niedziela, 3 marca 2024

 

Jam jest chleb życia. Ojcowie wasi jedli mannę na pustyni i pomarli. To jest chleb, który z nieba zstępuje: kto go spożywa, nie umrze. Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba. Jeśli kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki. Chlebem, który Ja dam, jest moje ciało za życie świata» (J 6, 49-51).

W sercu pustyni można autentycznie zatęsknić za chlebem podtrzymującym substancję naszego ciała. „Otwórz szeroko usta, abym je napełnił”(Ps 81,11). Można zatęsknić za spichlerzem, którego ziarna wyprażone w słońcu i następnie zmielone w żarnach dają czystą mąkę z której wyrośnie ciasto na chleb. Zapach wypieku wyrzeźbionego w temperaturze Ognia. Ewangeliczny bochen jest wyzwaniem rzuconym rozumowi, strawą przekraczającą przenikliwość zmysłów. „Kto żywi wszechświat- pyta św. Augustyn- jeżeli nie Ten, który z kilku ziaren wyprowadza żniwo.” My dzieci nowoczesności, jesteśmy aż nazbyt racjonalni, aby łaknie zaprowadziło nas do Wieczernika, aby wiara rozświetliła pośród zalegających mroków twarz Chrystusa Ukrzyżowanego i Zmartwychwstałego. Wierzymy w siłę pieniądza, sprytu, władzy, seksu, w protekcję możniejszych od nas, ale w okruchy chleba w których zawiera się synteza wieczności i miłości ? „Cud tworzy w nas wołanie o powietrze. Wieczność zostaje tam pochłonięta z prędkością światła w przestrzeni nagle opróżnionej ze wszystkiego.” Kiedy Bóg łamie w dłoniach chleb, to spękane od pragnienia ludzkie usta szeptają: „Panie, dawaj nam zawsze tego chleba.” Kościół potrzebuje nasycenia Życiem. Świat go potrzebuje jak nigdy dotąd, stąd erupcja Życia - Eucharystia. „Liturgia jest kultycznym misterium Chrystusa i Kościoła”(O. Casel). Baranek wywyższony, połamany, ale niepodzielony, daje życie tym, którzy przychodzą Go spożywać. „Chodźcie do nas- tutaj są prawdziwe Misteria !” – przekonywali pogan Ojcowie Kościoła. Orygenes napisał: „Pascha trwa do dziś”, a wtórując mu św. Jan Chryzostom głosi „Chrystus nie dał nam bowiem nic zmysłowego, lecz duchowe w rzeczach dostrzegalnych zmysłami.” Tutaj pustynia staje się miejscem obdarowania- Ucztą prostaczków i Oazą Miłosierdzia. Przemianą w Tego, którego się z wiarą spożywa. „Pożywamy Cię, Panie, i pijemy nie po to, aby Cię spożyć, lecz aby żyć dzięki Tobie”(św. Efrem). W tym posiłku Królestwa dokonuje się przebóstwienie każdego włókna naszego bytu. „Od tej pory mój grzech, moja śmierć, moja pustka rozpaczliwie tęskniąca za miłością, to nieprzeniknione serce, ów obraz, który powinien promieniować blaskiem Jego oblicza… Ten głód Boga żywego, szukającego człowieka w pierwszym raju, zaspokaja Komunia”(J. Corbon). To nakarmienie otwiera na wieczność. Ciało staje się świątynią przenikniętą w każdej szczelinie światłem i miłością. Oblubienicą w radosnym uścisku z Umiłowanym swej duszy ! Kończę to rozważanie przepiękną modlitwą Cyryllonasa: „Twoja ręka trzyma świat. I kosmos spoczywa w Twojej miłości. Twoje ciało życia trwa w sercu Twego Kościoła.”