1 J 2,3-11
Najmilsi:
Po tym poznajemy, że znamy Jezusa, jeżeli zachowujemy Jego przykazania. Kto
mówi: „Znam Go”, a nie zachowuje Jego przykazań, ten jest kłamcą i nie ma w nim
prawdy. Kto zaś zachowuje Jego naukę, w tym naprawdę miłość Boża jest
doskonała. Po tym właśnie poznajemy, że jesteśmy w Nim. Kto twierdzi, że w Nim
trwa, powinien również sam postępować tak, jak On postępował.
Słowo które w swoim
liście kieruje do nas św. Jan, mogą postawić człowieka wierzącego w pewnym
duchowym zakłopotaniu. Szczególnie chodzi o tych letnich którzy jeszcze nie uświadomili
sobie wartości chrztu i zobowiązań z niego płynących. Chodzi mianowicie o
spolaryzowaną postawę wiary, a taka w dzisiejszej rzeczywistości okazuje się
często kamieniem milowym. Bowiem wiara przyjęta i przeżywana na serio związana
jest ściśle z określoną postawą i systemem wartości, który ma swoje źródło w
Ewangelii Chrystusa. Poznanie – czyli pewien trzeźwy ogląd rzeczywistości, jak
również autentyczność chrześcijańskiego życia dokonuje się najczęściej przez
percepcję tego drugiego człowieka żyjącego obok nas, który spoglądając na nas
będzie szukał w naszym życiu i przez nasze życie żywej wiary. Jeśli ktoś żyje
Bogiem, tym samym zachowuje przykazania. Nie ma innej drogi niż ta, która
polega na spotkaniu z Bogiem, w sposób całościowy, nie powierzchowny czy
przygodny- na zasadzie emocjonalno-religijnej użyteczności, ale jako bycia
ogarniętym światłem i miłością Boga, które to znamiona mają wycisnąć się w
sercu niezatarte znamię. Chrześcijaństwo całościowo przyjęte jako wydarzenie
spotkania z Bogiem, musi być przełożone na moralność, codzienność wyborów,
postaw, odniesień i pragnień. Przeżywamy teraz bardzo intensywnie tajemnicę
Wcielenia- „Słowo stało się Ciałem”. Największy chrześcijański cud, Bóg stał
się Człowiekiem- to co niebieskie połączyło się z tym co ziemskie. Jak bardzo
została przez fakt przyjścia Boga- Człowieka wyniesiona ku górze ludzka natura,
jak wywindowane zostało nasze człowieczeństwo. Jakie to niesamowite i
przeniknięte prostotą, wykraczające poza wszelkie skomplikowane spekulacje
rozumu, wydarzenie wiary które objawia się w Dziecięciu, abyśmy sami potrafili
jak dziecko zrozumieć wielkość naszego wybrania, powołania i życia dzięki
łasce. Przyjęcie Jezusa nie może życia pozostawić takim samym. Musi dokonać się
jakaś metamorfoza całego człowieczeństwa, powinno rozpocząć się świadome
trwanie w Nim- jak powie św. Jan. Gdy zmarł francuski myśliciel, matematyk i
filozof, Pascal. Pod podszewką jego ubrania znaleziono zaszyty skrawek papieru,
niczym kawałek jakieś świętości, którą nosił nieustannie przy sobie. Na tym
kawałku papieru napisane były niezwykle poruszające słowa, odzwierciedlające
duchowe poszukiwania myśliciela jak również finalne spotkanie się z misterium
Boga. Pascal dobrze zrozumiał iż tylko przez Jezusa prowadzi droga do Boga.
Tego kto pójdzie drogą wcielenia, Bóg poprowadzi drogą przebóstwienia. Jego rękopis
rozpoczynają następujące słowa: „Ogień. Bóg Abrahama, Bóg Izaaka, Bóg Jakuba, a
nie filozofów i uczonych. Pewność. Pewność. Uczucie. Radość. Pokój. Bóg Jezusa
Chrystusa… Ten tylko Go znajdzie, kto pójdzie drogą wskazaną w Ewangelii…
Jezusa Chrystusa”.