Następnie
wędrował przez miasta i wsie, nauczając i głosząc Ewangelię o królestwie Bożym. A było z Nim Dwunastu oraz kilka kobiet, które zostały uwolnione od złych
duchów i od chorób: Maria, zwana Magdaleną, którą opuściło siedem złych duchów;
Joanna, żona Chuzy, rządcy Heroda; Zuzanna i wiele innych, które im usługiwały,
[udzielając] ze swego mienia (Łk 8,1-3).
W liturgii szóstej
Niedzieli po Pięćdziesiątnicy, przypada wspomnienie świętej i równej Apostołom Marii
Magdaleny. „Wiara to wierzyć, że Bóg jest miłością i niczym więcej”(S. Weil).
Ocalona przez Chrystusa od demonów i ukamieniowania naprzeciw Bramy Nikanora,
gdzie Mistrz wbrew fałszywej sprawiedliwości faryzeuszów i tłumu, wypisywał na
piachu grzechy ciskających w dłoniach kamienie. Jej wstyd i grzech zostaje
przykryty szatą miłosierdzia. Cudowny dialog „ludzkiej nędzy z miłosierdziem”- powie św. Augustyn. Nawrócenie, podążanie za
Chrystusem, aby u końca życia usunąć się w cień i poświęcić się kontemplacji. Kwiat Kościoła, Perła Chrystusa, Klejnot
Raju – tak średniowieczna kultura mówiła o świętości kobiet opieczętowanych
miłością i zaproszonych do powtórnego dziewictwa. „Stojąc z wieloma innymi przy
krzyżu Zbawcy, Przesławna, i współcierpiąc z Matką Pana, łzy toczyłaś,
przynosząc je ku chwale i mówiąc: Cóż to za dziwny cud ? Ten, który trzyma całe
stworzenie, zechciał ucierpieć, chwała Twemu panowaniu”(troparion). Mamy do
czynienia z kobietą na wskroś dotkniętą promieniującym z krzyża i pustego grobu
światłem, opromieniającym Zwycięzcę śmierci. Nawrócona grzesznica, ocierająca
się o tajemnicę Życia, które eksplodowało niczym wulkan w poranek wielkanocny.
Maria Magdalena wzbudziła tyle zainteresowania i sensacji swoim życiem, że
historia chrześcijaństwa nadała jej zasłużony przydomek „świętej grzesznicy”. Pierwsza
córa Kościoła, której dane było po zmartwychwstaniu spotkać Chrystusa i obwieścić
paschalny kerygmat. Wcale nie było Jej łatwo. Nawet będąc w pełni
zrehabilitowaną w oczach Boga, zapewne była podejrzliwie postrzeganą w oczach
innych ludzi- a szczególnie pierwotnego Kościoła. Ilu to ludzi do dzisiaj jest
zazdrosnych o miłość ? Maria Magdalena, a wraz z Nią uczniowie, stają się
„sakramentem” obecności zmartwychwstałego Pana. Usłyszała znajomy głos: Miriam
! Odpowiedziała w entuzjazmie chwili: Rabbuni !- krzyknęła i przypadła Mu do
nóg. Nie dotykaj Mnie- przestrzegł ją Jezus. Ale idź oznajmić moim braciom.
Maria, oszalała ze szczęścia, ledwie rozumiejąc co się stało, wybiegła pędem z
ogrodu i biegła ile tylko sił w nogach. Serce jej biło tak mocno, jakby miało
za chwilę wyskoczyć. Wpadała do zaryglowanych w Wieczerniku uczniów, aby wykrzyczeć
im radosną wieść; ale nikt nie potraktował jej poważnie. Wszyscy myśleli, że
zwariowała z rozpaczy. Wszystko, co mówiła przez łzy radości, wydawało im się
czczą gadaniną. Dopiero później sami przekonali się, że On naprawdę żyje, a ta
której niedowierzali jest wybranym narzędziem łaski. Kiedy na drodze własnego
życia spotkała Chrystusa- tylko On stał się dla niej największą wartością,
sensem życia; przywrócił Jej nie tylko utracone piękno człowieczeństwa
(kobiecości), ale nade wszystko czystość serca. Bruno Forte pisał: „Człowiek
czystego serca żyje w obecności Bożej i Bóg żyje w nim, w otchłaniach jego
duszy nasyconej światłem, pięknem, miłością.” Jawnogrzesznica porzuciła dawne
grzeszne życie- mamy tu do czynienia z antropologią nawrócenia, tak bliską
doświadczeniom każdego człowieka- każdego z nas. Od tej pory będzie spoglądać w
niebo jak często ją ukazuje zachodnia ikonografia i smakować się miłosnym
spojrzeniem Chrystusa. Na ikonach jest niewiastą w średnim wieku odzianą w
długą szatę. Biała chusta przykrywa jej długie włosy. W prawej ręce trzyma
krzyż, a w lewej naczynie z olejkiem lub wielkanocne jako. Wpatrując się w osobę św. Marii Magdaleny
możemy postawić sobie mnóstwo pytań, tych wypieranych, niechcianych,
ulokowanych na peryferiach naszej duszy, prowadzących do duchowej przemiany. Maria
Magdalena wierzyła, kochała i należała do Chrystusa- Piękny Kwiat zasadzony na łące Raju !