wtorek, 28 lutego 2023

 

Istnieją takie pytania, których stawiać nie należy. Pytania które trzeba wyłączyć z jadłospisu myśli i dociekań. Pytania zagmatwane i co najbardziej bolesne, pozostające bez odpowiedzi. Ileż to ludzkich umysłów utknęło na bezdrożach boleśnie przeżywanej ciekawości i próbowało mierzyć się ze sprawami których sens i głębię zna tylko sam Bóg. Do takich refleksji paraliżujących umysł, należy ta uporczywa myśl próbująca odsłonić zasłonę jutrzejszego dnia. Historia zasmuca nas każdej chwili niepewnością i niemożliwością przewidzenia czegokolwiek. W ferworze zalegających spekulacji, i ciągle młócących ślinę języków na ekranie telewizora i przesuwających się witryn Internetu, jedynie świat wiary potrafi rozświetlić zaprószoną drogę wędrowca który na chwilę zboczył z powziętego wcześniej szlaku. Dramatem naszego teraz, jest przenikająca tak wiele obszarów życia niepewność i zatęchłe poczucie bezpieczeństwa, które iluzorycznie i z przekonaniem kreślą niczego nieświadomym masom politycy i etatowi szarlatani zarzekający się, iż znają co do joty przyszłość.  Nasze klucze do zrozumienia świata nie pasują do zamku w którym mechanizm trybików działa nie tak jak należy. Jakże to głęboko symptomatyczny stan rzeczy, odsłaniający świat tętniących pod powierzchnią pozorów urojeń. W epoce, kiedy ludzkość powinna być świadoma swego istnienia, paraliżujący lęk spowija napiętą cięciwę czasu. Strach i towarzyszący mu chaos, potrafi być bardziej zaraźliwy niż epidemia. Żyjemy przygnieceni rozterką o kształt wolności, która lada chwila eksploduje pod naporem demonicznych sił. Wojna, nie dzieje się wyłącznie na Ukrainie, rozgrywa się na poligonie ludzkich serc i obrzeżach sumień. „Nie wejdziemy do raju jutro, pojutrze, czy za dziesięć lat, wchodzimy do niego dzisiaj, kiedy jesteśmy biedni i ukrzyżowani”- pisał w La Femme pauwre Bloy. Najdrobniejsze wybory potrafią przechylić szalę w stronę dobra i zła. Zguba lub ocalenie świata związane są tak silnie z najdrobniejszymi postawami i wyborami których bezpośrednim pokłosiem powinien być triumf dobra nad złem- życia nad śmiercią. „Im noc ciemniejsza- tym gwiazdy jaśniejsze”(A. Majakow). Odkrywanie światła w ciemności jest domeną ludzi ducha- proroków, potrafiących przerzucać mosty na krawędziami otchłani piekła. Jak pewien prawosławny duchowny który z krzyżem wyszedł naprzeciw rosyjskich czołgów agresora. Zginął na miejscu, stając się kroplą miłości w morzu zezwierzęcenia. Apokaliptyczna katastrofa rozszerza pole swego oddziaływania. Nie jest ona odległym w trajektorii czasu urojeniem wizjonera z Patmos, lecz realnością gorączkowej niepewności w nas o los jutra. Minął rok o rozpoczęcia agresji na wschodzie Europy. Każda zabliźniona rana jest na nowo rozjątrzona następującym nieprzewidzianie dramatem jednostki. Każdy wybuch pocisku i okruchy ciał, rodzą żądzę odwetu w możliwie jak najszybszym czasie. Każde łzy osieroconych dzieci wzbierają jak strumienie, płynąc prędko ku ziemi ocalenia. Ludzie stojący po obu stronach barykady śmierci wyjaławiają się z miłości. Okrutna jest filozofia nienawiści i zniszczenia: „Raj to brak człowieka”- powie pesymistycznie Cioran, przypisując katastrofę i zrujnowanie tego miejsca egoizmowi ludzi. Oczy cierpiących to zdewastowane miasta, czekające na cud. „U stóp krzyża nic nas nie dzieli, nasze oczy skupiają się na Tobie, i każdy z nas potrzebuje spojrzenia drugiego, aby Cię lepiej poznać i kochać” – pisał O. Clement. Chrześcijaństwo w czasie wielkopostnej drogi nawrócenia przypomina światu, że pomimo piętrzącego się zła, trzeba nieść w swoim sercu nadzieję lepszego i przemienionego jutra. „Tchnienie wokół nicości. Oddech w Bogu. Wiatr”(R.M. Rilke). Nasza cywilizacja potrzebuje wielkiego podmuchu miłości. Szczytem jest miłość, która jest przeciwieństwem nienawiści i odbiera złu narzędzia zniszczenia. Otwiera zasklepione przez grzech przestrzenie na Boga i człowieka. Sprawia, że każde najbardziej dramatyczne pytanie zostaje obmyte w sadzawce życia. „Tak, Panie, pozwól mi widzieć moje grzechy i nie sądzić mojego brata, ponieważ Ty jesteś błogosławiony na wieki wieków. Amen”