Naucz nas liczyć dni
nasze,
byśmy zdobyli mądrość serca.
byśmy zdobyli mądrość serca.
W ukrytych głębiach serca znajduje
się nienaruszony, niczym nieprzesłonięty czy zafałszowany obraz człowieka. „Serce
to prawdziwy człowiek- twierdził Skoworoda- wygląd zewnętrzny jest tylko maską.”
Nad wejściem do świątyni w Delfach znajdowała się wykuta sentencja: Gnóthi sautón- poznaj samego siebie. Człowiek
ujrzawszy ten napis przywdziewa szatę pokory i małości wobec ukrytych tajemnic,
które zostały zdeponowane nigdzie indziej jak w ośrodku jakim jest serce.
Newman pisał, że „prawdziwą pomocą w poznaniu Boga nie jest zwykły sylogizm,
ale zbiór wielu myśli, które spotykają się w jednym punkcie, który jest właśnie
Bogiem.” Te styczne poznania przechodzą przez niezbadany i fascynujący obszar
człowieczego serca. „Serce jest ogniskiem, którego energia promieniuje i
przenika całego człowieka, a zarazem jest ono najbardziej ukryte w jego głębi. „Poznaj
samego siebie” odnosi się przede wszystkim do tej głębi: „wejdź w siebie, a
znajdziesz tam Boga, aniołów i Królestwo niebieskie.” Nie jesteśmy wstanie sondować
serca: „Gdzie jest twój skarb, tam będzie i serce twoje” (Mt 6,21). „Zbawienie
jest ściśle związane z odpowiedzią”- mówił D. Staniloae; myślał o tej
odpowiedzi którą człowiek musi w sobie udzielić Bogu. Ojcowie Kościoła
postrzegają często serce w ujęciu platońskim, jako pewien rodzaj „naczynia”-
przestrzeni w którą się wchodzi. „Serce jest więc na skrzyżowaniu- powie K.
Ware- w samym środku kosmicznego konfliktu miedzy dobrem i złem. Serce wyznacza
nasze wieczne przeznaczenie.” To tak transparentna przestrzeń dla Bożego
oglądu, iż stanowi absolutne centrum spotkania- miejsce zamieszkania Boga w
nas. W sercu dokonuje się nieustanna anamneza wiary, święta świadomość do kogo
się ostatecznie należy. Tam słyszymy prośbę Chrystusa: Daj mi swe serce !