piątek, 29 listopada 2019


Mk 13,33-37

Jezus powiedział do swoich uczniów: „Uważajcie i czuwajcie, bo nie wiecie, kiedy czas ten nadejdzie.  

Uważajcie i czuwajcie- te słowa Chrystusa brzmią niezwykle mocno i przekonująco. W dzisiejszym świecie rezonują jednak w sercach tych nielicznych, którzy pośród zamętu, hałasu, roztargnienia, potrafią wokół siebie i w sobie wytworzyć przestrzeń milczenia oraz tęsknoty. „Zatroszczmy się o siebie bracia, czuwajmy. Kto nam zwróci ten czas, jeżeli go zmarnujemy. Zaiste będziemy szukać tych dni, a nie znajdziemy”- czytamy w Apoftegmatach Ojców Pustyni. Pierwotne chrześcijaństwo było nastrojone eschatologicznie. Oczekiwało intensywnie, nagląco i radośnie nadejścia Paruzji. „Moje kroki dziś z Bogiem”- czytamy w starożytnej modlitwie Celtów. Ludzie średniowieczni kiedy oglądali się za plecy widzieli wielki korowód sióstr i braci śpieszących ku „nowej ziemi.” A kiedy podnosili wzrok postrzegali „drabinę anielską” po której można się wspiąć- wychodząc naprzeciw Oblubieńca. Do dzisiaj na świętej górze Athos istnieją takie wspólnoty mnichów, którzy „nie śpią” a nieustannie czuwają na modlitwie. Duchowe płuca świata, przywracające namiastkę utraconego Raju ! Siła ich modlitwy podnosi ludzką egzystencję z chaosu, grzechu i zapomnienia o Bogu. Postrzegam ich jako ewangelicznych stróżów poranka, oddychających bliskością nadchodzącego Pana. Każdy ich dzień jest metamorfozą- od ciała cielesnego, ku temu przebóstwionemu- wyrywającemu się ku spokojnej toni bytów subtelnych. Ich oczy, serca i ciała oddychają już czystym powietrzem wieczności. „Kto żyje w przyszłości, dla tego przyszłość jaśnieje jak słońce, przemienia w upragnioną przystań, na którą można wejść i zawołać: „Trwaj chwilo jesteś piękna !” Ludzie autentycznie duchowi noszą w sobie pamięć o przyszłości, smakują się nią i wyczuwają duszą najpiękniejszy ze wschodów słońca. Adwent odsłania nam prawdę, że mamy wsłuchiwać się w szmer nocy, pulsowanie gwiazd i szept anioła budzącego nas szturchaniem w bok. Każdego dnia chrześcijanie wzdychają z lekkim niedowierzaniem, aby przyszło już Jego Królestwo. „Stworzyłeś nas jako skierowanych ku Tobie i niespokojne jest serce nasze dopóki w Tobie nie spocznie”- wzdychał święty Augustyn. Zanurzeni w liturgii źródła, zwracajmy się ufnie słowami pochwycenia w miłości: „Niech przyjdzie Twa łaska i przeminie ten świat.”