Jedenastu uczniów udało się do
Galilei na górę, tam gdzie Jezus im polecił. A gdy Go ujrzeli, oddali Mu
pokłon. Niektórzy jednak wątpili. Wtedy Jezus zbliżył się do nich i przemówił
tymi słowami: „Dana Mi jest wszelka władza w niebie i na ziemi. Idźcie więc i
nauczajcie wszystkie narody, udzielając im chrztu w imię Ojca i Syna, i Ducha
Świętego. Uczcie je zachowywać wszystko, co wam przykazałem. A oto Ja jestem z
wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata”.
Wielkim kamieniem milowym teologii od wieków była próba zrozumienia i
poznania Boga który jest jeden, a jednocześnie jest Wspólnotą Osób- Trójcą.
Każda próba zgłębienia rozumem tej wielkiej tajemnicy okazywała się zbyt
trudna, głęboka, pełna ograniczeń i zawiłych ścieżek. Jednocześnie przy tak
zawiłych próbach, Ten Niepoznawalny i Niezgłębiony zwraca się ku człowiekowi i
zaprasza do dialogu miłości: „pośrodku ciebie Ja- Święty”(Oz 11,9). „W
każdej dyskusji o Trójcy- twierdzi K. Ware- punktem wyjściowym musi być
historia zbawienia, ruch w ramach czasu Bożego samo objawienia. Bóg nie jest jakąś
abstrakcją, lecz objawia się w sposób i w określonym czasie poprzez łańcuch
spotkań z poszczególnymi mężczyznami i kobietami.”
Być może trzeba przyjąć prostoduszną i pełną
adoracji postawę Abrahama pod dębami Mamre, który „wtajemniczony w święte
sprawy, przyjął kiedyś pod świętymi znakami Stwórcę, Boga i Pana wszystkiego w
trzech Osobach, pełen radości i poznał jedyną moc trzech Osób”(Metrofanes). Pozwolić
rozumowi zstąpić do serca, aby oczami duszy przez Chrystusa w Duchu Świętym
wypowiedzieć uwielbienie Ojcu. Odkryć świat który nosi na sobie pieczęć Boga. W
którym odzwierciedla się nieustanny ruch Trójcy Świętej. Czyż nie tak w sposób
mistyczny i symboliczny ukazał to Rublov na swojej słynnej ikonie ? Kolorowa
kontemplacja Odwiecznej Rady; pulsowanie miłości w głębinach Królestwa
Niebieskiego; Liturgia udzielającego się na zewnątrz życia Trzech przez które
przepływa wezbrany strumień miłości. „Bóg Ojciec dlatego właśnie tworzy świat,
że ma Syna, że znajduje się w Nim nieskończona Miłość: w imię Syna powołuje On
stworzenie odwiecznym aktem ze swego wnętrza. Bóg ma syna- Logosa, Syna- Miłość
i tworzy On świat, urzeczywistniając pełnię bytu w miłości i sensie... Duch
Święty jest nosicielem wspólnotowej boskiej zasady, wspólnotowej miłości,
przywracającej jedność duszy świata”- pisał M. Bierdiajew. Jeden z tej
wspólnoty schodzi w nasz świat i historię, stając się Odkupicielem Ukrzyżowanym
i Zmartwychwstałym- Obliczem, które człowiek może zobaczyć (Ikoną). „Chrystus
nigdy nie oddziela się od Ducha Świętego i wszystkie momenty wcielenia Logosu
są naznaczone działaniem Ducha. Duch także nie oddziela się od Chrystusa:
wszędzie gdzie niewidocznie tchnie Duch, jest obecny Chrystus”(Lew Zander). Zdumiewające
jest to, że chrześcijański Bóg nie jest jednostką,
lecz zjednoczeniem, nie - po prostu jednością, lecz - wspólnotą. Jest w Bogu
coś analogicznego do "społeczeństwa". Nie jest On pojedynczą osobą,
kochającą jedynie samego siebie ani samowystarczalną monadą czy "Tym
Jedynym". Jest On trójjednością, to jest trzema równymi osobami, z których
każda żyje w dwóch pozostałych dzięki nieustannemu ruchowi wzajemnej
miłości". Bóg którego czcimy jest Komunią Miłości. Zakończę słowami ojca
Pawła Floreńskiego: „We wszystkim, co nas spotyka, tkwią niemożliwe do
pogodzenia sprzeczności. By rozwiązać ten problem, pozostaje tylko jedna droga:
wybrać to, co proponuje Trójca Przenajświętsza, lub umrzeć jako głupiec.”
https://www.youtube.com/watch?v=guxul-F7HLE&feature=youtu.be
https://www.youtube.com/watch?v=guxul-F7HLE&feature=youtu.be