Czcigodniejszą
od Cherubinów i Chwalebniejszą bez porównania nad Serafinów, Ciebie, Któraś bez
skazy zrodziła Boga Słowo, jako prawdziwą Bogarodzicielkę wysławiamy. Tymi
słowami modlitwy rozpoczynającymi dzień i przenikającymi wszelkie działania
liturgiczne Kościół powierza siebie opiece Najświętszej. Podążając drogą
adwentowego zamyślenia, nie można pominąć osoby Oblubienicy- Tej, która niesie
pod swoim sercem Życie. Adwent przenika teologiczna prawda o Zwiastowaniu i
Wcieleniu; pięknie kobiecości przez którą Bóg czyni z historii przestrzeń spotkania
i łaski. Orantka, Eleusa, Hodegetria,
Galactotrofousa, Grande Panaghia, Salve Regina, Maesta- to nie tylko
litania pięknie brzmiących określeń i typów ikonograficznych dotyczących
wyjątkowej i jedynej kobiety, lecz mistyczny kobierzec odzwierciedlający miłość
Kościoła do Matki Życia. „Tobą raduje się, Łaski Pełna, wszelkie stworzenie,
aniołów chóry i ludzki ród”- pisał w modlitwie uwielbienia św. Jan z Damaszku.
Prawosławie w sposób niezwykle głęboki i subtelny, podkreśla swoją wiarę w
szczególną obecność i wstawiennictwo Maryi. Prosząc o pomoc zwraca się do Niej
wezwaniem „zbaw nas,” a nie tylko „módl się za nami”- co jest tak charakterystyczne
dla chrześcijańskiego Zachodu. Rezultatem tego jest imponująca hymnografia i
ikonografia wskazująca na Jej szczególny udział w ekonomii zbawienia. Teksty
liturgiczne podkreślają prawdę o tym, że Maryja została dana światu, aby mogło
dokonać się Wcielenie- „Ziemio błogosławiona, błogosławiona Oblubienico Boga.
Ty, któraś zrodziła ziarno zasiane, Zbawiciela świata.” Licznie zachowane ikony
maryjne są potwierdzeniem tej prostodusznej i głębokiej wiary ludu w czułość,
macierzyństwo i pomoc Maryi. Ona wyraża Boże miłosierdzie i natychmiastowe
współczucie. „Chcąc stworzyć obraz piękna absolutnego i okazać jasno aniołom i
ludziom moc swojej sztuki, Bóg zaprawdę uczynił Maryję najpiękniejszą. Połączył
w Niej piękno, które rozdzielił innym stworzeniom, i uczynił Ją wspólną ozdobą wszystkich
bytów widzialnych i niewidzialnych, a raczej połączył w Niej całą doskonałość
boską, anielską i ludzką, delikatne piękno, ozdobę dwóch światów, podnosząc się
z ziemi do nieba i zstępując z tego ostatniego”- rozmyślał św. Grzegorz
Palamas. W ikonach odzwierciedla się świat przyobleczonej świętości, święta
kobiecości- Filokalii- zagarniającej wzrok
prostaczków i przynoszącej rozmaitość cudów. „Przez całe wieki wchłania Ona swe
potoki żarliwych modłów, błagalnych westchnień ludzi cierpiących i
nieszczęśliwych; musiała wypełniać się siłą bijącą od niej i spływającą na
wierzących. Stała się żywym narzędziem, miejscem spotkań Stwórcy z ludźmi”-
taką relację spotkania ludu z ikoną, opisał w liście Kiriejewski Hercenowi. Ta
atmosfera panująca w świątyni, podniosły nastrój i łzy wypisane na twarzach
modlących się kobiet, nie pozostały bez znaczenia. „Padłem wówczas na kolana i
zacząłem się kornie modlić.”