środa, 25 stycznia 2012
Łk 10,1-9
Spośród swoich uczniów wyznaczył Pan jeszcze innych, siedemdziesięciu dwóch, i wysłał ich po dwóch przed sobą do każdego miasta i miejscowości, dokąd sam przyjść zamierzał.
Powiedział też do nich: „Żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało; proście więc Pana żniwa, żeby wyprawił robotników na swoje żniwo. Idźcie, oto was posyłam jak owce między wilki. Nie noście ze sobą trzosa ani torby, ani sandałów; i nikogo w drodze nie pozdrawiajcie.
Gdy do jakiego domu wejdziecie, najpierw mówcie: «Pokój temu domowi!» Jeśli tam mieszka człowiek godny pokoju, wasz pokój spocznie na nim; jeśli nie, powróci do was.
W tym samym domu zostańcie, jedząc i pijąc, co mają: bo zasługuje robotnik na swą zapłatę.
Nie przechodźcie z domu do domu. Jeśli do jakiego miasta wejdziecie i przyjmą was, jedzcie, co wam podadzą; uzdrawiajcie chorych, którzy tam są, i mówcie im: «Przybliżyło się do was królestwo Boże
Chrystus wybiera jeszcze innych siedemdziesięciu dwóch meżczyzn, aby mocniejsze i skuteczniejsze było przepowiadanie Ewangelii. Mają być jak "agresywne owce", między wilkami, mają być znakiem Bożej siły i mocy, wśród zamętu świata. Wyraża to powołanie Tymoteusza i Tytusa współpracowników św. Pawła. Tymoteusz został przez niego ochrzczony i przez nałożenie rąk otrzymał od Pawła dar duchowy, ustanawiający go "szafarzem słowa i prawdy", czyli głosicielem Dobrej Nowiny. Paweł zachęcał go jako swe umiłowane dziecko do bycia wzorem dla wierzacych w Kościele (Efez) przez nauczanie, życie, wiarę i miłość. Tyus pochodzacy z Antiochii, został doprowadzony do wiary przez Pawła który nazywa go "swoim prawdziwym synem we wspólnej wierze"- w czasie jego pierwszej podrózy misyjnej. Pełnił on rolę pośrednika między Apostołem a wspólnotą w Koryncie i został postawiony na czele wspólnoty na Krecie gdzie pracował jako biskup do końca swego życia.
Do wiarygodności świadectwa życia według Ewangelii, niesienia Bożego Pokoju wzywa nas też Chrystus. mamy być świadkami, światełkami w ciemności, zaczynem pod lepszy świat. Mamy czynić uczniów, rodzić w wierze braci i sióstr dla Chrystusa. Na koniec słowa zachęty Apostoła, które powinny być naszymi słowami odwagi i programem życia.
Umiłowany synu, Tymoteuszu, przypominam ci, abyś rozpalił na nowo charyzmat Boży, który jest w tobie przez nałożenie moich rąk. Albowiem nie dał nam Bóg ducha bojaźni, ale mocy i miłości, i trzeźwego myślenia. Nie wstydź się zatem świadectwa Pana naszego ani mnie, Jego więźnia, lecz weź udział w trudach i przeciwnościach znoszonych dla Ewangelii według mocy Boga ! On nas wybawił i wezwał świętym powołaniem nie na podstawie naszych czynów, lecz stosownie do własnego postanowienia i łaski, która nam została dana w Chrystusie Jezusie przed wiecznymi czasami. Ukazana zaś została ona przez pojawienie się naszego Zbawiciela, Chrystusa Jezusa, który przezwyciężył śmierć, a na życie i nieśmiertelność rzucił światło przez Ewangelię (2Tm 1,6-10)