niedziela, 17 marca 2024

 

Łazarz, przyjaciel nasz, zasnął, lecz idę, aby go obudzić (J 11, 11).

Naszą cywilizację znamionuje zmęczenie i nicość połączona z panicznym wypieraniem śmierci ze świadomości i horyzontu ludzkiego wzroku. O wartości człowieka świadczy jego postawa do przemijania i śmierci- umiejętności mądrego rozstania z tym światem. Ewangelia próbuje rzucić światło na okowy frustracji, przerażenia i próżni którą może jedynie wypełnić struga światła detonująca szczeliny zaryglowanych grobów. Orygenes przekonywał w homilii, aby chrześcijanie spoglądali na Słońce – Chrystusa, „żeby w twoje wnętrze nie wśliznęła się noc i mgła, lecz byś zawsze przebywał w blasku mądrości, zawsze miał w sobie dzień wiary i zawsze był w posiadaniu światła miłości i pokoju.” Z tego zasklepienia w egzystencjalnej pustce, z tych pomyłek i ucieczek, może wyprowadzić człowieka jedynie Ten, którego miłość i łzy, są wstanie zawrócić przyjaciela z wędrówki przez bramę śmierci. „Oto otwieram wasze groby i wydobywam was z grobów, ludu mój… Udzielam wam mego ducha po to, byście ożyli”(Ez 37, 12-14). Pieczara i odór rozkładu drażniący trzewia, może stać się najszlachetniejszą wonnością- symfonią przebudzonych przez słońce eterycznych kwiatów i ziół- czyniące z pieczary miejsce drugich narodzin. „Konieczne było przywrócenie zmarłemu ciału uczestnictwa w ożywczej sile Boga. Otóż ożywczą siłą Boga jest Słowo, jedyny Syn”- objaśnia nam św. Cyryl z Aleksandrii. Chrystus wydobył Łazarza z przestrzeni chłodu, osamotnienia i ciemności, obwieszczając tym samym moc zmartwychwstania. Przyczynkiem wszystkiego jest miłość Boga do człowieka, poruszenie inicjujące akt boskiej ingerencji. „Miłość nie może nie zwyciężyć śmierci. Ten, kto prawdziwie kocha, jest zwycięzcą śmierci”(M. Bierdiajew). Wyjdź na zewnątrz ! - słowo mocy i wskrzeszenia skierowane do mnie. Wyjdź na zewnątrz rozpaczy i grobu własnych grzechów. „Czyż nie zmieszał się Chrystus nad grobem Łazarza- pyta św. Augustyn- również po to, aby i ciebie nauczyć, że i ty musisz zadrżeć, gdy widzisz siebie zgnębionego i miażdżonego ogromem grzechów ? Przyjrzałeś się sobie, uznałeś się za winnego i powiedziałeś sobie: Zgrzeszyłem, ale Bóg mi przebaczył… To drżenie daje nadzieję na zmartwychwstanie.” Sonia pełna miłosierdzia i wiary prostytutka dokonała duchowego wstrząsu w duszy mordercy Raskolnikowa. Przeczytała mu o wskrzeszeniu Łazarza, aby chorobliwą wolność mordercy przeobraziła łaska Boga w pokutę i uznanie swojej winy. Nie ma tu naiwnego sentymentalizmu, lecz jedynie droga ku nowemu życiu. „Bóg nie ma słowa, którym mógł powiedzieć istocie przez siebie stworzonej: nienawidzę cię”(S. Weil). Władza miłości jest większa niż objęcia śmierci. „Z otchłani moich nieprawości przyzywam otchłań niezgłębionego Twego miłosierdzia.” Ten który jest Życiem przekracza ludzką sprawiedliwość i pozwala, aby Zmartwychwstanie zwyciężyło nawet w duszach największych grzeszników !