wtorek, 9 grudnia 2014




Mt 11,28-30


Jezus przemówił tymi słowami: „Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię. Weźmijcie moje jarzmo na siebie i uczcie się ode Mnie, bo jestem łagodny i pokorny sercem, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych. Albowiem jarzmo moje jest słodkie, a moje brzemię lekkie”.


Wiara zawiera w sobie pewną bardzo ważną czynność; wyjście ku Tajemnicy. Często wielu ludzi czyni wiarę trudną, zagmatwaną, rozdrobnioną, przytwierdzoną do pasma niekończących się konstrukcji myślowych, ciężką od spekulacji czy łamigłówek wprawiających intelekt w „depresję”. W adwencie chcemy być bliżej Tajemnicy, a może bardziej Ten który przychodzi okazuje się nam bliższy niż my sami sobie. Wiara rodzi się ze słuchania… zasłuchanie w rozbrzmiewającym przez wieki międzyludzkich relacji słowie: „Przyjdź do Mnie”. To wołanie niczym muzyka sfer rozbrzmiewająca i rozdzielająca posady kosmosu, pragnie wyżłobić w sercu człowieka inne oblicze- bardziej przemienione jarzmem misterium Krzyża. Ale głos Boga w przeciwieństwie do krzyku świata staje się milczeniem; wywiera nacisk nieskończenie subtelny i nigdy taki, by nie można było mu się oprzeć. Bóg nie wydaje rozkazów, podsuwa zaproszenia, spokojnie zachęca, cierpliwie szepta do ucha: „Słuchaj Izraelu”, „jeśli chcesz być doskonały”, „jeśli tylko chcesz”. Słowa Jezusa skierowane do nas wpisują się w ten pulsujący życiem dialog pomiędzy Tajemnicą a człowiekiem. Jakby powiedział ks. Tischner, dwie osoby dramatu spotykają się ze sobą. Zostajemy zaproszeni do zadziwienia się obecnością Boga, Jego sposobem myślenia, działania. To z tych głębokości wytryskują słowa św. Pawła: „Nic nas nie może odłączyć od miłości Chrystusowej” (Rz 8,35). Święty Grzegorz z Nyssy stwierdza iż Bóg pozostaje zawsze poszukiwanym i tajemniczym. Nawet więcej staje się zachęcającym i łaknącym przyjęcia przez człowiecze serce. W klimacie wszechogarniającej obojętności na życie duchowe, jedyną i najbardziej uzasadniającą racją zmieniającą tak zastaną sytuację, jest doświadczenie Bożej miłości. Miłość jest najlepszą reklamą Boga. „Tylko On wymaga pełnej ludzkiej wolności i ją zarazem warunkuje. Jest to „etyka przyjaciół Boga”. Jak pisał Mikołaj Kabasilas: „Za całe dobro, które nam uczynił, Bóg prosi w zamian jedynie o naszą miłość; w zamian za naszą miłość umorzył cały nasz dług. Ludzkie serce jest olbrzymią szkatułą, dość dużą, by pomieścić samego Boga”. Fascynujący jest Pan, odsłania swoje bijące serce, abyśmy usłyszeli rytm przepływającego życia. Wiara jest ukryta w tajemnicy serca „uczcie się ode Mnie, bo jestem łagodny i pokorny sercem…” Corbon pisząc o liturgii jako tajemnicy źródła wyraził istotę człowieczego serca- jako otwartego na Tajemnicę „Człowiek modli się tak, jak żyje, a żyje tak, jak kocha; wszystko zależy od obszaru, na którym zwykle się skupia i który wyznacza sens wszystkiego… We wszystkich tych peryferyjnych mieszkaniach człowiek jest jakby wizytą- nie jest u siebie, jeszcze się nie odnalazł. Serce jest miejscem autentycznego spotkania z sobą samym, z drugim człowiekiem, ale nade wszystko z Bogiem żywym- witalnie, jako wezwanie przez czyjąś obecność i jako twórcza odpowiedź”. Na drodze adwentowego przygotowania powinna się dokonać nasza osobista odpowiedź: „wierzę Tobie”.