
Kolejny już raz
Chrystus karmi rzesze upieczonym w cudzie miłości chlebem i rybami. Zmysły
szaleją a radość z ponownego bycia nakarmionym przemienia zwyczajny dzień w
święto wspólnoty. Ludzie nie tylko otrzymują strawę słowa- katechezę, ale
również przedsmak liturgii miłości. Już w najstarszej ikonografii
chrześcijańskiej kosz wypełniony chlebami i rybami wskazywał na Eucharystię-
dar obfitości miłującego i karmiącego swoje dzieci Boga. „Pożywamy Cię, Panie i
pijemy, nie po to, aby Cię tylko spożyć, lecz aby żyć dzięki Tobie”(św. Efrem).
Kościół żyje dzięki Eucharystii dostrzegając w niej najgłębsze i życiodajne
źródło szczęścia. „Jeśli szukasz pokarmu- On jest chlebem”(św. Ambroży) oraz „wypaloną
w cierpieniu Rybą”(św. Augustyn). Liturgia jest wielkim świętem miłości,
hojności i obdarowania. „Kościół jest tajemnicą, a
zatem również sakramentem”- miejscem przemiany w Chrystusa. Bóg udziela się
człowiekowi w tak nieprawdopodobny sposób, że dar Komunii staje się aktem
największego zjednoczenia- miłosnego bycia naprzeciw Tego, który jest
wszystkim: „Królestwo Boże jest w was.” Hans U. von Balthasar posługuje się
oblubieńczą symboliką Eucharystii, tak bliską myśleniu Ojców Kościoła: „Kościół
rodzi się z Chrystusa, jak Ewa rodzi się z żebra Adama: wytryska z przebitego
boku Pana uśpionego na Krzyżu, w cieniu śmierci i otchłani. I dlatego właśnie
jest on Jego ciałem, jak Ewa była ciałem Adama... I dlatego jest ona Nim, ale i
nie jest w Nim, jest Jego ciałem i oblubienicą, którą On miłuje, którą żywi i o
którą się troszczy jak o własne ciało, i którą czyni płodną jak swoją
małżonkę...” Współczesny człowiek również jest głodny. Nie szuka już chleba
doczesności, ale strawę duchową- Pokarm nieśmiertelności, aby stać się pragnieniem
dla innych.