Najbardziej
charakterystyczne dla średniowiecza romańskiego są rzeźbione portale
kościołów. Moi uczniowie w ramach zajęć z historii sztuki, mieli za zadanie
wykonać szkic dowolnie wybranego portalu. Była to dla nich w pewnym rodzaju
podróż do przeszłości „odkrywając anonimowość boskiej sztuki”(S.Weil). Ku
mojemu zadziwieniu powstała imponująca panorama średniowiecznych- rysunkowych bram,
które można przekroczyć wzrokiem i powędrować dalej. Wyraża się w tym jakaś
paschalna tajemnica sztuki. „Dom,
którego jesteś bramą, to niebo, w którym przebywa Twój Ojciec”(Wilhelm z
Saint-Thierry). Na portalach, a zwłaszcza w tympanonach zostały zatrzymane w
czasie najbardziej intrygujące opowieści wiary. Emil Male podkreślał, iż sztuka
średniowiecza była odbiciem społeczeństwa, jego przeżywania świata duchowego i
materialnego, zmysłu wiary, wiedzy, wrażliwości, aspiracji i marzeń. Artysta odsłania
głębię. Stawia krok ku temu, co misteryjne- jednak na pierwszy rzut oka
zakryte. Jest w tym jakieś pragnienie pokonywania boskich przestrzeni, trudnej
codzienności do której przywiera ciało, a dusza ulatuje w stronę Raju. „Sztuka
jest krokiem od natury do nieskończoności”(K. Gibran). Te odczucia składały się
artystyczny konglomerat symbolicznie utkanych form: tańczących świętych i aniołów
w archiwoltach, biblijnych mędrców, czy groteskowego bestiarium wałęsającego się
porośniętej roślinnością świata „religijnego mitu.” Kolumny i nadproża
przestawały być jedynie elementami architektury, lecz drgającymi życiem elementami
przemienionego świata kamiennych obrazów. Portal- brama- drzwi- wnęka- otwór, ewokuje
cały szereg skojarzeń z przejściem lub wejściem w inną- transcendentną
rzeczywistość. „Wieczność przenika sztukę romańską, jest jej miarą”(M.M. Davy).
Na głęboką wartość estetyczną tych kamiennych form, składają się przepastne
krajobrazy ludzkiej wyobraźni zapłodnionej poruszeniami wiary. „U podstaw
sztuki romańskiej leży niezwykle silne przeżycie obecności, wszechobecności
Boskiej i nieustanna potrzeba odnoszenia wszystkiego do Tego, który jest
początkiem i końcem, chwalenie Go i wypowiadanie na wszystkie sposoby”- pisała
A. Olędzka- Frybesowa. Artysta średniowieczny doskonale zdawał sobie sprawę, że
osią dziejów jest osoba Chrystusa, naprzeciw którego trzeba stanąć i uwierzyć.
Brama miała zatem sens teologiczny, apokaliptyczny i mistyczny. Czas i przestań
miały być przeniknięte obecnością Chrystusa, którego natury boskiej i ludzkiej doświadcza
każdy człowiek w „iskierce duszy,” jak by powiedział Mistrz Eckhart. Autorzy
romańscy bardzo chętnie wracają do motywu bramy. Wejście do kościoła jest
antycypacją uroczystego przejścia w zaświaty, smakowaniu już pierwocin życia
wiecznego. Chrystus powiedział: „Ja Jestem bramą. Jeśli kto wejdzie przeze mnie,
będzie zbawiony”(J 10,9). Portal jest syntezą średniowiecznego nauczania;
religijnej mądrości prostaczków natchnionych przemożnym oczekiwaniem niebiańskich
pastwisk. Titus Butckhardt analizując ikonograficzne treści kościelnych bram,
mówił o nich jako „miejscach boskiej epifanii,” przestrzeniach w których
dokonuje się ruch w dwóch kierunkach: ku górze- wprowadzaniu dusz do Królestwa
Bożego, i ku dołowi- zsyłanie duszom licznych pouczeń od Boga. Człowiek XII
wieku patrzył na Chrystusa i targała jego umysł następująca myśl: jestem być
może nędznym prochem, podłym stworzeniem, ale chcę być blisko mojego Pięknego
Boga, który jest moim zbawieniem. „Bóg jest głębiej wewnątrz mnie niż ja sam.” Brama
wyraża podskórnie odczuwalną tęsknotę za domem. Utrata miejsca wiecznej szczęśliwości
była jednym z najbardziej rozdzielających duszę człowieka lęków. „Utrata
miejsca jest jak utrata innego, ostatniego ducha, kiedy wita cię w domu, kiedy
wracasz sam”(M.Auge). Myślę, że najważniejszym przesłaniem kamiennej
przeszłości jest proklamacja Obecności miłosierdzia i sprawiedliwości, „świata
zbawionego przez piękno.” Romano Guardini pisał, że ludzie współcześni powinni
na nowo odkryć głębokie znaczenie symboli- chociażby „wejście do kościoła.”
Bowiem „przekroczenie progu,” „przejście przez drzwi” jest czynnością sakralną-
staje się rytuałem. Wyraża to piękna inskrypcja na bramie kościoła w Mozat: „Który
tu wchodzisz, poleć się Niebu.”