Maj to dla mnie
najpiękniejszy miesiąc roku kalendarzowego. „Ten, kto oczyści oko swojej duszy
i który jest zdolny do postrzegania rzeczy pięknych, będących jak podnóżek
rzeczy widzialnych- pisał św. Grzegorz z Nyssy- może wznieść się do
kontemplacji rzeczy duchowych.” Przyroda staje się „świątynią,” a ziemia
wymalowana kwiatami i pękami owocowych drzew, czyni wszystko „liturgią
zstępującego piękna.” Piękno świata prowadzi nas do poznania Boga. Wszystko
wydaje się zmartwychwstałe- rozpromienione, rozkwitnięte, filigranowe, niczym
arras kwiatowy- z obrazów Fra Angelica- po których zwiewnie tańczy
Zmartwychwstały Chrystus. Synestezja barw, zapachów i dźwięków. Wielu artystów
i mistyków w wielości kolorów i zapachów rozpoznawało wielką światłość
przemienionego świata. „Z natury, w którąkolwiek spojrzeć stronę, wyłania się
nieskończoność” (J. Goethe). Otwieram okno i czuję w nozdrzach zapach bzów i
eterycznych zapachów które emituje Gaja „ziemia matka, ta, co wszystko rodzi,
buduje, potem chłonie, by począć na nowo” (Ajsychlos). Wszechświat otaczający
nas wokół staje się zwierciadłem symboli i powracającego w cyklu czasu piękna-
Primavery, ustępującej miejsca najpiękniejszej z kobiet tej ziemi Maryi Matce
Boga. „Gdy medytujący człowiek spogląda na ziemię, pojmuje, dlaczego jest ona
stale zarówno dziewicą, jak matką: dziewicą, ponieważ nieustannie czeka na
boskie nasienie; matką, gdyż rodzi kolejne zbiory. Ziemia stoi w obliczu nieba,
z którego otrzymuje rosę, deszcze i
słońce, a te powodują pęknięcie ziarna i jego wzrost” (M. Davy). Od tej
cudowności przyrody oko wrażliwego wewnętrznie człowieka ogniskuje się na
Dziewicy Maryi „która stąpa przez pustynię jak róża.” Najpiękniejsza Kobieta-
Nowa Ewa, której kult jest tak intensywny w słowiańskiej duszy polskiego
narodu. „Matko czasu i przestrzeni. Okno otwarte na wieczność... Orędowniczko
dobroci i ogrodów porannych, których drzewa nie chcą być krzyżami” (W.
Słobodnik). Raj jako kwitnący ogród był upodobanym przez malarzy motywem gotyku
i wczesnego renesansu. W centrum tej przestrzeni była Niewiasta- Kwiat Pokory,
piastująca w swych dłoniach małego Króla Chwały. Już na tympanonie
późnoromańskiego portalu katedry strasburskiej Chrystus nakłada swej matce na
głowę koronę z płatków orlika, taką samą jaką sam nosi. (łac. columba- „gołąb”).
Nakłada Jej na głowę Ducha Świętego ! Piękna, jak ukazywało ją z całą
delikatnością flamandzkie malarstwo zdobiąc gęsto kwiatowymi girlandami. Piękna
w ludowych figurkach, przyciemnionych od woskowych świec ikonach i przydrożnych
kapliczkach otulonych śpiewem litanijnych wezwań. Najpiękniejsza z kobiet
polskiej ziemi „Madonna o twarzy czarnej jak namioty patriarchów. Madonna o
brwiach mądrych jak sklepienie psałterza” (R. Brandstaetter). Średniowieczna
poezja opiewała ją następującymi ozdobnikami floralnymi: róża, aloes,
koniczyna, lilia, fiołek, oliwka, cedr, goździk- kwiat Boga. „Ogrodem
zamkniętym jesteś, siostro ma, oblubienico, ogrodem zamkniętym, źródłem
zapieczętowanym”(Pnp 4,12). Arcydzieło poezji liturgicznej, hymn Akatyst,
skierowany do Bogurodzicy, wprowadza w serce misterium: „Raduj się, przez którą
całe stworzenie jest odnowione.” W Niej najdoskonalszym owocu rodzaju ludzkiego
„raduje się całe stworzenie.” Dziewica czułości, tuląca grzeszny świat do swego
matczynego serca. Maj to miesiąc paschalny i maryjny- czas wyjątkowy- duchowej
idyli, tańca zmysłów i matczynego ciepła odnajdywanego w miłosnym spojrzeniu
Oblubienicy Boga.