niedziela, 3 maja 2020


W pierwszy dzień tygodnia poszły skoro świt do grobu, niosąc przygotowane wonności.  Kamień zastały odsunięty od grobu. A skoro weszły, nie znalazły ciała Pana Jezusa. Gdy wobec tego były bezradne, nagle stanęło przed nimi dwóch mężczyzn w lśniących szatach. Przestraszone, pochyliły twarze ku ziemi, lecz tamci rzekli do nich: «Dlaczego szukacie żyjącego wśród umarłych? Nie ma Go tutaj; zmartwychwstał. Przypomnijcie sobie, jak wam mówił, będąc jeszcze w Galilei: „Syn Człowieczy musi być wydany w ręce grzeszników i ukrzyżowany, lecz trzeciego dnia zmartwychwstanie”». Wtedy przypomniały sobie Jego słowa, wróciwszy zaś od grobu, oznajmiły to wszystko Jedenastu i wszystkim pozostałym.  A były to: Maria Magdalena, Joanna i Maria, matka Jakuba; i inne z nimi opowiadały to Apostołom (Łk 24,1-10).

Ewangelia opowiada o paschalnym doświadczeniu uczniów i ich spotkania z Jezusem zmartwychwstałym. „Język Pisma dotyczący zmartwychwstania jest językiem łamanym, odwróconym, pozornie sprzecznym, przypominającym lód na jeziorze, który wiosną rozpada się  i unosi się, a by uwolnić wodę”(O. Clement). Próba opowiadania, czy interpretowania tego wydarzenia wydaje się niewystarczająca, nieostra, niewyrażalna, ograniczona granicami słowa i wzroku. Tylko drżenie wiary w głębi człowieczeństwa pozwala ziarnu życia zakiełkować.  Pierwszymi które doświadczyły tego drżenia, kiełkowania prawdy i proklamowały świadectwo o Żyjącym były kobiety. „Kobiety otrzymują jako pierwsze wielkie objawienia: o Zmartwychwstaniu- one przed wszystkimi ludźmi. Tylko one zobaczą aniołów przy grobie Zmartwychwstałego. Nie mężczyźni: ich wiara w triumf Jezusa nad śmiercią oparta jest na logicznej analizie stanu grobu. Kobiety nie zastanawiają się nad całunem i nad płótnami. Włączają się natychmiast w to, co niewidzialne. Kobiety współcierpią z Jezusem, stojąc pod krzyżem. Jedna z nich namaszcza Go żyjącego, wyprzedzając dzień pogrzebu; inna ociera chustą zakrwawioną twarz Człowieka- Boga; jeszcze inna pozostawia usługiwanie Mu siostrze, by słuchać Jego słów i adorować Go. I tylko jedna osoba wystąpiła w obronie Jezusa: kobieta, żona Piłata, która próbuje Go ratować, gdy wrze przeciw Niemu gniew mężczyzn” (J.P. Roux). Ta subtelna i pełna miłosnego drżenia wiara w triumf życia nad śmiercią, utrwali się na najstarszych przykładach paschalnej ikonografii i będzie ujmująco kobieca. „Misterium otoczona milczeniem”(P. Evdokimov), której udziałem staną się niewiasty niosące mirrę do grobu. Ciemność groty sugeruje niemożliwość widzenia- symboliczną niewiedzę- a zarazem przestrzeń którą spowija nadzieja spotkania. To nie grób jest niemym świadkiem eksplozji życia, lecz głębia kobiecych serc i ich pełne przenikliwości oraz czułości spojrzenie w którym zatrzymuje się świetlista postać Chrystusa, poprzedzona anielskim obwieszczeniem. Jakże wymowne w tym miejscu stają się słowa świętego Maksyma Wyznawcy: „Ten, kto poznaje misterium krzyża i grobu, zna także rację wszystkich rzeczy. I wreszcie ten, kto zgłębił ukryte znaczenie zmartwychwstania, zna cel, dla którego Bóg stworzył wszystko od początku.” Grób i cała sceneria tego wydarzenia opowiedziana pełnym ujmującego piękna- językiem ikony (wizualną kerygmą)- pozwala odczuć w całej rozciągłości emocji, siłę zstępującego życia i święto szczęścia. Ciało Chrystusa przeniknięte energiami Ducha, napełnia wiarą serca tych wierzących pragnieniem uczestniczenia w Jego zmartwychwstałym życiu. Realizm tego widzenia jest pełen paradoksów. Tak naprawdę z zewnątrz niczego nie widać. Jedynie pusty grób, całun i przepaski pogrzebowe. „Dlaczego będącego w wiecznej światłości szukacie jako człowieka ? Widzicie grobowe przepaski, idźcie wiec i głoście światu, że Pan powstał, niszcząc śmierć, jest bowiem Synem Bożym, zbawiającym rodzaj ludzki”(Jutrzna paschalna). Trzeba przebić się zmysłami głębiej, tak aby usłyszeć pełen słodyczy głos Oblubieńca: Witajcie. Radujcie się !