środa, 4 stycznia 2023

 

Człowiek jest nieustannie uwikłany w problemy codzienności. Nasz umysł nie jest wstanie strawić ilości dopływających informacji o tym, co się w świecie dzieje i co ma dalekosiężny wpływ na życie konkretnej jednostki. W natłoku mniej lub bardziej ważnych spraw można się zagubić- poddać natychmiastowej rezygnacji i osamotnieniu. Powietrze nie jest przejrzyste i z trudem można oddychać. Wojna na Ukrainie przyczyniła się do gwałtownego wzrostu zainteresowania historią w kontekście współczesności i towarzyszącej jej dynamiki życia. Stabilny system wzajemnych stosunków jest dość chwiejny i praktycznie trudny do przewidzenia w kontekście jutra. Parametrem tego jest uchwytna dla oka zmienność- przejście od poczucia stabilności w kierunku piętrzących się niewiadomych. Już teraz wielu z nas zdaje sobie sprawę, że wojna obok nas, nie zakończy się szybko, a jej przebieg będzie jedynie rozwleczony w czasie. Ten paskudnie pojmowalny ruch na planszy, można porównać z inteligentnie prowadzoną grą w szachy. Po chwili zastanowienia pionki zmieniają swoje położenie, przechylając szalę w kierunku zwycięstwa lub klęski. Historia jak twierdził Lev Gumilov „to ciągłe przemiany, wieczna przebudowa pozornej stabilności.” Rejestracja tego stanu rzeczy, wyostrza duchową wrażliwość i wznieca pytania natury eschatologicznej. Jedni wyruszają w bój, a jeszcze inni wadzą się z rzeczywistością której oblicze jest zarysem czegoś zupełnie innego. Zakorzenienie tu i teraz, nie jest czymś trwałym. „Nasza epoka udziela najkrótszych z możliwych odpowiedzi: przychodzisz ze spółkowania twojego ojca z matką. Jesteś owocem kilku westchnień i odrobiny rozkoszy- pisał Bobin- Zresztą westchnienia i rozkosz nie są konieczne. Dzisiaj wystarczy nam już tylko probówka. Oto najświeższa odpowiedź: pochodzisz z plemnika i jajeczka. Nie ma co się doszukiwać czegoś więcej. Nie ma już żadnego „tutaj,” tak jak nie ma żadnego „tam.” Jesteś drganiem wewnątrz materii, okrężną drogą, jaką obiera niebyt, aby koniec końców do niebytu powrócić.” Wbrew okrutnym pesymizmom i determinizmom, pozostaje niezachwiana i ciągła obecność Kogoś Istniejącego ! To gwarant stabilności pośród sączącego się chaosu. „Prawdziwie widzieć Boga, to nie móc nigdy przestać Go pragnąć”( św. Grzegorz z Nyssy). Poszukiwany przemienia egzystencję dotykiem i tchnieniem Ducha. Wiara jest odpowiedzią na dramatyczną powszechność pustki i bezsensowności istnienia. Życie i śmierć powinny być spowite tajemnicą obecności, wbrew druzgoczącej logice osamotnienia i nicości. Poczuć na twarzy oddech poranka wraz z którym wszystko się budzi do życia. Z Bogiem można pertraktować kształt naszego jutra. Otworzyć szeroko oczy, przestając być potykającym się o cienie ślepcem. Zyskać wszystko i nic nie stracić. Zawrzeć układ i usłyszeć wyraźniej bicie własnego serca. Odnaleźć wieczność w czasie; dobro w zgliszczach zła; miłość przykrytą torfem nienawiści. Odkryć człowieka w człowieku, zgoła więcej- Boga w człowieku !