niedziela, 21 grudnia 2014

magnificat

Łk 1,46-56

W owym czasie Maryja rzekła:
„Wielbi dusza moja Pana,
i raduje się duch mój w Bogu, Zbawcy moim.
Bo wejrzał na uniżenie swojej służebnicy,
oto bowiem odtąd błogosławić mnie będą wszystkie pokolenia.
Gdyż wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny,
święte jest imię Jego.
A Jego miłosierdzie z pokolenia na pokolenia
nad tymi, co się Go boją.
Okazał moc swego ramienia,
rozproszył pyszniących się zamysłami serc swoich.
Strącił władców z tronu,

a wywyższył pokornych.
Głodnych nasycił dobrami,
a bogatych z niczym odprawił.
Ujął się za swoim sługą, Izraelem,
pomny na swe miłosierdzie.
Jak obiecał naszym ojcom, Abrahamowi
i jego potomstwa na wieki”.
Maryja pozostała u Elżbiety około trzech miesięcy; potem wróciła do domu.
Kantyk „Magnificat” który stanowi część wieczornej modlitwy Kościoła, to nie tylko przypomnienie głębokiej i pełnej uwielbienia postawy Maryi, ale również inspirująca modlitwa w której wyśpiewane słowa mogą poderwać cielesność do błogosławienia Boga za codzienność życia w którą interweniuje Bóg i napełnia szczęściem. Maryja niesie w sobie tajemnicę wybrania i miłości. „Dziewica tak wierząca Bogu, tak głęboko zdolna do posłuszeństwa i zaufania, iż z Niej może urodzić się Syn Boży”. Wielbi dusza moja Pana- takie słowa z głębi swojego jestestwa może wyśpiewać tylko ktoś komu wiele dano. To wielki akt afirmacji Najwyższego za wejrzenie, czyli inaczej spojrzenie na osobę i wyniesienie do szczególnej godności. Służebnica to Niewiasta która oddała całkowicie swoje życie, swoją wolę, swój los, przyjąwszy przez wiarę- czyli niezgłębione zaufanie- wieść o tym, że Ona będzie Matką wcielonego Słowa Bożego. Jako ludzie wierzący jesteśmy poderwani do naszego, takiego osobistego, wypowiedzianego całym sobą „Magnificat”. Jak powie św. Ambroży: „Niech więc każda dusza będzie duszą Maryi, aby uwielbiała Pana. Niech w każdej duszy będzie duch Maryi, aby radowała się w Bogu. Jest tylko jedna Matka Chrystusa, Ta, która Go zrodziła, ale przez wiarę każda dusza rodzi Chrystusa. Każda bowiem przyjmuje Słowo Boga, jeśli tylko nieskalana i wolna od występków zachowuje czystość nienaganną i bez skazy. Każda więc dusza, która byłaby taka, wielbi Pana tak, jak wielbiła Go dusza Maryi i jak Jej duch radował się w Bogu Zbawicielu. W ten sposób Pan jest uwielbiony, tak jak powiedziano: "Uwielbiajcie ze mną Pana". Nie znaczy to, by ludzkie słowo mogło dodać cokolwiek Panu, ale że Pan doznaje w nas uwielbienia. Albowiem Chrystus jest obrazem Boga. A więc dusza trwająca w prawości i oddana Bogu tym samym wielbi w sobie ten obraz, na którego podobieństwo została stworzona. Wielbiąc zaś, uczestniczy w pewien sposób w Jego wielkości i sama przez to zostaje wywyższona.”