niedziela, 22 stycznia 2012

CHRYSTUS I MENAS IKONA PRZYJAŹNI



Ikona przyjaźni taki często tytuł nadaje się przedstawieniu Chrystusa z Menasem. Jest to jedno z najbardziej znanych przedstawień w chrześcijaństwie, prosta a jakże wymowana ikona oddaje całe mnóstwo emocjonalnych treści. Ikona jest temperą na desce o wymiarach 57x57, powstała w nurcie tradycji koptyjskiej w VI wieku. Ten pochodzący z klasztoru Apollona z Bawit obraz cechuje się żywą kolorystyką, bardzo przemawiająca do odbiorcy.To ilustracja duchowej więzi- przyjaźni, a może mistyki relacji. O przyjaźni wiele słów wypowiedziano, tutaj obraz przenośi nas do kontemplacji duchowej więzi pomiędzy Zbawicielem a człowiekiem. Wschód bardzo mocno podkreśla troskę i miłość Boga do człowieka. Jako miłostiw i czełowiekolubiec Bog jesi i Tiebie sławu wozsyłajem, Otcu i Synu i Swiatomu Duchu, nynie i prysno i wo wieki wiekow. Pochylmy się nad ikoną próbujac wejść w dialog przyjaźni. Kim jest ów meczyzna o imieniu Menas ? "Był on bardzo popularnym świętym tamtych czasów, męczennikiem. Do jego grobu położonego w delcie Nilu, w Mariud, przybywało bardzo wielu pielgrzymów, szczególnie w pierwszych wiekach chrześcijaństwa. Tam też powstało słynne miasto Menas. Ale tak naprawde o samym Menasie wiemy bardzo niewiele; istnieja jakies szczatkowe informacje na temat jego osoby, pewne jest to, że żył w prostocie, na pustyni, nieustannie szukając Chrystusa. Na ikonie Chrystus został podpisany jako Zbawiciel, a Menas jako Ojciec Menas - Obrońca. Ikonę malowali chłopi. Malowali ja w założeniu dla odbiorców z niższych warst społecznych, prostaczków, na pierwszy rzut oka może wydaac się mało estetyczna. "Ulega zakłóceniu geometria obrazu, postacie są trochę nieproporcjonalne. Menas jest ubrany w habit zakonny, zarzucony płaszczem, a Chrystus w zwiewną szatę. Chrystus trzyma w rękach wielką księgę. To znak Jego odwiecznego istnienia jako Logosu - Słowa. Menas ma w ręku zwój- rotulus, który świadczy o jego mądrości, typ antycznego filozofa który czerpie ze skarbnicy zapisanej mądrości. Kierując się mądrością wskazuje na Chrystusa. Chrystus zaś prostym i wiele mówiącym gestem obejmuje Menasa swym ramieniem." Menas był przełożonym klasztoru św. Apollona w Bawit, zginął w okresie prześladowań chrześcijan w 296 roku, za czasów cesarza Diokolecjana.
"Każdy z nas idąc przez życie z własnym zwojem mądrości życiowej pod pachą, może stanąć w miejscu Menasa. Oczywiście, nie jesteśmy świetymi mężami pustyni, pewnie nie będziemy męczennikami, ale pragnienia w głebi serc są podobne- może ten mnich jest ucielesnieniem tego uczucia i tęsknoty."Może jest to lustracja przyjaźni, która dopiero nadejdzie wraz z naszym poruszeniem serca, nawróceniem. Takie zwroty akcji mają w życiu czlowieka miejsce wiele razy. Bóg idzie w drodze z nami tylko często brakuje nam siły, aby zapytac Go, czy to rzeczywiście On. "Bóg nie każe nam iść żadną drogą, której  by On sam nie przeszedł i na której by nie szedł z nami." (D. Bonhoffer). Wpatrując się w ikonę po chwili szybko spostrzeżemy że nie jest statyczna, jak się wydaje przy pierwszym oglądzie. Przyjaciele są w drodze, to jest bardzo wymowne, ida razem przez życie. "Ta przyjaźń nie jest sposobem ucieczki od codzienności, od problemów, od męczącego czasami życia. Ona nie jest nieobecna, wręcz przeciwnie - rozgląda się uwaznie dookoła, patrzy szeroko otwartymi oczami na całe życie". Kiedyś spytany trapista Tomasz Merton, kim jest mnich ?, udzielił następującej odpowiedzi: "mnich to ten który, nie ucieka przed światem i ludźmi, ale ten który chce ludzi odnaleźć w Bogu", ich wypowiedzieć. Menas idzie na pustynie aby spotkać Przyjaciela, to jest źródłem jego autentycznego szczęścia, tu mu się jawi cały świat na który patrzy pięknymi oczyma, jako wielki ślad obecności Boga. Ikona Przyjaźni to dwa oblicza skierowane  na nas, jakby chcieli nas zaprosić do tej wspólnoty przyjaźni. "Ta przyjaźń nie alienuje nas ze świata ani nie jest ucieczką od siebie samego. Chrystus nie chce anektowac naszego serca, nie chce nam nakładać klapek na oczy, bysmy nie widzieli niczego poza Nim samym. wręcz przeciwnie poszerza nasze horyzonty, wskazuje na cały świat i na to, co się w nim dzieje. Chrystus chce z nami usiąść i popatrzeć na zachód słońca." Bóg chce być blisko nas, chce położyć dłoń na naszym ramieniu chce wejść w ślady naszych kroków...i wędrowac z nami do końca, do ostatecznego spotkania miłości. A nam pozostaje szukać takiego Przyjaciela, a gdy Go spotakmy to się ze szcześcia zarumienimy.