wirują na oślep,
usiłując chwycić coś, czego nie widzą”(C. Wodziński). W imię świętego spokoju i
stabilizacji rozdrabniają prawdę na drobne; dają wiarę wszystkiemu, co oddaje
pozory stabilizacji. Prężą umysły jakby apokaliptyczne jutro miało się ziścić w
klaustrofobicznej przestrzeni ich życia. Znam ludzi karmiących się takimi
nowinkami, dających wiarę płodnej głupocie etatowych wizjonerów – rzekomo
widzących przyszłość w mniej optymistycznych barwach od tych, których życie bez
względu na zbiegi okoliczności i pofałdowane drogi, wydaje się barwne i
świetliste. „Pustka uczy patrzenia”- powtórzę za poetą, dając wyraz
niemożliwości przewidzenia czegokolwiek. Tylko Bóg kreśli chwile sposobne;
scenariusze na których marginaliach dopisuje coraz to świeże frazy i
dopowiedzenia. Daje nam szanse i drobne przynaglenia, nie przymuszając do
niczego, nasycając duszę haustami wezbranej wolności, przecierając oczy na
mglistych zakrętach wątpliwości i zstępującego gwałtownie lęku. „Żeby istnieć,
trzeba mieć dookoła siebie trwającą rzeczywistość” – przekonywał poddany
kaprysom żywiołów Saint-Exupéry. Chrześcijaństwo nie odrzuca świadectwa
proroków, rozeznaje ich mądrość pokornie, przyjmując postawę szeroko otwartych
oczu. „Prorokiem jest ten, kogo Bóg wprowadza w tajniki swoich planów, aby
świadczył o nich wobec ludzi”(J. Danielou). Autentyczne proroctwo ludzi
charyzmatycznych i przenikliwych jest postrzeganiem przyszłości w zamyśle
mądrości Boga. To wyjście z pod władzy czasu, drganie miłości w bycie
skierowanym ku Misterium. „Dlatego Apokalipsa wszystko objawia symbolicznie, z
tego świata i nie z tego świata, w historii i poza granicami historii, jeszcze
w naszym czasie i w metaczasie, w wieczności”(M. Bierdiajew). Pozostaje nam
jedynie zachować spokój i roztropność, żyć chwilą obecną, nie tracąc gruntu pod
nogami. Spoglądać ku górze i wznosić swoje skołataną duszę ku Temu, który
potrafi zaskakiwać w najbardziej niespodziewany sposób. Być człowiekiem wiary i
zawierzenia !