niedziela, 12 lipca 2020


 W owym czasie, gdy znowu wielki tłum był z Nim i nie mieli co jeść, przywołał do siebie uczniów i rzekł im:  «Żal Mi tego tłumu, bo już trzy dni trwają przy Mnie, a nie mają co jeść.  A jeśli ich puszczę zgłodniałych do domu, zasłabną w drodze; bo niektórzy z nich przyszli z daleka». Odpowiedzieli uczniowie: «Skąd tu na pustkowiu będzie mógł ktoś nakarmić ich chlebem?» Zapytał ich: «Ile macie chlebów?» Odpowiedzieli: «Siedem».  I polecił ludowi usiąść na ziemi. A wziąwszy siedem chlebów, odmówił dziękczynienie, połamał i dawał uczniom, aby je rozdzielali. I rozdali tłumowi. Mieli też kilka rybek. I nad tymi odmówił błogosławieństwo i polecił je rozdać. Jedli do sytości, a pozostałych ułomków zebrali siedem koszów. Było zaś około czterech tysięcy ludzi. Potem ich odprawił (Mk 8,1-9).

Kolejny już raz Chrystus karmi rzesze upieczonym w cudzie miłości chlebem i rybami. Zmysły szaleją a radość z ponownego bycia nakarmionym przemienia zwyczajny dzień w święto wspólnoty. Ludzie nie tylko otrzymują strawę słowa- katechezę, ale również przedsmak liturgii miłości. Już w najstarszej ikonografii chrześcijańskiej kosz wypełniony chlebami i rybami wskazywał na Eucharystię- dar obfitości miłującego i karmiącego swoje dzieci Boga. „Pożywamy Cię, Panie i pijemy, nie po to, aby Cię tylko spożyć, lecz aby żyć dzięki Tobie”(św. Efrem). Kościół żyje dzięki Eucharystii dostrzegając w niej najgłębsze i życiodajne źródło szczęścia. „Jeśli szukasz pokarmu- On jest chlebem”(św. Ambroży) oraz „wypaloną w cierpieniu Rybą”(św. Augustyn). Liturgia jest wielkim świętem miłości, hojności i obdarowania. „Kościół jest tajemnicą, a zatem również sakramentem”- miejscem przemiany w Chrystusa. Bóg udziela się człowiekowi w tak nieprawdopodobny sposób, że dar Komunii staje się aktem największego zjednoczenia- miłosnego bycia naprzeciw Tego, który jest wszystkim: „Królestwo Boże jest w was.” Hans U. von Balthasar posługuje się oblubieńczą symboliką Eucharystii, tak bliską myśleniu Ojców Kościoła: „Kościół rodzi się z Chrystusa, jak Ewa rodzi się z żebra Adama: wytryska z przebitego boku Pana uśpionego na Krzyżu, w cieniu śmierci i otchłani. I dlatego właśnie jest on Jego ciałem, jak Ewa była ciałem Adama... I dlatego jest ona Nim, ale i nie jest w Nim, jest Jego ciałem i oblubienicą, którą On miłuje, którą żywi i o którą się troszczy jak o własne ciało, i którą czyni płodną jak swoją małżonkę...” Współczesny człowiek również jest głodny. Nie szuka już chleba doczesności, ale strawę duchową- Pokarm nieśmiertelności, aby stać się pragnieniem dla innych.