wtorek, 9 czerwca 2020


Kontemplacja Boga jest życiem duszy- wyzna św. Grzegorz z Nyssy. Najtrudniejszym tematem który od wieków musiała udźwignąć ikonografia chrześcijańska był motyw Trójcy Świętej. „Ta Boża natura jest Jednością w trzech Osobach. Jest jednym Królestwem, Boskość zaś i Moc są Jednością w Triadzie i Triada w jedności. Bóg jest jeden, a nie ich trzech, lecz jeden On w trzech Osobach”(św. Symeon Nowy Teolog).  Jak oddać złożoność tajemnicy Boga w religii monoteistycznej, który jest jednocześnie jeden i zarazem wspólnotą Osób- Komunią. Jakimi symbolami, czy atrybucjami trzeba się posłużyć, aby nie utracić coś istoty z głębi tego Misterium- zastanawiali się artyści, wczytując się w zawiłe i pełne nieostrych przesłań traktaty teologiczne. Trójca poznawczo wymykała się teologii, a tym bardziej sztuce. Jednak pod naporem tych trudności artystyczna wyobraźnia nie skapitulowała. Biblia i teksty Ojców Kościoła były źródłami inspirującymi, jednak niewystarczającymi, aby słowo przełożyć na Obraz, czy odkuć w kamieniu. Aby wyrazić jedność, a zarazem odrębność Osób Boskich odwołano się do rozbudowanej symboliki. „Symbol mówi, że sens tego świata znajduje się w świecie innym... jest mostem pomiędzy dwoma światami, ich połączeniem, bo nie są one rozdzielone ostatecznie. Symbol rozgranicza dwa światy i jednocześnie łączy je”- wyjaśniał P. Evdokimov. Symbolami trynitarnymi stały się figury geometryczne: trójkąt i okrąg. Trójkąt ma szczyt skierowany ku górze, jest równoboczny, co wskazuje na równość Trzech Osób Boskich; niekiedy w jego środku pojawia się wszystko widzące oko. Dość sceptycznie do tej formy obrazu odnosili się myśliciele wczesnochrześcijańscy, zakazując ich wykonywania i przypisując im znamiona przedstawień nieortodoksyjnych- podszytych błędnymi naukami manicheizmu. Forma koła przyjęła się z większą przychylnością. Już dla starożytnych myślicieli okrąg kojarzył się z tym, co duchowe, wszechobecne, doskonałe i nieskończone. Kolistość była wyrazem pełni bytu. Ta figura doskonale odzwierciedlała teologiczne refleksje jedności osób wpisanych w wirujący ruch koła. Czasami te dwie figury geometryczne pojawiały się razem, stając się plastycznym obrazem mistycznej Wspólnoty. Możemy to dostrzec na przykładzie dekoracji starochrześcijańskiej chrzcielnicy z wyspy Seeland, gdzie trzy ryby tworzą trójką zamknięty w spiralnym okręgu. W średniowieczu trzy zające wpisane w koło, których uszy tworzyły trójkąt, miały- podobnie jak trzy ryby lub trzy lwy- ilustrować Boga w Trójcy lub nieunikniony upływ ludzkiego czasu. Takie „zajęcze okno” możemy dostrzec w północnej części krużganków katedry w Padeborn. Posługiwano się również innym symbolicznymi wariantami- chociażby powtarzającymi się potrójnymi emblematami: trójlistek koniczyny św. Patryka, trzy okna wyprute w kościelnych ścianach, orzeł który na szyi dźwiga trzy identyczne wieńce z literami A i Q zachowane na jednym z egipskich malowideł w Bawit. Jednocześnie obok różnorodnej symboliki, pojawiały się formy antropomorficzne, rzadziej zaś abstrakcyjne. W zachodnich wariantach trzy Osoby zadają się być identyczne, a rozpoznawalne w swojej odrębności za pomocą atrybutów: korona, berło i tiara- będą przyporządkowane Ojcu; kula ziemska z krzyżem, czy rany na ciele- będą znamionować Syna, a skrzydła lub otwarta księga – opiszą zaś Ducha Świętego. Trójosobowe- trójgłowe przedstawienia będą miały swoją genezę w starożytnej pogańskiej mitologii i bardzo szybo staną się nie dogmatycznym ujęciem prawdy; zacierającym teologiczny sens chrześcijańskiego przepowiadania. Wdzięcznym i jednocześnie niezwykle mocno inspirującym sztukę, będzie biblijna scena Gościnności Abrahama- Filoksenii (Rz 18). Ten opis został przez Ojców Kościoła odniesiony do Trójcy Świętej. Już słynny historyk kościoła Euzebiusz z Cezarei podaje, że w czasach przedkonstantyńskich na świętym miejscu w Mamre istniał malowany obraz trzech gości Abrahama. Najstarszą znaną chrześcijańską ilustracją malarską tego tematu jest zachowany fresk w katakumbach w Rzymie przy Via Latina (IVw.). „Ukazuje on brodatego Abrahama, siedzącego przed Terebiniem, przed nim, na prawo, trzech młodzieńców w białych szatach, stojących na kolistym podwyższeniu”(G. Bunge). Na mozaikach z Santa Maggiore (V w.) znowu pojawiają się trzej młodzieńcy, których Abraham pozdrawia przyjmując postawę klęczącą. Jeszcze wyraźniej rozwój teologii tego przedstawienia widzimy na mozaikach z San Vitale w Ravennie. Kilka scen łączy się w jeden komplementarny w swojej wymowie obraz spotkania człowieka z tajemniczymi Wędrowcami. Spotkanie- Uczta- Ofiara z baranka- stają się motywami typologicznymi. Do tego tematu powróci malarstwo ikonowe Teofana Greka i największego z artystów ruskich Andrzeja Rublova. „Trójcę można nazwać natchnioną modlitwą artysty; nigdy nie podważalnym symbolem wiary. Tajemnica ikony kryje się w niej samej, a także w analogicznych dziełach”- pisał M. Ałpatow. O tym arcydziele sztuki sakralnej powstała cała bogata literatura. Na koniec krótki opis Józefa z Wołocka: „Bóg przyszedł w czasie odwiedzin u Abrahama dwa kolejne przeobrażenia aniołów, a ponieważ są one bezcielesne, musiały przybrać wygląd człowieczy...Trony, na których zasiadają anioły, otaczają ich królewskie, panujące pozycje, nimby oznaczają boskość..., skrzydła symbolizują ich przynależenie do wszystkiego, co ziemskie, ich lekkość- samoporuszającą się i wznoszącą naturę. Berła w rękach aniołów wskazują na moc, władzę i skuteczność... Wszystko to objawia boskie, królewskie i anielskie podobieństwo i tak należy wyobrażać Trójcę.”